Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Walczą o drogę do domów

Data publikacji: 19 kwietnia 2018 r. 07:01
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:08
Walczą o drogę do domów
 

Problemy z dojazdem do swoich posesji mają mieszkańcy przy ul. Mochnackiego. Wszystko zaczęło się w 1963 r., kiedy do jednej z nieruchomości przyłączono drogę dojazdową.

Codzienne życie mieszkańców posesji bez dojazdu jest utrudniane przez obecnego właściciela drogi. Do marca 2011 r. właścicielem nieruchomości i drogi był Skarb Państwa. Jednak po tym roku prawo własności zostało wykupione przez osobę, która była użytkownikiem wieczystym. I wtedy zaczęły się problemy…

Mocą postanowienia Sądu Rejonowego w Szczecinie z 13 czerwca 2005 r. ustalono przebieg granicy nieruchomości przy ul. Mochnackiego 11. Uznano, że w jej skład wchodzi również droga dojazdowa. Użytkownik wieczysty, tak jak i sąsiedzi, dopiero w toku postępowania rozgraniczeniowego dowiedział się, że ich nieruchomość obejmuje również tę drogę.

– Odkąd sąsiedzi dowiedzieli się, że mieli drogę w użytkowaniu wieczystym, a później wykupili prawo własności z bonifikatą prawie 90-proc., nasze życie zamieniło się w koszmar. Do listopada 2017 roku za każdym razem utrudniano nam dojazd i dojście do posesji, między innymi wystawiano samochód i tarasowano drogę. Od kiedy w listopadzie część drogi się zapadła, zostawiamy samochody przy ulicy. Notorycznie obrzucane są jajkami, opluwane lub zarysowane. W naszym kierunku lecą też wyzwiska i obelgi, sprawa została zgłoszona policji – skarżą się właściciele nieruchomości.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 19 kwietnia 2018 r.

Tekst i fot. Karolina NAWROCKA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

GP
2018-09-25 12:47:10
Nikt nie kupuje dzialki bez dojazdu. Te domy stoja tam od lat 30tych i ulica jest widoczna na niemieckich planach. Ktos z planistow przez pomylke dopisal ulice wlascicielowi 11stki, ktory chce na tym jak najbardziej skorzystac. Jak machina urzednicza sie pomyli to pozniej jedzie jak walec po ludziach a sady podejmuja dalej bezmyslne decyzje. W pierwszej instancji sprawa skonczyla sie pozytywnie dla wlascicieli pozostalych posesji ale w drugiej juz nie.
max
2018-04-19 21:26:28
to chyba miasto powinno uporządkować dokumentację i powinni ustalić służebność drogi do posesji zawsze jak kupujesz działkę to część działki jest wydrębnione na drogę to coś nie tak zawsze miasto umywa ręce przez jednego urzędasa cierpią ludzie trochę czas na poprawę ////
ciekaff
2018-04-19 13:45:18
Jeżeli Sąsiad (właściciel gruntu) jest idiotą - a na to wygląda- i niszczy zaparkowane pojazdy na ogólnodostępnej ulicy to zakładać mu sprawę za sprawą aż aktami spraw naprawi dotychczasowy dojazd ! Innego wyjścia nie ma na takich typów. Dodatkowo złożyć wniosek do Sądu o ustanowienie służebności drogi bo z mapy wynika że któryś z właścicieli gruntów zewnętrznych sprzedał część działki do której teraz ogranicza się dostęp a to nie jest zgodne z prawem. Poszukać dobrze w dokumentach; może się okaże że poszkodowani na dziś , jutro będą mogli zgodnie z innym wyrokiem przechodzić przez posesję ( a nawet dom- czego takiemu życzę)! Wtedy stanie się tak kochanym sasiadem jak nikt inny !!
Problem jest tu, a nie w sąsiadach/mieszkańcach:
2018-04-19 13:00:24
"Mocą postanowienia Sądu Rejonowego w Szczecinie z 13 czerwca 2005 r. ustalono przebieg granicy nieruchomości przy ul. Mochnackiego 11. Uznano, że w jej skład wchodzi również droga dojazdowa. " Głupi sąd stwierdził, że droga jest częścią nieruchomości, nie biorąc pod uwagę innej nieruchomości do której ta droga prowadzi. Skoro jestem czegoś właścicielem -i sąd głupi nie zaznaczył w wyroku inaczej- to nikomu nic do tego co ja sobie na swoim terenie robię. Chcesz korzystac z mojej drogi to płać. Nie chcesz płacić nie korzystasz. No, chyba, że mamy tu tylko fragment rzeczywistości a nie całość.. np nie ma nic wspomniane czy inni mogą z tej drogi korzystać czy też nie... Powinien sąd , nadal głupi, wyprostować temat a całościa kosztów obarczyć skarb państwa. A skarb państwa.. w normalnym kraju obciążyłby urzędasa co to takie decyzje podjął. No i teraz wkroczyliśmy już w krainę mchu i paproci, czyli baśni. Miłego pomieszkiwania życzę.
czytelnik
2018-04-19 11:30:49
droga jak droga...Nowy właściciel rozpoczął wykonywanie prawa własności od wycięcia bodaj jedynego na Pogodnie kasztana jadalnego.....oraz palisady widocznej po lewej..
Lubka
2018-04-19 11:23:40
zastanawiam sie kto kupuje dzialke bez dojazdu
dino
2018-04-19 07:29:19
A to Polska właśnie... Skoro urzędnicy nie potrafią sprawy rozwiązać, pozostaje zawołać księdza,lub chłopaków z ONR, może nawet razem...
abc
2018-04-19 07:19:46
drogi które służą jako dojazd do wiecej niz 1 posesji nie powinny byc prywatne, a swoja "drogą" co za dziwni uzytkownicy skoro nie wiedzieli za co płacą, widac płacili bardzo mało.
ul
2018-04-19 07:17:18
Nie ma nic gorszego niż relacje sąsiedzkie. Po zachowaniu można wnioskować, że mieszkają tam jacyś sklepikarze lub inni biznesmeni. Co na to miasto?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA