W sobotę (8 bm.) około g. 16 w trakcie robót dekarskich, z użyciem nagrzewnicy na gaz propan-butan, w ogniu stanęła stodoła na terenie jednego z gospodarstw w Dobieszewie (gm. Łobez). Z poważnymi obrażeniami do szpitala trafił dekarz, którego zabrało tamże lotniczce pogotowie ratunkowe.
Ogień ze stodoły przeniósł się na sąsiednią zabudowę - pochłonął m.in. gołębnik z ptakami oraz garaż i znajdujący się w nim samochód. Praktycznie zagrożona była większość obiektów na posesjach Dobieszewa.
Przez cztery godziny z ogniem walczyło 11 zastępów zawodowej i ochotniczej straży pożarnej z JRG Łobez i Świdwin oraz z OSP: Węgorzyno, Zagórzyce, Siedlice, Radowo Małe.
Wstępnie straty są szacowane na 300 tys. zł. W wyniku akcjo gaśniczej udało się obronić mienie o wartości ponad 800 tys. zł. Problemem była brak wody – strażacy dowozili ją m.in. z jeziora Moszczenica k. Unimia.
(cz.b.)
Na zdjęciu: Pożar w Dobieszewie.