Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wyłączają fontannę, bo przeszkadza jednej osobie

Data publikacji: 10 czerwca 2016 r. 12:16
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:05
Wyłączają fontannę, bo przeszkadza jednej osobie
Fontanna na Parsęcie w Kołobrzegu  

Dwie kołobrzeskie fontanny zainstalowane na środku Parsęty z pewnością dodają miastu uroku. Turyści chętnie uwieczniają się przed nimi na zdjęciach. Wodotryski mogłyby robić szczególne wrażenie po zmroku. Rozświetlałaby je wtedy kolorowa iluminacja, ale o godz. 21 są wyłączane.

Powodem są skargi na zbyt głośne działanie fontann.
 W zasadzie wnosi je tylko jedna mieszkanka ulicy Zygmuntowskiej. Kobieta twierdzi, że hałas jest nie do zniesienia. Regularnie wysyła do obsługującej fontanny spółki Miejskie Wodociągi i Kanalizacja pisma z żądaniami całkowitego wyłączenia jednego z wodotrysków.

Niezadowolona kołobrzeżanka zapowiada, że w przypadku niezastosowania się do jej oczekiwań, sprawę skieruje na drogę sądową, żądając między innymi zadośćuczynienia. Domaga się także zwrotu 2,5 tys. zł, jakie wydała na ekspertyzę, w czasie której stwierdzono przekroczenie dopuszczalnego natężenia dźwięku wydawanego przez wodotrysk. Kopii ekspertyzy, którą podobno dysponuje, nie załącza jednak do swoich pism.


Prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Paweł Hryciów powołał w swojej spółce komisję, która wykonała niezależne badania natężenia dźwięku, jaki emituje tryskająca w górę woda. Okazało się, że dopuszczalne normy nie zostały przekroczone. Mimo to zdecydowano, że wskazana przez niezadowoloną kobietę fontanna będzie wieczorem wyłączana. Po nocnej przerwie pompy włączane są ponownie o godzinie 7.


Według pracowników miejskiej spółki nikt poza tą jedną mieszkanką miasta nie skarży się na głośne działanie fontanny. Przypominają przy okazji, że wodotrysk w ubiegłym roku był kilkukrotnie uszkodzony. Odcinany był kabel zasilający, podpalona została nawet skrzynka rozdzielcza.

Wodociągowcy nikogo konkretnego o te działania nie podejrzewają, ale twierdzą, że robić mógł to tylko ktoś, komu cieszący się sympatią turystów wodotrysk bardzo przeszkadza. ©℗

(pw)

Fot. Artur Bakaj

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

na anty
2018-03-02 04:57:08
kto nie mieszka w poblizu fontanny nie zdaje sobie sprawy , ze ciagle chlapanie wody kiedy chcesz polezec i odpoczać po pracy potrafi być nie do zniesienia. Nie można tego wyłaczyc jak radia czy telewizora w domu kiedy nie masz na nie ochoty. Wiem bo mieszkałam i przez to sie wyprowadziłam . wierzcie mi nie to samo co posłuchanie tego dzwięku chwile w trakcie spaceru tylko non stop szumy chlapanie .
Gość
2016-06-12 17:21:45
Skoro przeszkadza jednej mieszkance, to po co wyłączają dwie fontanny? Podejrzewam, że więcej ludzi narzeka na uciążliwość związaną z jedną i drugą fontanną. Z resztą takie informacje krążą, tylko ludzie nie mają odwagi powiedzieć tego do mediów !
Jarun
2016-06-12 11:17:00
Ja tam byłem! Nikt z turystów nie spaceruje (wzdłuż rzeki Parsęty!) tylko idzie nad morze, więc po co fontanna!?
Realista
2016-06-11 20:42:11
Na raka i głupotę jeszcze lekarstwa nie wynaleziono. Trzeba czekać aż babsko padnie ze zgryzoty. Jarun, jakie ubocze? - ulice, domy, bloki i dwieście okien "patrzy".
Jarun
2016-06-11 19:21:40
Po jaką cholerę w Kołobrzegu na rzece montować fontannę? Można też na morzu zrobić fontannę, tylko po co? Fontanna taka to idiotyzm w urzędniczym wydaniu...a Kołobrzeg z tego słynie. Przecież to kosztuje? Nieważne, ktoś sobie wymyślił...No i gdzie tam turyści chodzą? Przecież to jest na uboczu.
Na debili nie ma rady
2016-06-10 21:50:53
Nie,ta osoba to mucha plujka.
Mariusz
2016-06-10 14:10:52
Czy ta osoba nazywa się moze komisja wenecka?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA