„To bardzo sympatyczna i mądra sunia, dla której poszukujemy konsekwentnych i cierpliwych opiekunów" - mówią pracownicy schroniska o Loli, która od kilku lat - z krótką przerwą na nieudaną adopcję - żyje zamknięta w małym boksie.
Po raz pierwszy trafiła do schroniska jako dwulatka. Teraz ma lat siedem. I choć wciąż wygląda jak marzenie, to cierpi nie mając kochającej rodziny.
- To nieprzeciętnie bystra sunia. W lot chwyta, czego się od niej oczekuje. Chętnie współpracuje. Dosłownie zatapia się w opiekuna i nie spuszcza go z oka, jakby się bała, że znów - jak dawny dom - jej zaginie. Zmienia się jednak nie do poznania, w smutną i zrezygnowaną, gdy tylko do niej dociera, że znów wraca do boksu, za kraty. Serce boli patrzeć, jak cierpi ta psina - opowiadają Loli schroniskowi opiekunowie. - Zasługuje na nową szansę od losu: na kochającą rodzinę.
Lola ma piękną długą sierść z domieszką pieprzu i soli. Oczy - niczym wielkie bursztyny. Ma też wielkiego pecha do ludzi.
- Na początku znajomości wydaje się nieposłuszna i nadpobudliwa, ale już po kilku spotkaniach okazuje się, że to bardzo sympatyczna, mądra sunia. Siedząc w małym boksie od kilku lat, z krótką przerwą na nieudaną adopcję, jest bardzo spragniona ruchu - o Loli opowiadają pracownicy schroniska. - Na smyczy początkowo bardzo ciągnie i skacze, ale w trakcie spaceru się wycisza.
Na czym więc polega problem z Lolą?
- Ma tendencję do pilnowania zasobów, problem z oddawaniem zabawek. Na spacerze zwykle nie zwraca uwagi na inne psy, ale koty wywołują w niej bardzo silny instynkt łowny. Na wybiegu, kiedy już się wyszaleje, siada przy człowieku: patrzy smutno i prosi o pieszczoty. Wiemy, że w domu trzyma czystość i spokojnie sama w nim pozostaje. Idealnie się sprawdzi w rodzinie aktywnie spędzającej czas, w domu bez małych dzieci i bez kotów - mówią pracownicy schroniska. - Poszukujemy dla Loli konsekwentnych i cierpliwych opiekunów, przy których znów się poczuje kochana i bezpieczna.
Lola po nieudanej adopcji powróciła za kraty przytuliskowego boksu (nr 38) na początku października ub. roku. Choć właściwie jest jedną z najstarszych stażem - nie wiekiem - rezydentek szczecińskiego schroniska.
Kto chciałby sympatyczną Lolę (354/21) przyjąć do rodziny - otworzyć przed nią dom i serce - jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91-487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i wybrane niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30. Uwaga: na nowych przyjaciół w schronisku czekają również przyjaźnie mruczące kociaki.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdą w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)