Ze wstępnych ustaleń wynika, że brak jest przesłanek do przyjęcia, że do śmierci tego pacjenta mogły się przyczynić osoby trzecie – poinformowała w środę Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Pacjent szpitala w szczecińskim Zdunowie zaatakował nożem jednego z lekarzy. Został obezwładniony. Po ataku u napastnika doszło do zatrzymania akcji serca – mężczyzna zmarł.
Prokuratura wykluczyła wstępnie, że osoby trzecie mogły przyczynić się do śmierci pacjenta, który w nocy z 15 na 16 października zaatakował nożem personel medyczny.
Do zdarzenia doszło w szpitalu w Zdunowie. Napastnik zmarł po tym, jak doszło u niego do zatrzymania akcji serca. We wtorek z udziałem prokuratora przeprowadzono sekcję zwłok.
"Ustalono, że stan fizyczny pacjenta, skrajne wyniszczenie organizmu i szereg chorób, które wykryto, mogły mieć wpływ na jego nietypowe zachowanie, także w postaci agresywnego postępowania wobec personelu medycznego" – poinformował PAP Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Jak przekazano pobrane zostały też próbki narządów celem dalszych badań histopatologicznych oraz toksykologicznych.
W sprawie ataku nożem w szpitalu prokuratura prowadzi dwa postępowania. Pierwsze z nich dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta, drugie – podżegania do usiłowania zabójstwa pokrzywdzonego, będącego pracownikiem tego szpitala.
Jak wyjaśniała prokuratura, o ile nie budzi wątpliwości, kto zaatakował lekarza, o tyle ustalenia wymaga, czy pacjent był – a jeśli tak, to przez kogo – podżegany do popełnienia przestępstwa. Ustalane będą też motywy ataku i to, w jaki sposób mężczyzna zdobył nóż.
"Wyniki sekcji mają wpływ na oba postepowania, one będą podlegały ocenie procesowej. Dopiero po uzyskaniu ostatecznej opinii biegłych, uzupełnionej o te kwestie związane być może z wpływem lekarstw bądź jeszcze ewentualnie innych kwestii, które mogą wyjść w zakresie badań histopatologicznych" – dodał Wieczorkiewicz.
Oba postępowania są prowadzone w sprawie.(PAP)