Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

W Netto Arenie już się nie szczepimy

Data publikacji: 17 czerwca 2021 r. 07:01
Ostatnia aktualizacja: 18 czerwca 2021 r. 13:29
W Netto Arenie już się nie szczepimy
Na ostatni dzień działalności punktu szczepień w Netto Arenie zarejestrowano ponad 1600 osób. To bardzo dużo. Od dzisiaj szczepienia realizowane są na terenie szpitala przy al. Powstańców Wielkopolskich. Fot. Ryszard PAKIESER  

Punkt szczepień w hali Netto Arena, największy w Zachodniopomorskiem, zakończył swoją działalność. W środę do godz. 20 zaszczepiło się tam blisko 1600 osób (tyle na 16 czerwca było zarejestrowanych).

W hali przy ul. Szafera tak naprawdę działały dwa punkty szczepień. Jeden – wejście A – został uruchomiony 25 stycznia, a zamknięto go tydzień temu, 10 czerwca. Drugi – wejście B – powstał 16 kwietnia. Działał do wczoraj. Od dzisiaj od godz. 8 preparaty przeciw COVID-19 podawane są w punkcie szczepień szpitala na Pomorzanach (większość osób zaangażowanych w organizację, przygotowanie i codzienną pracę punktu szczepień Netto Arena na stałe pracuje w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 2 PUM w Szczecinie).

Łącznie ponad 130 tysięcy szczepionek

Do wtorku w obu „wejściach” punktu podano 133 732 szczepionki (wszystkich trzech firm: Pfizer, AstraZeneca i Moderna). Szczepione były wszystkie uprawnione do szczepień roczniki (zaczynając od seniorów w wieku 70+), a także grupy zawodowe: nauczyciele, służby mundurowe oraz zakłady pracy. Dziś wśród pacjentów, którzy jako ostatni zostali zaszczepieni w tym miejscu, były m.in. dzieci w wieku 12+.

Na ostatni dzień działalności punktu zarejestrowano ponad 1600 osób. To bardzo dużo. Ale, jak zapowiedziała Bogna Bartkiewicz, rzeczniczka prasowa szpitala na Pomorzanach, wszystko było przygotowane, tak by ostatnie godziny punktu Netto Arena przebiegły bezproblemowo. Na miejscu była pełna obsada zespołów kwalifikująco-szczepiących oraz jedenastu rejestratorów w punktach rejestracji początkowych i końcowych (w gotowości byli kolejni, na wypadek gdyby trzeba było zintensyfikować prace). Punkt wspierali także żołnierze, wolontariusze oraz koordynatorzy ds. organizacyjno-logistycznych.

Likwidacja szpitala tymczasowego

O godz. 20 punkt został zamknięty. Dzisiaj rozpoczęła się jego likwidacja, a właściwie szpitala tymczasowego, w którym punkt działał. Szpital przez cały czas od otwarcia był tzw. szpitalem pasywnym – nie był w nim hospitalizowany ani jeden pacjent chory na koronawirusa. Został utworzony „w razie czego”, na wypadek nagłego wzrostu liczby zachorowań w regionie.

Przypomnijmy, od czwartku (17 czerwca) szczepienia realizowane są na terenie szpitala przy al. Powstańców Wielkopolskich. Szczepionych tu będzie dziennie około 600 osób. Pacjenci wcześniej zarejestrowani na szczepienia do Netto Areny mają utrzymany termin i godzinę szczepienia – z tym że otrzymają preparat właśnie w SPSK nr 2.

Sześć dni w tygodniu

Punkt szczepień w szpitalu czynny jest od poniedziałku do soboty, w godz. 8-18.

Mieści się w budynku „J” (kliniki okulistyczne). Wejście znajduje się od strony budynku „W” (boczna ściana budynku). Nie trzeba wchodzić przez izbę przyjęć.

Pacjenci punktu szczepień SPSK nr 2 powinni wchodzić na teren szpitala boczną furtką od ul. Grudziądzkiej (po prawej stronie od szlabanu wejścia głównego, tak jak do tej pory do punktu wymazowego). Do punktu kierują tablice ze strzałkami, które wskazują drogę od furtki aż do drzwi punktu w budynku „J”.

Zmotoryzowani nie mogą wjechać na teren szpitala. Dzięki współpracy z miastem wydzielony został parking punktu szczepień SPSK nr 2 przed szpitalem, wzdłuż ul. Grudziądzkiej. Jest przeznaczony wyłącznie dla pacjentów punktu szczepień SPSK nr 2. Wjazd na parking możliwy będzie wyłącznie po okazaniu potwierdzenia terminu szczepienia. ©℗

Leszek WÓJCIK

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do Alicja
2021-06-18 13:28:49
Jak to kto się dorobił. Pisiorstwo i ich rodziny.
@Alicja
2021-06-17 09:46:00
Szkoda że nie chce ci się poszukać informacji na ten temat. Szpitale zastępcze/rezerowowe były zaplanowane zgodnie z procedurami. Nigdy nie wiemy jaki przebieg mogłaby mieć epidemia. Jak pamiętasz Portugalia wysyłała chorych do Hiszpani a Francuzi samolotami do innych miast bo były tzw. piki zachorowań czyli w krótkim czasie bardzo duże przyrosty chorych wymagajacych hospitalizacji. Internet nie boli tam wszystko jest. Te szpitale to było społeczne ubezpieczenie
Alicja
2021-06-17 08:20:21
Ciekawa jestem kto na tym szpitalu o nazwie "w razie czego" się dorobił? Przecież większość społeczeństwa dobrze wiedziała, że to ściema z tą ilością niby chorych. Skoro było tak źle to dlaczego było tak dobrze? To wszystko było i jest bo można niezłą kasę wyciągnąć. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to właśnie chodzi o szmal i to duży szmal, dlatego nikt nie jest (z tych ciągnących profity) zainteresowany zakończeniem tego cyrku.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA