Jak informuje Szczecińskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, wodniacy w czwartek tuż po 14 otrzymali informację o dyżurnego Straży Pożarnej o mężczyźnie, który wpadł do wody na terenie mariny na Wyspie Grodzkiej. Zanim jednak woprowcom udało się dotrzeć na miejsce poszkodowany już został wyciągnięty na brzeg. To pracownik mariny, który podczas prac porządkowych spadł z nabrzeża. Mężczyzna odmówił przyjęcia pomocy medycznej.
REKLAMA
(sz)
fot. Ryszard PAKIESER/archiwum
REKLAMA
Komentarze
Gość
2016-02-26 10:45:54
Och jaki mądry i wszechwiedzący się odezwał. Życzę powodzenia w życiu... chociaż nie wiem, czy potrzeba. Takiemu przecież nic się nie przytrafi.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Marek
2016-02-26 10:24:54
Jeśli się pracuje to zawsze może coś się wydarzyć Wypadki były,są i będą. Więc nie czepiajcie się i sami uważajcie na swoje wyczyny nad wodą.WOPR jest powołany do takich akcji i nikt nikomu nie musi płacić za przypłynięcie.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Pomoc
2016-02-26 08:10:55
Oczywiście, że odmówił, bo mu było wstyd, że jest ciamajdą, a bierze się za prace porządkowe.
Czy w ogóle miał przeszkolenie i uprawnienia do wykonywania takich prac?
Kto zapłaci za przypłynięcie pomocy z WOPRu?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.