W czwartek (13 maja) wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki odwiedził punkt szczepień powszechnych w Policach. Powstał on w budynku szpitala przy ul. Siedleckiej. To 23. taki punkt w województwie, a w sumie ma ich powstać 27.
Wojewoda w Policach przede wszystkim zachęcał do szczepień.
- Proszę, żebyśmy się szczepili, żebyśmy naprawdę nie odpuścili - mówił wojewoda. - Nie patrzmy na to, że dzisiaj jesteśmy w zdecydowanie lepszej sytuacji, to znaczy odparliśmy trzecią falę wirusa. Te dane statystyczne są zdecydowanie lepsze, ilość chorych spada, ale to nie oznacza, że wygraliśmy walkę z koronawirusem. Wszystko jest jeszcze przed nami. Naszym orężem w tej walce są właśnie szczepienia. My nie mamy innego argumentu. Jeżeli nie chcemy, żeby pielęgniarki, lekarze, ratownicy kolejne miesiące musieli pracować w bardzo ciężkich warunkach, w kombinezonach, z wielkim poświęceniem również swojego życia osobistego, to przyjdźmy do takich punktów, jak ten tutaj w powiecie polickim, i po prostu się zaszczepmy. Jeżeli chcemy normalnie funkcjonować w naszym życiu gospodarczym, wyjeżdżać na wakacje, prowadzić swoje zwyczajne aktywności, jeżeli chcemy, żeby dzieci wróciły nie tylko na chwilę do szkoły, to się zaszczepmy. Nie ma alternatywy. Gdyby była, to byśmy z niej korzystali. To jest jedyna droga, jedyny oręż, jedyny sposób, żeby zwalczyć koronawirusa. Mówię dzisiaj o tym bardzo zdecydowanie, może nawet trochę emocjonalnie, bo widzę, że w niektórych punktach szczepień mamy szczepionki, a niekoniecznie są chętni.
I podkreślał, że nie ma lepszych i gorszych szczepionek.
- Naprawdę każda szczepionka daje nam ochronę - tłumaczył. - Ponad 36 procent mieszkańców województwa zachodniopomorskiego, dorosłych mieszkańców, zostało już zaszczepionych pierwszą dawką. To świetna wiadomość. Ale musimy iść dalej, bo na 36 procentach nie możemy się zatrzymać.
Nasze województwo, jak informował wojewoda, pod względem dynamiki szczepień wypada całkiem dobrze na tle kraju. Jednak też trzeba przyspieszać.
- Jesteśmy wśród pięciu regionów, które szczepią najszybciej - informował. - Mówię oczywiście o ilości szczepień w przeliczeniu na 10 tys. mieszkańców. Bo to są obiektywne dane, które pozwalają nam realnie ocenić tempo, dynamikę szczepień. Oczywiście chcielibyśmy szczepić jeszcze szybciej, to jest uzależnione od tego, czy producenci szczepionek będą się wywiązywać ze swoich zobowiązań, czy będą dostarczać do Polski i pozostałych krajów Unii szczepionki.
Agnieszka Spirydowicz