Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wiózł kradzione rowery. Liczył, że przed kontrolą uchroni go... koronawirus

Data publikacji: 07 sierpnia 2020 r. 17:12
Ostatnia aktualizacja: 09 sierpnia 2020 r. 15:12
Wiózł kradzione rowery. Liczył, że przed kontrolą uchroni go... koronawirus
 

Mieszkaniec Szczecina przewoził kradzione rowery. Sześć jednośladów, o szacunkowej łącznej wartości 30 tys. zł, odkryli w jego volkswagenie funkcjonariusze Straży Granicznej ze Wspólnej Polsko – Niemieckiej Placówki w Pomellen. Mężczyzna ukrył je pod kocami. A podczas kontroli oznajmił, że jest nosicielem koronawirusa. Badania tego nie potwierdziły. 37-latek już ma postawiony zarzut paserstwa. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Wiadomo już, że dwa jednoślady zostały skradzione w Niemczech. Na pozostałe kierowca także nie miał żadnych dokumentów własności.

37-latek jechał z Niemiec do Polski autostradą A6. W pobliżu granicy zatrzymał go polsko – niemiecki patrol.

- W przestrzeni ładunkowej busa funkcjonariusze zauważyli sześć rowerów, w tym jeden elektryczny - relacjonuje kmdr ppor. Andrzej Juźwiak ze Straży Granicznej. - Były ukryte pod kocami, a kierowca nie przedstawił żadnych dokumentów świadczących o tym, że jest ich właścicielem. Jak po chwili ustalono, jeden z jednośladów był już wpisany w systemach informatycznych jako skradziony na terenie Niemiec. Kolejny pojawił się w bazach poszukiwawczych kilkanaście godzin później, skradziono go w Berlinie.

W czasie kontroli 37-latek oznajmił, że jest nosicielem koronawirusa, dlatego ratownicy medyczni przewieźli go na badania do szpitala w Szczecinie. Testy dały wynik negatywny. Mężczyźnie przedstawiono zarzut paserstwa. Grozi mu do 5 lat więzienia. Dochodzenie w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Szczecinie.

(sag)

Fot. Marta Modrzewska/MOSG

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kabaret
2020-08-09 01:17:40
i niebędą niemcy jeżdzić na rowerach za wyrządzone szkody wojenne ,rowery należą się biedniejszym obywatelom posowieckich krajów.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA