Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wokół schroniska: znów stan wrzenia

Data publikacji: 19 września 2016 r. 21:00
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:15
Wokół schroniska: znów stan wrzenia
 

„Czy godzi się Pan na okrucieństwo, którym otacza się istoty, od nas ludzi bezpośrednio zależne, zamiast empatii i opieki oraz pomocy lekarsko-weterynaryjnej w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie?" - to pytanie z petycji do prezydenta Piotra Krzystka, pod którą trwa ogólnopolska zbiórka podpisów. Do tej pory poparło ją blisko 200 szczecinian.

Petycja to pochodna wydarzeń związanych z opieką nad schroniskowymi rezydentami, jakie ostatnio ujrzały światło dzienne za sprawą publikacji „Kuriera" (12 i 13 września) oraz innych, nie tylko lokalnych, mediów, w tym portali społecznościowych. Jest też pokłosiem usuwania z wolontariatu w schronisku osób odważnie i bezkompromisowo walczących o dobro zwierząt, a z tego powodu popadających w konflikt z kierownictwem schroniska i ZUK, starającym się przedstawiać opinii publicznej jako jedyny słuszny tylko własny, niepokalany, nieco zaklinający rzeczywistość obraz tej placówki. Autorką petycji jest Agnieszka Włodarek, która przygarnęła Pusię - leciwą psinę w typie pudla, jaką ze schroniska wydano chorą, okaleczoną, wychudzoną i w odchodach.

W petycji jest zawartych kilka postulatów. Podstawowy dotyczy „wymiany kadry tam pracującej" (z nazwiska wskazano kierownik oraz lekarki weterynarii), rozliczenia dotychczasowej i przyjęcia nowej polityki kadrowej wobec zatrudnianych: „kluczem naboru powinien być profesjonalizm i empatia, a nie znajomość procedur administracyjnych". Natomiast proces rekrutacyjny winien być opiniowany przez „przedstawicieli niezależnych pozarządowych organizacji pożytku publicznego, mających w statucie ochronę praw zwierząt, oraz wolontariat schroniska".

Petycja zawiera też żądania: przeprowadzenia zewnętrznego audytu schroniska przez niezależny podmiot, umożliwienia kontroli placówki przez pozarządowe OPP (organizacje pożytku publicznego) związane z ochroną zwierząt, a także zmiany regulaminu schroniska, transparentności zarządzania nią.

„My mieszkańcy nie godzimy się, żeby patogenna sytuacja związana z funkcjonowaniem schroniska była częścią naszej miejskiej rzeczywistości. (…) Ten sprzeciw, to nasz moralny obowiązek, który wykonujemy w imieniu i na rzecz wszystkich zwierząt byłych i obecnych pod „opieką” schroniska. To również spontaniczny odruch serca i wyraz determinacji w walce o godne życie zwierząt" - brzmi fragment aktualnej petycji. Jest identyczny z tym, pod jakim szczecinianie podpisywali się już w czasie ubiegłorocznego tzw. wiosennego przesilenia w sprawie schroniska.

Wówczas, przypomnijmy, za sprawą fali społecznego protestu - czyli petycji, demonstracji, obrad tzw. okrągłego stołu dla schroniska - sporo się zmieniło w realiach funkcjonowania tej placówki. Najpierw wsparli ją szczecinianie, decydując o przeznaczeniu 320 tysięcy złotych na doposażenie gabinetu lekarsko-weterynaryjnego nowym sprzętem diagnostycznym, modernizację boksów i budowę Domu Kota. Następnie zastrzykiem 400 tysięcy złotych doinwestowała placówkę także Rada Miasta. Nastąpiły postulowane zmiany kadrowe: doszło nie tylko do wymiany kadry kierowniczej i lekarsko-weterynaryjnej schroniska, ale również nadzorującego je Zakładu Usług Komunalnych. Nie udało się jednak - mimo prowadzonego przez magistrat dialogu z wolontariuszami i przedstawicielami organizacji pozarządowych - opracować nowych zasad funkcjonowania schroniska, w tym przede wszystkim usunąć anachronicznego regulaminu placówki: rygorystycznego wobec wolontariuszy, a niemal bezkrytycznego wobec etatowych pracowników.

Stąd zapewne w obecnej petycji także fragment: „Wierzymy, że Prezydent (…) wysłucha naszego głosu i podejmie natychmiastowe skuteczne działania prowadzące do rozwiązania tak niebagatelnego i nieetycznego problemu". ©℗

Arleta NALEWAJKO

Fot. Ryszard PAKIESER

Za sprawą ubiegłorocznej fali społecznego protestu - czyli petycji, demonstracji, obrad tzw. okrągłego stołu dla schroniska - sporo się zmieniło w realiach funkcjonowania tej placówki. Jak będzie tym razem?

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Niestety
2016-09-22 16:05:39
Ludzie nakręceni spiralą hejtu, opowiadają historie zaslyszane albo widziane za czasow panujących poprzednich kadencji. Wywolac aferę jest szybko. A ja namawiam, zeby wszystkie rewelacje przekazac do prokuratury. Niestety nikt się na to nie odważy bo dowodów poza opowieściami nie ma :)
Karina
2016-09-22 13:47:36
Pani weterynarz w swojej odpowiedzi na zarzuty sama powiedziala ze przy wykonywaniu zabiegu sterylizacji pies byl w odchodach :) to też zanegujecie? negujecie wszystko bo w końcu to wasze stołki... Do czasu gdy będzie tam ta weterynarz wątpie aby inicjatorka sprawy odstapiła od czegokolwiek, z jednej strony się nie dziwię bo to co czytam jak ludzie opowiadają swoje historie zwiazane z tym schroniskiem w ostatnim to przekracza granice dobrego smaku
Dominika
2016-09-22 13:38:54
Ciekawski, owszem poinformowałam media i złożyłam skargę do ZUK. Tu jest link http://szczecin.naszemiasto.pl/artykul/klopoty-z-adopcja-w-szczecinskim-schronisku-balagan-czy,3821068,art,t,id,tm.html Nie jestem też anonimowa, pod tym co zgłaszam się podpisuję, cudów nie wymyślam bo mam lepsze zajęcia w życiu. Owszem, możecie się pocieszać, że jest lepiej niż było. Prawda. Ale stan obecny nadal szkodzi zwierzętom. Nie interesuje mnie kto będzie prowadził te schronisko, ale powinny być to osoby z empatią, dbające o dobro zwierząt.
Kto?
2016-09-22 10:59:10
Jeśli takie dowody, o których piszesz "KTO" posiadasz jako ??? (mieszkaniec? zostałas / zostales wpuszczony na miejsce wykonania zabiegu?) to radzę gruntownie je udokumentować i przesłać do urzędu nadzorującego schronisko.
Kto
2016-09-22 09:48:22
Psy są podawane zabiegą operacyjnym brudne nieumyte z dochodami i nieopatrzonymi ranami .. są na to dowody .. Wychudzone biedne stworzenia smród że człowiek nie idzie tam wytrzymać sekundy a co dopiero te zwierzęta które niekiedy przebywają tam latami ..
Patrycja
2016-09-22 09:44:21
W tym schronisku dzieje się źle od lat .. Dziwne że Nintendo z tum nic do ten port now zrobił. Smród bród i skandaliczne warunki w jakich żyją te nic niewinne zwierzęta. Nic dziwnego że większość zwierząt przejawia ram agresje skoro nie mają od kogo uczyć się miłości do człowieka !!! Biedne zchorowane psy i koty zaniedbne I wychudzone .. Na co Ida te dofinansowania !? Chyba na znieczulice ludzką i brak empatii ..
Słuszna idea
2016-09-21 11:31:10
Idea jest słuszna? Ale nie w taki sposób? Tu nie ma szarych barw. Albo dochodzi do "bełkotu" w wykonaniu cyt. "kierownik, lekarki, hycla" albo jest konflikt personalny. Wszystkie znaki na niebie, wskazują na ten drugi wątek.
Dorota
2016-09-21 09:04:23
"Podstawowy dotyczy „wymiany kadry tam pracującej" (z nazwiska wskazano kierownik oraz lekarki weterynarii)" Nie, Pani Redaktor. Wskazano nazwiska kierownik, lekarki i hycla. W petycji jest więcej podobnych "kwiatków". W schronisku dzieje się źle, idea działania słuszna, ale nie w tak niepoważny sposób. Nikt znający sytuację nie podpisze się pod takim bełkotem. Na dziś najważniejsza jest obrona wolontariatu, ale tego przez "kopiuj-wklej" nie da się załatwić.
Do wolontariuszy
2016-09-21 08:43:17
Dziwi mnie wasza cisza na ten temat. I nie ubierajmy tego w argument "bo ktoś zabroni dostępu do zwierząt", bo sami znacie prawdę. Rozumiem, że na rękę jest konflikt z kierownictwem, ale zdaje się nie wszystkim. Wasza milczaca akceptacja tych stwierdzeń, nakręca tylko falę nienawiści, kto ma w tym cel? Czy zarzuty w świetle waszych doświadczeń przed czerwcowym i po czerwcowym naborze są autentyczne? Czy to nakręcona histeria, spowodowana wpisami o Pusi? Dociera do mnie argument gburowatych pracowników, ale czy ten ma świadczyć o popełnianiu przez nich przestępstw znęcania się nad zwierzętami? Lekarki też popełniają przestępstwa związane z celowym uśmiercaniem lub nieudzieleniem pomocy? Otrząśnijcie się. Prawda się sama wybroni. Szkoda jednak, że kosztem zwierząt. Taki był cel? PS. Pani Agnieszko, nikt nie twierdzi, że Pani nie wierzy w to co mówi. Jednak nie bez kozery padają stwierdzenia, że ktoś panią wciągnął w personalną wojenkę.
Do p. Mirosławy
2016-09-21 07:19:55
Zgadzam się, a nawet popieram, jeśli zarzuty dotyczą tej kadencji 2015-2016. Niestety zarzuty są chybione, bo dotyczą lat poprzednich, gdzie miało miejsce m.in uśmiercanie zwierząt bez konieczności i rażące warunki fitosanitarne. Proszę odszukać czerwcowy artykuł w Kurierze tej aut. tej samej pani redaktor. Wolontariusze opisują warunki utrzymania i opieki nad zwierzętami. Nie pojawia się tam ani jedno słowo na temat takich zarzutów. Zarzuty dotyczą braku współpracy z kierownictwem, ale nie traktowania zwierząt.
Agnieszka Włodarek
2016-09-21 00:47:55
Miałam przemilczeć, ale jakoś się nie da, wiem że atakowanie mnie to czysta prowokacja, naprawdę jestem przerażona sytuacją, bo się pogubiłam,jak można oskarżać mnie o to że jestem podstawiona, lub podpisuje się za innych pod petycją! Jak można mówić o pani redaktor, czym się kieruje, że tylko wpisami. Naprawdę uważacie że nagłosniłam sprawę bez twardych dowodów? Naiwność! Albo wymagać opublikowania zebranych informacji czy owych dowodów na forach, to raczej byłaby jawna głupota! Dowody zostaną przedstawione odpowiednim władzą w odpowiednim czasie! Dlaczego nie ma podpisów nikogo z wolontariuszy? Wypowiadacie się a nie sledzicie faktów, ludzie ci chcą dbać o zwierzęta i nie chcą zostać tego pozbawieni,kiedy jedna z wolontariuszek powiedziała publicznie swoje obserwację, już została odsunięta, może przyjdzie czas kiedy się wypowiedzą! Tu też nie widzę wpisów ludzi z wolontariatu. Wrócę jeszcze do sprawy podpisów pod petycją, tych niby podrobionych, sprawa ma znaleźć się na biurku prokuratora, który sprawdzi wszystkie dowody, nawet autentyczność podpisów a każdy komputer ma swoje IP, macie mnie państwo za idiotkę która zarezykuje los tych zwierząt, fałszując dowody?! Lub zaczęła walkę i nagłosniłam sprawę bez twardych dowodów! Trochę rozsądku w myśleniu! Podstawiona?! Pojechałam adoptować psa, nie świadoma co za,, HORROR,, tam się dzieje, po stwierdzeniu jak piesek jest zaniedbany, nie zamierzałam tak tego zostawić ale jeszcze w tedy pojęcia nie miałam co tam się wyprawia, miałam nadzieję że to pojedynczy przypadek.. Niestety prawda jest przerażająca! Nie poświęcam swojego czasu i zdrowia dla jakiś paranoicznie wymyślnych bredni o walkę stołków, kto je zajmie, liczy się to żeby byli to ludzie z pasją o miłością do zwierząt! Nie jestem osobą anonimową, podaję publicznie imię i nazwisko by ludzie wiedzieli że nie jestem zmanipulowana ani fikcyjna! Tak trudno uwierzyć w to że po prostu nie daje mi spokoju co te zwierzaki tam przeżywają? Lepiej mnie obrażać niż pomyśleć i się zastanowić że działam w słusznej sprawie! Podstawieni to są wszyscy ci którzy są przeciwko sprawie, i ciekawe dlaczego nawet komentarze złośliwe przeciwko mnie i temu o co walczę są bez imion i nazwisk? Kto ma tu coś do ukrycia? Nie poddam się! Pozdrawiam serdecznie.
Alicja
2016-09-20 23:43:07
Byłam nie dawno w schronisku w Szczecinie. Na samym wejściu smród fekali. Zwierzęta przestraszone. Stają pod siebie , przepraszam za wyrażenie.Pan że szlaufem i po boksach wodą leje. No sprzątanie pierwsza klasa. Miski z jedzeniem wyschnietym, obok odchody. Super!
M.Dem.
2016-09-20 18:13:27
Postępowanie ze zwierzętami jest, w skali i rodzajach, takie że wymaga zainteresowania nim nie tylko pojedynczych ludzi. Dobrze, że piszą te swoje komentarze. Nawet jeżeli zdarzy się że uderzają nie zawsze trafnie w tę czy inną osobę. Nie znam szczegółow tej konkretnej sprawy. ALE JESTEM PO STRONIE TYCH, KTÓRZY DĄŻĄ DO POSTAWIENIA PROBLEMU EKSTERMINACJI ZWIERZĄT (bo z tym mamy w Polsce do czynienia) NA PUBLICZNYM FORUM. SĄD I PRAWO MUSI TU ZAISTNIEĆ. DLA WINNYCH PROCEDERU. Czy to są pracownicy schroniska zaatakowani w sprawie? Mój Boże, W SYTUACJI EKSTERMINACJI SCHRONISKA I WŁADZTWA ochrony zwierząt, politycy społeczeni, politycy od kształtowania poziomu etycznego społeczeństwa, muszą być siłą rzeczy podejrzani/obserwowani na OKOLICZNOSC AKCEPTU MILCZACEGO (lub wręcz współpracy) Z PROCEDEREM. Darujmy wiec atakujacym ludziom ostre slowa. ROBIA TO W SLUSZNEJ SPRAWIE. NIE DLA ZYSKU, NIE DLA ZAISTNIENIA. DLA DOBRA SZLACHETNEJ SPRAWY. Miroslawa Demianiec
Inaczej
2016-09-20 16:01:04
Dosłownie, bo inaczej nie można. Jakkolwiek ten ruch położył finalnie wszystkie dotychczasowe działania społeczników w kierunku ulepszania bytu tych zwierząt w dalszych potyczkach. Już nikt nie potraktuje poważnie jakichkolwiek sprzeciwów, bo gimnazjalistki nakręciły g..burze w necie. Czy Pani Agnieszka, uległa manipulacji czy prowokacji pań wydalonych juz wczesniej z wolontariatu, nie mnie oceniać. Jezeli jednak wierzyla, ze po operacji jeszcze ze szwami otrzyma pieska wykąpanego i wyczesanego to albo nigdy nie miala do czynienia z adopcja psow chorych albo to jest jakies nieporozumienie! Pani Agnieszko, mam nadzieje, ze zlozyla juz pani na wstepie zawiadomienie do prokuratury o znecanie, bo jesli na tym opieraja sie pani "podpisujacy petycje" zwolennicy, to trzymam kciuki za Urzedem Miasta o zlozeniu doniesienia do prokuratury o znieslawienie.
Bartek
2016-09-20 15:50:17
Agnieszka - nikt z wolontariuszy nie podpisał!
Agnieszka
2016-09-20 15:19:57
czy wolontariusze popierają tę petycję? proszę o odpowiedź
Ciekawski
2016-09-20 13:47:57
Dominika - konkrety! Co to znaczy "źle się dzieje"? Łatwo się pisze anonimowo podobne insynuacje. Wyciągałaś kota (to chyba oznacza, że adoptowałaś) a w następnym zdaniu piszesz w liczbie mnogiej o jakiś przypadkach. To ile w końcu adoptowałaś stamtąd zwierzaków? I na czym polegały te "przypadki"? Czy napisałaś może skargę do ZUK-u? Zaalarmowałaś media? Jeśli nie, to dlaczego? Lilka - petycji nie pisali wolontariusze, ani nawet nie podpisali się pod nią! Wskaż, którzy to niby wolontariusze hejtują? I nie ma takiej kategorii jak "tzw wolontariusze"!
Dominika
2016-09-20 12:50:50
Cóż, treść petycji mnie nie powala. Jednak sama ostatnio wyciągałam ze schroniska kota i uważam, że źle się tam dzieje. To, że jest lepiej niż było, nie oznacza, że jest dobrze. Kwestie personalne mnie nie interesują, tylko dobro zwierząt. A akurat ono jest na szarym końcu. I akurat mam konkretne przypadki, nie muszę więc kierować się zdaniem innych.
Ciekawski
2016-09-20 11:33:23
Pani Redaktor proponuje wybrać się do schroniska i zobaczyć jak wygląda na własne oczy. Rozumiem że temat schroniska jest poczytny, ale czasem warto się pofatygować i popatrzeć czy w tej sprawie nie chodzi o konflikt personalny, a nie o zwierzęta. Ktoś tą nieszczęsną kobietę od Pusi wykorzystuje do prowadzenia prywatnej wojny. Wpisy o tym co dzieje się w schronisku zawierają tyle prawdy, co wypowiedzi Putina na temat zielonych ludzików. Naprawdę warto na własne oczy coś zobaczyć i porozmawiać z ludźmi, a nie tylko przedrukowywać niesprawdzone informacje.
Mirek
2016-09-20 10:53:40
Jarząbek - może jakieś konkrety? I kto tu twierdzi, że jest idealnie?
Do Trzeba przetrzeć oczy
2016-09-20 10:52:24
A do których boksów nie ma dostępu? W schronisku byłam i widziałam - nie raz. Mieszkam w pobliżu i zachodzę tam Jak na tak stary obiekt i tak nie jest źle. Z pracownikami rozmawiam na temat zwierzaków i nigdy nie czułam się jak intruz. Piszę "co widziałam" a wzrok mam dobry. Skoro wolontariusze działają na szkodę tych, którym powinni pomagać, to dobrze że zostali usunięci. Skoro tak bardzo zależy wam na schronisku, to pomagajcie a nie hejtujcie.
Mirek
2016-09-20 10:28:55
137 zweryfikowanych podpisów (resztę mogła sobie wpisać autorka tej grafomanii) I ANI JEDNEGO PODPISU WOLONTARIUSZA! "pm" - dlaczego kłamiesz, że "zabrania się zabierania psów na spacery"??? Przyjdźcie w weekend do schroniska i przekonajcie się ile jest prawdy w tym paszkwilu. Zanim się podpisze pod petycją, warto poświęcić chwilkę i przekonać się naocznie. Szczególnie, jeśli ktoś twierdzi, że los bezdomniaków tak mu leży na sercu. I następnym razem nie kupować Yorka z pseudo hodowli, tylko adoptować ze schroniska.
Jarzabek
2016-09-20 10:27:36
W schronisku jest milo i czysto, lekarze przemili, kierownik do rany przyloz, wolontariat zadowolony. To spiewalem ja, Jarzabek.
Lilka
2016-09-20 10:01:59
Widać gołym okiem, że to działania mające na celu przejęcie schroniska przez tzw "wolontariuszy", juz nie pierwszy raz. Hejtowanie , zamiast podawania konkretnych przypadkow" okrucieństwa. Łatwo jest opluwać i obrzucać błotem. To własnie taktyka działania tej grupy.Co ma to wspólnego z dobrem zwierząt? Wiadać, że nic Dla mnie to okrutne postepowanie.
Joanna
2016-09-20 09:52:19
Rozgrywki personalne stały się polem do wylewania hejtu na nową kadrę. O tym, że zakłamane towarzystwo tworzy i wszczyna prowokacje wiadomo było od czerwcowego naboru. Przykre, że pani Włodarczyk (podstawiona przez jedną z wolontariuszek) dała się wciągnąć w tą manipulację. Czy nikogo nie dziwi, że nie bierze w tym udziału żaden z wolontariuszy, którzy dotychczas występowali w mediach odn. sytuacji w schronisku przed i po zmianach struktur? Mnie dziwi bardzo ... Zastanawiam się jak to się ma do czerwcowego artykułu z udzielonym wywiadem w/w na temat poprawy bytu zwierząt w schronisku, a brakiem poprawy zgrzytów na linii wolontariat - kierownictwo.
pm
2016-09-20 09:46:45
Kilka kosmetycznych zmian które sprawiły że z zewnątrz sytuacja w schronie wygląda lepiej ,skutecznie mydli oczy większości osób. A tak naprawdę dalej koty są chronicznie wypuszczane do lasu, zabrania się zabierania psów na spacery, ogranicza ich socjalizację i robi pod górkę m.in.wolontariuszom, którzy niestety najlepiej wiedzą co się dzieje za bramą schronu. Wypada się zastanowić kto zna sytuację od podszewki-osoby które pojawiają się tam raz na miesiąc czy pól roku, przejdą się, popatrzą i wygłoszą opinie że jest super, czy ludzie którzy od lat poświęcają każdą wolną chwilę, weekend itd.żeby przywracać psom nadzieję,poznać je, a nie tylko rzucić okiem i z niczym niezachwianym przekonaniem twierdzić że "jest ok"...
mieszkaniec
2016-09-20 09:42:41
"Natomiast proces rekrutacyjny winien być opiniowany przez „przedstawicieli niezależnych pozarządowych organizacji pożytku publicznego, mających w statucie ochronę praw zwierząt, oraz wolontariat schroniska". Może stowarzyszenia zamiast opiniować przejmą prowadzenie schroniska i odpowiedzialność za jego działanie.
Trzeba przetrzeć oczy
2016-09-20 09:27:54
Zobaczyli Państwo to co pozwolono wam zobaczyć. Trzeba było przejść się tył schroniska popatrzeć co tam się dzieje nie mówiąc o boksach do których odwiedzający schronisko w ogóle nie mają dostępu. Może jest ciut lepie ale w porównaniu z innymi schroniskami np. w Szczecinku to już nie wygląda to wcale dobrze. Jak może być dobrze skoro kierownictwo schroniska pozbywa się osób, które całe swoje serce i czas poświęcają ich podopiecznym. Byłam w schronisku w sprawie adopcji kotka. Dobrze. że okazało się, że został "wyrwany" prze fundację do szpitala bo w schronisku by nie przeżył pozostawiony sam sobie. Nie chcieliby państwo być taki potraktowani jak my przez pracowników schroniska jak my będą zainteresowani adopcją. Kotek został adoptowany przez nas ale z Fundacji. Więc proszę nie mydlić oczu ,że jest dobrze i że się zmieniło na lepsze. Należy przetrzeć oczy i wnikliwie się rozejrzeć !!!!@
Ewelina
2016-09-20 09:24:29
Olga - aferę kręcą przede wszystkim osoby, które o schronisku dowiadują się z wpisów na fb! Wielu wolontariuszy jest zszokowanych czytając wypisywane tam bzdury. Zaskakujące jest też to, ze Kurier opiera swoje artykuły na wpisach fejsbukowych. Na tym portalu można przecież znaleźć dowody na to, że ziemia jest płaska a Elvis wciąż żyje...
Mnie też się wydaje, że to ustawka
2016-09-20 09:19:54
by wykazać nieobliczalność wolontariatu i z obrońców zwierząt zrobić oszołomów. Zestawienie starych zarzutów z nowymi nazwiskami pachnie prokuratorem i obawiam się, że tak się skończy. Cała ta, grubymi nićmi szyta akcja, będzie wykorzystana do zamknięcia ust nam wszystkim.
Monika
2016-09-20 09:14:00
Szkoda, że wizerunkiem tego "wrzenia" są organizatorzy protestu z roku 2015, przed zmianami kadry. Nikt z nich nie chce wiązać się z obecną aferą, w tej sprawie wydane zostało oświadczenie na stronie wydarzenia prowadzonegona FB przez organizatorów. Dziwi mnie, że redakcja fakt ten pominęła, jak również kolejny, tj. skopiowany tekst ubiegłorocznej petycji bez zgody jej autorów.
Olga
2016-09-20 08:36:11
Ostatnio byłam tam kilka razy w poszukiwaniu psiaka i nie rozumiem artykułu i tego " stanu wrzenia". Schronisko wygląda zdecydowanie lepiej niż kilka lat temu, zwierzęta były w czystych boksach. Zawiozłam trochę karmy i koce, które zostały z zadowoleniem przyjęte, więc co do obsługi, też nie mam zastrzeżeń. Mam wrażenie że część wolontariuszy niepotrzebnie " kręci aferę" zamiast skupić się na pomocy zwierzakom i pracownikom. Tylko pytanie - dlaczego?????
Dziwne
2016-09-20 07:42:04
A czy przypadkiem nie jest to ustawka, aby miasto miało argument do przenosin schroniska? Co prawda, warunki zależą wyłącznie od kadry i stosowanych środków, ale dla chcącego nic trudnego.
Ewelina
2016-09-19 23:49:08
Jakie okrucieństwo? W jakich odchodach? Czy ktoś z Was był ostatnio w schronisku? I potrafi porównać obecne warunki i traktowanie zwierząt z tym, co działo się za poprzedniej kierowniczki i weterynarz Ś.? Po tym hejcie na 100 % obecne lekarki odejdą z pracy w schronie. Ciekawe, kto tu wtedy przyjdzie?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA