Wyścig o niebieskie miejsce. Ja tylko po hot doga...

Miejsc parkowania dla niepełnosprawnych jest za mało, na dodatek często korzystają z nich kierowcy bez stosownych uprawnień. Fot. Katarzyna LIPSKA-SOKOŁOWSKA  

Dwa miejsca parkingowe na ul. Mazurskiej, tuż pod wejściem do szczecińskiego Oddziału Polskiego Związku Niewidomych to stanowczo za mało. Podobnie jak w całym Śródmieściu – niebieskich miejsc w centrum jest jak na lekarstwo. Dodatkowo zajmują je ci, którzy uprawnień do parkowania na wyznaczonych miejscach nie mają. Przy ul. Mazurskiej chętnie przystają tu kierowcy, którzy muszą pilnie biec po zakupy do pobliskiej Żabki.

– Ja tylko po hot doga, zaraz odjeżdżam – tak najczęściej tłumaczą się kierowcy, którzy non stop zajmują wymalowane na niebiesko miejsca – mówi pani Marzena, mieszkanka al. Piłsudskiego 37, która widzi te codzienne przepychanki. – Nie zwracają uwagi, że dla osoby z ograniczeniami ruchowymi przejście pięciu lub dwudziestu pięciu metrów stanowi ogromną różnicę. Nadużywają, bo brak im świadomości, czy z lenistwa? Choć jest tu nakaz parkowania równolegle do chodnika, stawiają auta na ukos, bo ich interes, czyli zakup dwóch piwek, energetyka albo kawy jest ważniejszy niż dobro niewidomych czy niesprawnych ruchowo – denerwuje się kobieta.

Dla opiekunów osób niepełnosprawnych i dla nich samych posiadanie niebieskiej karty parkingowej daje nie tylko możliwość postoju samochodu, ale przede wszystkim wiąże się z poczuciem bezpieczeństwa – mimo bolączek i trudności dnia codziennego taka osoba ma przywilej, że zaparkuje blisko wejścia do domu, do sklepu lub instytucji, do której musi się udać.

– Aut jest coraz więcej, liczba potrzebujących parkowania na niebieskich kopertach także rośnie, bo społeczeństwo się starzeje, a problem niepełnoprawności wśród seniorów jest dominujący, dlatego tak mnie oburza to wyskakiwanie, tylko na chwilę, do sklepu z zielonym logiem. A gdyby tu ustawić licznik, to tych „chwilowców” zrobiłoby się trzydziestu na godzinę – tłumaczy pani Marzena. – W naszej okolicy, czyli w kwadracie ulic Piłsudskiego, Mazurskiej i alei Papieża Jana Pawła II tych miejsc jest naprawdę niewiele – ledwie trzy.

Pani Marzena poleca to miejsce częstszym patrolom Straży Miejskiej oraz policyjnej drogówce. ©℗

(kel)