Osinów Dolny, najbardziej na zachód położona wioska w Polsce, leżąca tuż koło Cedyni, wygląda jak wymarłe miasto. Z powodu pandemii strona niemiecka zamknęła granice co spowodowało, że liczne przygraniczne targowiska zamarły. Na moście granicznym nie ma żadnego ruchu, gdzie normalnie w weekendy jechał sznur samochodów, tylko od czasu do czasu przejedzie jakieś auto, ale w jakim celu i po co? - napiszę o tym w piątkowym „Kurierze”. Będzie to ciekawa lektura pokazująca, że nie tylko Polak, ale także Niemiec „potrafi”. Przygraniczne targowiska są puste, a parkingi świecą pustkami. Czynne są nieliczne kramy z papierosami i nieliczne stacje benzynowe, na których nie ma klientów. Największa stacja zielonogórskiej spółki AB (16 stanowisk do tankowania), tuż przy samej granicy, oferuje litr benzyny 95 za 0.99 euro (4,50 zł), a im głębiej Osinowa tym taniej (do 95 centów), tyle tylko, że tam już mało kto jedzie.
Tekst, film i fot. Mirosław KWIATKOWSKI