Łazienka w częściach, zniszczony warsztat malarza pokojowego, a do tego morze papieru, szkła, butelek i folii – to ledwie wycinek tego, co zalegało na terenie lasów miejskich i w sąsiedztwie jednych z najchętniej odwiedzanych przez szczecinian oraz turystów zielonych traktów: nad Głębokiem. Tam się koncentrowały sobotnie działania wielkiej społecznej akcji ph. „Wiosenne porządki”.
W drugi dzień szczecińskiego „pospolitego ruszenia na śmieci” wolontariusze wyruszyli z pętli tramwajowej w rejonie Głębokiego. Aby grupami docierać kolejno w sąsiedztwo miejskiego kąpieliska, polanę edukacyjną oraz gier sportowych, nad Uroczysko, aż po Dolinę Siedmiu Młynów. Po drodze uprzątając odpady, jakie – bywało, że hałdami - zalegały pomiędzy drzewami i krzewami. Czyli na przykład pojemniki po farbach, słoiki, kołpaki i opony samochodowe, kanistry, wykładziny, skrzynie po piwie, grill, kieliszki, a nawet gaśnica i zdewastowane oznaczenia tras turystycznych rejonu Głębokiego.
- Od razu było widać, że nie są to rzeczy, które komuś wypadły z kieszeni. Tylko zwożone samochodami typowo domowe odpady. Szokujące, że wciąż wśród nas są ludzie, którzy nie mają szacunku dla środowiska i decydują się na taki wandalizm – komentował Aleksander Nieczajew, audytor środowiska i główny organizator 32. szczecińskiej akcji „Wiosennych porządków”. - Najbardziej porażającym dowodem na to były dwa otwarte doły, jakie odkryliśmy w rejonie polany gier sportowych. W każdym było składowanych przynajmniej po dwadzieścia worów pełnych odpadów. W jednym nawet coś ukrytego pod prześcieradłem. Szkoda, że nie było przy nas nikogo ze straży miejskiej. Nie sprawdzaliśmy, co to może być. Znalezisko będę musiał zgłosić służbom.
Tym razem wśród wolontariuszy przeważali uczniowie Zespołu Szkół Samochodowych, Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I stopnia, Szkoły Podstawowej nr 42 (ul. Hoża) oraz… Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Nie zabrakło też mniej formalnych grup rodzinnych, m.in. z Osowa, Pogodna oraz os. Arkońskiego-Niemierzyna.
- Mam nadzieję, że pozostali szczecinianie uszanują społeczną pracę naszych wolontariuszy. Pamiętając, że to dla naszego wspólnego dobra poświęcali swój czas i siły. Dzięki nim znacznie przyjemniej będzie nam się wypoczywało teraz na terenie pięknych szczecińskich terenów zielonych – komentował A. Nieczajew.
To była praktyczna lekcja ekologii, ale również zabawa: z ogniskami grami i konkursami przyrodniczymi, z nagrodami. Przy wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Zakłądu Usług Komunalnych (Wydział Lasów Miejskich) oraz Regionalnej Pracowni Krajoznawczej PTTK.
Za tydzień akcja „Wiosennych porządków” przeniesie się na prawobrzeże – w malowniczy rejon Jeziora Szmaragdowego oraz w sąsiedztwo Dębów Krzywoustego. Każdy w niej może wziąć udział. Wystarczy odrobina dobrej woli, optymizmu i chęć zmieniania Szczecina na lepsze.
(an)
Fot. Mirosłąw WINCONEK