Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wielka moc pomagania

Data publikacji: 13 stycznia 2018 r. 21:10
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:00
Wielka moc pomagania
 

To prestiżowe wydawnictwo: z wyjątkowymi modelkami i modelami, efektownymi zdjęciami, subtelną szatą graficzną, a do tego o niewielkim nakładzie i ze szlachetnym charytatywnym przesłaniem. Mowa o kalendarzach, jakie kupując będzie się wspierać podopiecznych szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt: skrzywdzone przez los i ludzi, porzucone kociaki oraz psiaki.

To kalendarz na ten - 2018 rok. W nim modelem stycznia jest zawadiacki Puszek, rezydent schroniska od 19 września do 7 listopada ub. r. Luty należy do czarno-białego przystojniaka, czyli Jaśnie Pana Kota, który również od dwóch miesięcy króluje już we własnym domu i rodzinie. Damą marca jest piękna hebanowa Aria, dla jakiej tymczasowi schroniskowi opiekunowie także znaleźli dobrych ludzi jeszcze przed końcem minionego roku.

* * *

- Przyszła do nas Ania Gajdzińska z ofertą pomocy. Bardzo chciała zrobić coś dobrego dla schroniskowych zwierząt. A że jest profesjonalną fotografką, to… pomysł jakoś tak sam się nasunął: zrobimy kalendarz promujący adopcję zwierząt - wspomina Ewa Mrugowska, kierująca Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie. - Kto zrobiłby to lepiej, czyli zachęcał do przygarniania i pokochania naszych psiaków i kociaków, niż one same - schroniskowe zwierzęta?

Pomysł był wrześniowy. Wybór modelek i modeli, a także profesjonalna sesja zdjęciowa - w tym samym miesiącu. Opracowanie zdjęć i stylizacja szaty graficznej trwały nieco dłużej. Podobnie jak znalezienie sponsora dla tego unikatowego wydawnictwa. I wreszcie druk. W tym czasie gros z bohaterów kolejnych miesięcy kalendarza zyskało drugą szansę od losu. Są już kochane, mają rodziny i przyjaciół, cieszą się wygodnymi kanapami we własnych ciepłych domach. Na przygarnięcie w bidulu wciąż czeka tylko ostatnia trójka: bezimienny Jego Wysokość Kot (w schronisku od 25 sierpnia ub.r.) - bohater kwietnia, lipcowa Łajzulka (w schronisku od 2 maja) oraz wrześniowy Murzyn (od 20 marca).

- Sponsorem wydawnictwa jest Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM. Dyrektor Paweł Adamczyk uznał bowiem, że kalendarz oprócz adopcji bezdomniaków może również promować nowe miejsce dla schroniska. Stąd na drugiej stronie okładkowej mamy wizualizację nowej placówki, jaka powstanie już za rok przy ul. Południowej - opowiada kier. Ewa Mrugowska.

* * *

Kalendarz jest wyjątkowy nie tylko z uwagi na bohaterów każdego miesiąca, ale również szlachetne przesłanie i cel, któremu służy. Cały dochód ze sprzedaży 450 egzemplarzy tego wydawnictwa zasili konto podopiecznych - rezydentów Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie.

Wpłata za każdy kalendarz - minimum 35 złotych - to darowizna. Można jej dokonywać bezpośrednio w schronisku przy al. Wojska Polskiego 247 (placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz Świąt) w godzinach 9-16; adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30; tel. +48 91 487 02 81, fax +48 91 487 66 46, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl). Można również jej dokonać poprzez wpłatę na konto placówki (PKO Bank Polski SA O/Szczecin: 20 1020 4795 0000 9302 0332 3599), w tytule przelewu wpisując: „Kalendarz 2018". Schronisko wówczas prześle kalendarz pod wskazany adres.

- Wszystkie darowizny na rzecz schroniska przeznaczamy na poprawę dobrostanu zwierząt, naszych podopiecznych. Za nie kupujemy nie tylko specjalistyczną karmę, ale również np. legowiska, drapaki, szampony wzmacniające sierść - zapewnia kier. Ewa Mrugowska. - Choć schronisko jest utrzymywane na przyzwoitym poziomie przez miasto, to takich ekstra funduszy dla naszych rezydentów nigdy dość: skala potrzeb ogromna.

* * *

Tak też pomyślał radny Michał Wilkocki (Bezpartyjni), wiceprzewodniczący Rady Miasta Szczecina, składając ostatnio interpelację dotyczącą zbiórek pieniędzy dla szczecińskiego schroniska za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych.

- Ludzie coraz więcej czasu poświęcają internetowi i portalom społecznościowym. Dlaczego nie wykorzystać tego zjawiska dla większego dobra? Zauważyłem, że od pewnego czasu za pośrednictwem Facebooka wiele organizacji non-profit zdobywa społeczne poparcie i pozyskuje realne pieniądze. Wśród nich jest m.in. również schronisko w Korabiewicach, prowadzone przez Vivę! Tylko w grudniu fejsbookowi darczyńcy wpłacili na jego konto blisko 35 tysięcy złotych. Jestem przekonany, że podopiecznym naszego schroniska taka kwota także bardzo by się przydała - komentuje radny Michał Wilkocki, który jest jednym z pomysłodawców nowej lokalizacji schroniska przy ul. Południowej.

- Ekstrafajna rzecz - inicjatywę radnego komentuje kier. Mrugowska.

Jednak nie każdy podmiot może korzystać z narzędzi Facebooka do zbierania pieniędzy. To wymaga specjalnej kwalifikacji, przeprowadzonej przez ów portal. Czyli: „Organizacje dobroczynne w krajach europejskich, w których dostępne są narzędzia Facebooka do zbierania pieniędzy i przekazywania datków, muszą dostarczyć: identyfikator płatnika podatku VAT (jeśli dotyczy), numer rejestracyjny organizacji dobroczynnej (w stosownych przypadkach), dokument potwierdzający rejestrację organizacji dobroczynnej wydany lub zatwierdzony przez organ administracji publicznej oraz konto bankowe zarejestrowane w instytucji świadczącej licencjonowane usługi finansowe".

- Mam pomysł, żeby wykorzystać Facebook jako dodatkową platformę do zdobywania środków na rzecz rezydentów schroniska. Nie wiem jednak, jak rzecz można by sfinalizować pod względem prawnym. Stąd moja interpelacja do prezydenta „o podjecie kroków w celu umożliwienia tworzenia użytkownikom Facebooka zbiórek pieniędzy z przeznaczeniem dla Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie". Nie wiem, czy to miałoby się odbywać poprzez założenie stowarzyszenia, fundacji lub innej organizacji non-profit czy pożytku publicznego, a może poprzez nawiązanie współpracy z już istniejącą organizację. To kwestia prawników. Pytam więc prezydenta, skoro schronisko jest miejskie - dodaje radny Michał Wilkocki.

* * *

Szczecińskie schronisko już zdobywa dodatkowe, pozabudżetowe środki, na utrzymanie swych czworonożnych rezydentów współpracując z wieloma pozarządowymi organizacjami. W tym celu organizuje własne i współtworzy okazjonalne lokalne wydarzenia. Efekt łaskawości serc darczyńców to co miesiąc przynajmniej po parę tysięcy złotych. Ale nigdy kilkadziesiąt, jak w przypadku placówki w Korabiewicach - za pośrednictwem fejsbookowiczów, więc… Prezydent powinien odpowiedzieć na interpelację radnego jeszcze w styczniu.

Pomaganie ma wielką moc - o tym przede wszystkim nie wolno zapominać. Kupując schroniskowy kalendarz, przekazując darowizny, czy w jakikolwiek inny sposób.

Arleta Nalewajko

Fot. Anna Gajdzińska/Schronisko

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA