Szczeciński Dworzec Główny po remoncie aż lśni nowością. Choć jego modernizacja nie jest jeszcze ukończona, szczecinianie już się nie wstydzą odprowadzać gości – a do tej pory nasi Czytelnicy, dzwoniąc do redakcji, wielokrotnie się żalili na estetykę jednej z wizytówek miasta (w tym przypadku antywizytówek).
Niestety ładnie, ciepło i jasno jest tylko w środku. Wychodząc z dworca górą, czyli od strony ul. Owocowej, natychmiast wchodzimy w… czarną dziurę. Całkowitą ciemność (najpewniej spotęgowaną jeszcze przez jasność, z której wychodzimy). Ulica jest całkowicie pogrążona mroku. Nie świeci się na niej ani jedna latarnia – zresztą nic dziwnego, tam ich w ogóle nie ma. Żeby odczytać rozkład jazdy na pobliskim przystanku autobusowym, trzeba mieć ze sobą latarkę, która zresztą przyda się w drodze do „miasta”, czyli na ul. 3 Maja lub ul. Nową.
(lw)
Fot. Dariusz Gorajski