Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

W polickim szpitalu ratowali jaskółkę

Data publikacji: 25 maja 2020 r. 16:42
Ostatnia aktualizacja: 26 maja 2020 r. 17:56
W polickim szpitalu ratowali jaskółkę
 

Do nietypowej akcji wezwano ostatnio polickich strażaków. W tamtejszym szpitalu ratunku potrzebowała ...jaskółka.

Minionej niedzieli, w łączniku pomiędzy budynkiem szpitala a przychodni, na wysokości ok. 10 metrów, jaskółka zaplątała się w sznurek. Zobaczyli to pracownicy szpitala, a ponieważ sami nie byli w stanie jej pomóc, wezwali straż pożarną.

- Informację o uwięzionej jaskółce dostaliśmy przed godz. 14 - mówi mł. bryg. Piotr Tuzimek, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Policach. - Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i uwolnieniu ptaszka, zrobiliśmy to z pomocą podnośnika. Jaskółkę przekazano personelowi medycznemu. Akcja trwała dwadzieścia minut, brały w niej udział dwa zastępy strażaków.

Straż pożarna dość często jest wzywana na ratunek zwierzętom, choć ptaki są rzadkością.

- Najczęściej ratujemy koty - przyznaje P. Tuzimek. - W naszym powiecie zdarza się też, że pomocy potrzebują dzikie zwierzęta, na przykład sarny, kiedyś z bagniska wyciągaliśmy konia - W naszym systemie szkolenia jesteśmy przygotowywani, jak sobie ze zwierzętami radzić. Na wszystko są odpowiednie techniki. To dla nas wyzwanie, kiedy te techniki ratownicze możemy doskonalić. 

Jak mówią strażacy, akcja z jaskółką nie była trudna, za to bardzo wdzięczna. Mały ptaszek oswobodzony z pętli trafił najpierw do pogotowia pod opiekę ratowników, a potem do organizacji opiekującej się zwierzętami.

"Jest akcja jest reakcja - skomentowali pracownicy szpitala na Facebooku. - W szpitalu każde życie jest cenne. Mała biedna jaskółeczka z pętelką na szyjce uratowana przez dzielnych Panów Strażaków. Brawo Panowie".

(gan)

Fot. Marta Nowak 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

rot
2020-05-26 10:51:50
A zbadali czy nie ma koronawirusa? Może to kolejny przypadek w województwie.
Krótko
2020-05-26 01:31:42
Dla mnie strażacy to najpożyteczniejsi ludzie z mundurówki. Kot wejdzie na drzewo - straż. Wywali się cysterna z chemikaliami? A jakże oni. Ktoś po wypadku zakleszczony w aucie? Jadą na sygnale z nożycami. Oczywiście pożary. Naprawdę ciężka robota.
A samolubni, głupi ludzie bezmyślnie stosują odkomarzanie. Pozbawiają te ptaki i inne pokarmu.
2020-05-25 21:55:36
Jerzyków jwst coraz mniej. A Kurier pilnuje i zachęca do odkomarzania.
omi
2020-05-25 18:33:26
Ratowałem kiedyś wróbelka wplatanego w cienki sznurek sizalowy. Jego radość z uwolnienia była niesamowita, kręcił ósemki zanim odleciał na dobre.
Piękny gest. Brawo !!
2020-05-25 17:36:37
Ale to jest jerzyk.
dexter
2020-05-25 16:50:49
DOBRZE ,ŻE SĄ LUDZIE KTÓRYM ZALEŻY NA NASZYCH BRACIACH MNIEJSZYCH. BRAWO. CIERPIENIE I BÓL KAŻDEJ ŻYJĄCEJ ISTOTY JEST TAKI SAM , TYLKO NIEKTÓRE NIE MOGĄ GŁOŚNO KRZYCZEĆ I PROSIĆ O POMOC.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA