Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

W „Zdrojach" dla najmniejszych

Data publikacji: 21 kwietnia 2016 r. 23:15
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:51
W „Zdrojach" dla najmniejszych
 

Ponad 11 mln złotych kosztowała rozbudowa pawilonu ginekologiczno-położniczego w szczecińskim szpitalu „Zdroje" i połączone z nią działania na rzecz ochrony i promocji zdrowia. W czwartek uroczyście sfinalizowano projekt. Przyniósł już wymierne korzyści - uratowane przed niepełnosprawnością noworodki. Zakupiony sprzęt pozwoli tutejszym lekarzom operować najmniejszych pacjentów jeszcze w łonie matki.

- Oddajemy dzisiaj do użytku pawilon patologii ciąży, który jest integralną częścią oddziału ginekologiczno-położniczego - powiedziała dyrektor szpitala Danuta Śliwa. - Razem będą tworzyły unikatową, specjalistyczną bazę leczenia kobiet z naszego regionu.

Zakończona właśnie inwestycja ma poprawić dostępność wysokospecjalistycznych usług medycznych. Pawilon ma 1500 m kw., a na nich 16 łóżek (w 2-osobowych i 1-osobowych salach), poradnię patologii ciąży, gabinety do badań KTG oraz USG, a także szkołę rodzenia. Projekt objął również działania na rzecz ochrony i promocji zdrowia oraz propagowanie edukacji związanej z macierzyństwem i opieką nad niemowlęciem, jak np. „Objazdowa szkoła rodziców”. Uwzględnił też realizację dwóch programów profilaktycznych: szczepienia przeciwko HPV (wirusowi brodawczaka ludzkiego, który może wywołać raka szyjki macicy) i badania dla kobiet poniżej 35 roku życia pod kątem wrodzonych wad płodu.

Z takich badań prenatalnych skorzystała m.in. pani Ewa Stawarz, mama czteromiesięcznego dziś Radka.

- Poddałam się tym badaniom w 21 tygodniu ciąży - opowiada. - Wykazały one, że dziecko ma rozszczep kręgosłupa w części lędźwiowo-krzyżowej. Lekarze pomogli zorganizować leczenie w Niemczech, w zaprzyjaźnionym szpitalu. Operację przeprowadzono w 28 tygodniu ciąży, uczestniczyli w niej także tutejsi specjaliści. Dzięki niej synek ma szanse na normalne życie. Wprawdzie wymaga jeszcze rehabilitacji (jest wcześniakiem - red.), ale uniknął m.in. wodogłowia czy niedowładów.

Projekt pozwolił też na doposażenie placówki, urządzenie gabinetów diagnostycznych. Dzięki temu można planować przeprowadzanie tutaj coraz bardziej skomplikowanych operacji, m.in. takich jak ta wykonana w Niemczech u pani Ewy i jej synka.©℗

Agnieszka Spirydowicz

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA