Mimo wichury, którą przygnał niż ”Nadia”, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy bez przeszkód zagrała w Świnoujściu. W budynku amfiteatru – siedzibie świnoujskiego sztabu - od rana działa WOŚP-owa telewizja, a na antenie co kilka minut pojawiają się goście opowiadający o swojej przygodzie z orkiestrą. Widzowie mieli okazję wysłuchać m.in. okulistki specjalizującej się w retinopatii i operującej malutkie dzieci.
- Mimo porywistego wiatru, w mieście panowała od rana piękna pogoda, a nadmorska promenada i plaża kipiały od tłumu spacerowiczów - relacjonował Maciej Napiórkowski, ze sztabu WOŚP Hufca Ziemi Wolińskiej ZHP w Świnoujściu. - Wielu z nich, w drodze nad morze odwiedzało siedzibę sztabu, by dorzucić się do skarbonki. Z portfeli do puszek WOŚP trafiają nie tylko banknoty, ale nawet najdrobniejsze monety. W ten sposób, na wyspie Uznam rośnie „góra grosza".
Wiele dzieje się na scenie, a to za sprawą dzieci ze świnoujskich przedszkoli i szkół. Koncert „Serce dla Dziecka” od lat towarzyszy świnoujskim finałom WOŚP.
- Nie zawiodły Świnoujście morsy - dodaje M. Napiórkowski. - Dla dzieciaków, które czekają na specjalistyczną pomoc na oddziałach okulistycznych, grupa śmiałków pluskała się radośnie w mroźnym Bałtyku.
Wieczorem nad świnoujską mariną - portem jachtowym rozbłyśnie światełko do nieba .
(Ksz)