W lasach Nadleśnictwa Dębno przed siedmioma laty pojawiły się wilki i na dobre zadomowiły się na tych terenach. Kilka dni temu leśniczemu z Leśnictwa Namyślin udało się wytropić wilczą watahę liczącą pięć osobników. Ten chroniony gatunek sprawia jednak czasem sporo kłopotów hodowcom zwierząt. Jest też konkurencją dla myśliwych, których wyręcza jako „leśny sanitariusz”.
Roman Ciepliński
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 15 lutego 2017 r.