Warto było iść na ten bal, bo był on wyjątkowy, bo przyświecała mu idea pomocy potrzebującym - szczecińskiemu Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych. Ta idea zrodziła się w Zachodniopomorskim Uniwersytecie Ludowym w Mierzynie, wsparło ją wiele osób dobrej woli, różne instytucje i wieczorem 3 lutego w Hanza Tower zagrała orkiestra.
Ambasadorem balu był marszałek Olgierd Geblewicz i on też uroczyście go otworzył razem z Angeliką Felską, szefową ZUL i Joanną Szuberlą, wiceprezesem hospicjum. Jak zapowiadano, cały dochód ze sprzedaży biletów przekazano na wsparcie tej instytucji. Także pieniądze z licytacji, na którą m.in. marszałek Geblewicz podarował koszulkę z autografami piłkarzy Pogoni, a szefowie tego klubu - piłkę z ich podpisami, Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej, ofiarowała na ten cel unikatowy, pięknie oprawiony w skórę egzemplarz „Nocy i dni” M. Dąbrowskiej z limitowanej serii, a Marek Antoszczyszyn swoje grafiki. Tego wieczoru zebrano 15 tys. zł, ale ze względu na brak czasu licytację postanowiono dokończyć wirtualnie na stronie Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Ludowego.
Zabawę poprowadził dziennikarz TVP Jarosław Marendziak, wystąpili Norbi, Klaudia „Cloudy” Kowalczyk, Paweł Urbaniak oraz Maciej Łagodziński. Piękne dekoracje w sali były dziełem Rafała Staszczyka, kwiaty dostarczył Waldemar Kitlas z firmy Multikwiat, salę bezpłatnie udostępnił Hotel DANA. Wszystko zagrało. „Do zobaczenia za rok!” - mówili na pożegnanie uczestnicy balu. Zatańczą znowu, żeby komuś pomóc.
(eb)