– Takie oto piękne nicienie dostałam w ramach zakupu łupacza w sklepie Auchan w szczecińskim Galaxy – napisała do nas pani Małgorzata, Czytelniczka „Kuriera”. – Kupowałam te ryby wieczorem, zostało już tylko kilka sztuk. Współczuję ludziom, którzy dokładnie im się nie przyjrzeli i właśnie jedzą je na obiad.
Pani Małgorzata zakupy robiła w piątek, 6 października. Wśród nich był filet z łupacza oferowany w promocji. Dopiero w domu się zorientowała, że w rybie jest nicień. Następnego dnia zaniosła towar do sklepu, otrzymała zwrot gotówki.
O komentarz do tej sytuacji i informację, jakie procedury w takich przypadkach wdraża Auchan poprosiliśmy rzeczniczkę tej sieci Dorotę Patejko. Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy:
„Łupacz to ryba morska z rodziny dorszowatych. Łupacze, tak jak inne gatunki dorszowatych, narażone są na pasożyty – np. nicieni (łac. Pseudoterranova decipiens), zwłaszcza te odławiane w pobliżu wybrzeży. Niestety, może się tak zdarzyć w przypadku dzikiej ryby. Nicienie giną w temperaturze powyżej 60 st., gdy poddajemy rybę obróbce cieplnej lub gdy rybę zamrażamy (poniżej 20 st.). Kontrolujemy wybrane partie ryb, przede wszystkim świeżych. Ale, niestety, może się tak zdarzyć, że w niektórych partiach ryb pojawią się pasożyty. Klient zawsze ma prawo zareklamować produkt, zapraszamy Klientkę do Punktu Obsługi Klienta – oddamy pieniądze”.
Odzyskane za towar pieniądze nie zmieniły faktu, iż pani Małgorzata jest zbulwersowana tym, że ryba z pasożytem trafiła do sprzedaży. O komentarz do sprawy poprosiliśmy Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Szczecinie. Jej inspektorzy zapowiedzieli, że udadzą się do tego sklepu na kontrolę.
Do sprzedaży ryby z nicieniem na naszą prośbę odniósł się także Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Szczecinie:
– Sprzedaż takiej ryby jest naruszeniem ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych oraz ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia – odpowiada Beata Manios, rzecznik WIIH w Szczecinie. – Taki produkt jest traktowany jako zepsuty i niewłaściwej jakości i w konsekwencji, w wyniku ustaleń kontroli, zostałoby skierowane zawiadomienie do prokuratury (kto produkuje lub wprowadza do obrotu środek spożywczy zepsuty lub zafałszowany podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku) oraz wszczęte postępowanie administracyjne z ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych zmierzające do wymierzenia kary pieniężnej. Taki produkt nie może stanowić oferty handlowej sklepu. Sygnał od konsumenta powinien być potraktowany jako przyczynek do bardziej szczegółowej kontroli sprzedawanych produktów.
Anna GNIAZDOWSKA