Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

W "Żabce": inwektywy ajenta zamiast przeprosin

Data publikacji: 07 grudnia 2016 r. 18:10
Ostatnia aktualizacja: 07 kwietnia 2021 r. 08:00
W "Żabce": inwektywy ajenta zamiast przeprosin
 

Przykra niespodzianka spotkała jednego z mieszkańców Szczecina, który udał się do „Żabki”, żeby doładować konto aplikacji na smartfony. Nie dość, że stracił pieniądze, to jeszcze ajent sklepu próbował go nastraszyć.

Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek: – Chciałem zasilić konto na aplikacji SkyCash, aby za jej pośrednictwem dokonywać drobnych płatności – w tym wypadku za parking – tłumaczy nasz Czytelnik.

Sieć sklepów ajencyjnych „Żabka” ma umowę ze SkyCash. – Niestety w sklepie sieci przy ul. Śląskiej 5 panie sprzedawczynie nie były przeszkolone w tym zakresie. Podczas doładowywania konta system nie zadziałał. Jedna z ekspedientek postanowiła więc zadzwonić do szefa. Ten jednak powiedział, żeby go „nie wk…, bo ma na głowie inne sprawy” – mówi pechowy klient „Żabki”. – Zaznaczam, że panie sprzedawczynie były uprzejme.

– Ponieważ kolejne próby wbicia kodu nie powiodły się, stwierdziłem, że oddaję kartę i poprosiłem o zwrot 30 złotych, które zapłaciłem za doładowanie konta.

Ekspedientka poinformowała, że nie mogą przyjmować zwrotów. Znów zadzwoniła do szefa. – Właściciel sklepu poinformował ją, że mam „spie…”. A gdybym nadal domagał się zwrotu pieniędzy, to żeby włączyła przycisk antywłamaniowy, to przyjadą ochroniarze i mnie wyprowadzą. W takim razie – poinformowałem sprzedawczynię – że poczekam na nich.

Z interwencją w tej sprawie do „Żabki” udał się dziennikarz „Kuriera”. Sympatyczna sprzedawczyni połączyła go telefonicznie z szefem. I niestety – to, co relacjonował klient sklepu, okazało się ponurą prawdą.

Dziennikarz zaproponował właścicielowi placówki spotkanie w dowolnym terminie. Ajent odmówił. Redaktor zaproponował więc, żeby ajent ustosunkował się do całej sprawy przez telefon. Z niezbyt wyraźnej rozmowy z wyraźnie poirytowanym i agresywnym werbalnie szefem „Żabki” dziennikarz dowiedział się: „Pan mi nie dorasta do pięt”, oraz że „rżnie głupa”.

Sprawę skandalicznego zachowania szefa „Żabki” przy ul. Śląskiej 5 dedykujemy właścicielom sieci franczyzowej tych sklepów. Jak widać na powyższym przykładzie, nie wszyscy nadają się do prowadzenia handlowego biznesu. Okazało się, że nawet w gospodarce wolnorynkowe hasło „klient nasz pan” może być bardzo pustym frazesem reklamowym.

(kl)

Fot. Marek KLASA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Paweł
2021-04-07 00:23:12
Ja już widziałem na własne oczy jak pewien ajent kjkiem baseballowym potraktował klienta (bo go posądził o kradzież) aż mu zapaskudził juchą sklep. Tak niebezpieczny ajent.
Magda
2018-11-16 17:08:45
Ja pravowalam z zabce na rodla, zwilnilam się ponieważ nie wytrzymywalam tam psychicznie. Swoich zarobionych pieniędzy nie dostalam do reki :/
Anna
2018-04-25 12:13:20
Hahaha Ten ajent to skończony pustak i frajer. Mam nadzieje że kiedyś spotkam go na ulicy i napluje mu w ten jego paskudny ryj.
Jarun
2016-12-08 08:50:42
Kompletne bzdury i miałkie tematy zapanowały w Kurierze...o pieskach, chodniku sklepie, bułeczkach, oświetleniu, wspomnieniach co redaktor przeczytał kilka miesięcy temu itp. Sieczka, szpachla, zapchaj dziura, ble, ble, ble, pierdu-pierdu i dalej ble, ble ble.
Janek
2016-12-08 04:00:54
Nie ma już Panów - a to durne, komunistyczne hasło doprowadziło do tego, że pracownicy handlu traktowani są jako służący, ktoś niższej kasty... Kultura musi być po obu stronach.
anna T.
2016-12-07 23:43:31
Siec zabka i freshmarket to ogólnie wykorzystywanie pracownikow gdzie przepracuje sie 3dni i uslyszy sie: "o jakich pieniądzach jest mowa?" Kpina normalna! A i kierownictwo jest gburowate.
as
2016-12-07 22:25:26
takie sprawy na zabka.pl sie zgłasza, oni juz sie zainteresuja ,to skycash nie da sie inaczej doladowac? np przelewem ?
Gargamel
2016-12-07 20:03:09
W tych żabkach i freshach to sama patologia pracuje, na pl. Rodła jeden z pracowników wygląda jakby przed chwilą wyszedł z więzienia - ryj obity, słownictwo rynsztokowe. Są też żabki, z przemiłą i sympatyczną obsługą, jednak te przypadki należą do rzadkości.
Daria
2016-12-07 19:35:56
Znam ten sklep obsługa sympatyczna ale Szef tego sklepu jest troche nerwowy jak jest na zapleczu i rozmawia slychac go na sklepie z przerywnikami na k... i innych nie wspomne
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA