Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Za granicę po leczenie

Data publikacji: 07 grudnia 2015 r. 21:38
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:36
Za granicę po leczenie
 

Ponad pół miliona zapłacił już Zachodniopomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia swoim ubezpieczonym, którzy się zdecydowali na leczenie za granicą. Tyle samo na te świadczenia wydałby, gdyby zostały wykonane w kraju. Ale prawdopodobnie nie tak szybko. Bo zwykle pacjenci wybierają zagraniczne leczenie po to, żeby skrócić czas oczekiwania na nie. Najczęściej dotyczy to świadczeń okulistycznych.

Zwrot kosztów leczenia za granicę jest możliwy od dnia wejścia w życie przepisów o opiece transgranicznej, czyli od 15 listopada ubiegłego roku. To zachęciło polskich ubezpieczonych do korzystania z niektórych świadczeń właśnie poza granicami naszego kraju. Na zabieg usunięcia zaćmy tuż za granicą - w Niemczech - można się umówić niemal z dnia na dzień, u nas czeka się na niego co najmniej rok. W niektórych niemieckich klinikach, oferujących tego rodzaju świadczenia, obecnie nawet co trzeci pacjent, to Polak.

- Od wejścia w życie przepisów o opiece transgranicznej do ZOW NFZ wpłynęło 275 wniosków o zwrot kosztów świadczeń, z których pacjenci skorzystali za granicą, w krajach UE - informuje Anna Makuchowska z Zachodniopomorskiego Oddziału NFZ. - Do tej pory Fundusz wypłacił pacjentom 534 492,75 zł. Jest to kwota, jaką NFZ zapłaciłby za te świadczenia polskim świadczeniodawcom, gdyby pacjenci wykonali je w kraju, w ramach ubezpieczenia.

W ramach dyrektywy pacjenci korzystają z różnych świadczeń.

- Najczęściej okulistycznych (90% wszystkich wniosków) - przyznaje Anna Makuchowska. - Pojedyncze dotyczą zabiegów chirurgicznych, ginekologicznych, porad specjalistycznych, badań diagnostycznych oraz zakupu leków. Najwięcej świadczeń (na rzecz zachodniopomorskich ubezpieczonych - red.) wykonano w Niemczech; nieliczne w Austrii, Czechach, Hiszpanii i we Francji. Najdroższym świadczeniem, za które NFZ zwrócił koszty, była terapia protonowa czerniaka gałki ocznej – kwota zwrotu to 31 361,08 zł.

Fundusz zwraca koszty w kwocie nie wyższej, niż płaci za dane świadczenie polskim świadczeniodawcom, i nie wyższej, niż faktycznie poniesione. W praktyce oznacza to, że sam pacjent zwykle musi dopłacić do zagranicznego zabiegu, ale są to już dużo mniejsze kwoty. Zwrot kosztów dotyczy jednak gwarantowanych świadczeń opieki zdrowotnej, czyli takich, które przysługują osobom ubezpieczonym w Polsce, z wyłączeniem świadczeń niepodlegających finansowaniu w ramach dyrektywy. Niektóre świadczenia wymagają uprzedniej zgody dyrektora oddziału NFZ, np. związane z pozostaniem pacjenta w szpitalu do następnej doby, a także rezonans, tomografia, PET, badania genetyczne czy programy lekowe. Jeśli w Polsce na dane świadczenie wymagane jest skierowanie lub zlecenie, to należy je mieć także poza granicami kraju. Wniosek o częściowy zwrot kosztów należy złożyć do 6 miesięcy od wystawienia rachunku za świadczenie. Jest on rozpatrywany w trybie decyzji administracyjnej.  ©℗

Agnieszka Spirydowicz

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

nieludzka sluzba zdrowi
2019-04-12 15:18:30
Lekarzem w Polsce zostaje sie zeby sie nahapac a nie zeby w humanitarny sposob pomoc ludzim! Pan doktor jest caly dzien w przychodni, przechadza sie po korytarzach, miedzy pokojami, do rcepcji, z gory na dol a na korytarzu dziesiatki schorowanych ludzi nawet nie ma gdzie usiasc i bez jedzenia i picia stercza tam caly dzien czekajac na pana zycia i smierci. Pan doktor przyjmaie dla fasonu 3 pacjetow a przed zamknieciem przychodni otwiera drzwi i mowwi "dzis nie udalo sie przyjac wszystkich, reszte pacjetow zapraszam do gabinetu prywatnego" (za prywatna oplata chociaz co iesiac kazdy placi na NFZ). W dupe wykopac tych gnoi i wyslac na zasilek zeby sie nauczyli szanowac prace i czlowieka. Panowie dyrektorzy ddzialow zakladaja wlasne kliniki: na oddziale przyjma dziennie 5 pacjentow a reszte naganiaja sobie do kliniki: 250-300 zl za rozmowe 15min. Pacjent zadluza sie i wypruwa sobie flaki zeby ratowac siebie albo rodzine a pan profesor juz nie wie gdzie na wakacje wyjechac. Myslicie ze maja kasy fiskalne?? absolutnie nie!! Wypieprzyc tych wszystkich gnoi ze szpitali na wlasny dorobek zeby sie organizowali w stowarzyszenia jak na zachodzie i sami podpisywali umowy z FNZ. Na zachodzie nie ma opierdalania sie w godzinach pracy a pacjent jest noszony na rekach bo: -szpitale nie zatrudniaja na etatach lekarzy, oni tworza sami zespoly w ktorych musza na siebie zarobic. Kto nie chce dobrze pracowac albo jest zlym fachowcem leci na pysk i moze szukac pracy, jak go gdzies przyjma. -szpital nie ma kosztow zwiazanych z pesjami lekarzy -pacjenci nie daja lapowek, bo lekarze sa oplacani z kasy chorych po uzyskaniu umowy na ich uslugi. jezeli lekarz przyjmie lapowke to ma przesrane i staje przed sadem. Polacy sa glupi i sami rozpuscili to scierwo. -Sale operacyjne, aparaty sa na uzytek szpitala i lekarz nie moze na nich wykonywac diagnostyki do wlasnej praktyki tak jak w Polsce. Leczenie za prywatna oplata, kupowanie operacji, lozka szpitalnego, prywatne pomiary na MRI sa tu nie mozliwe. Jak to mozliwe, ze PiS uporal sie z tyloma "potworami" komunizmu a tego nie potrafi zmienic?? Za to nie dostanie glosow czy co? Ludzie, nie bojcie sie!! Wypieprzyc tych wszystkich gnoi, ktorym sie nie chce pracowac na FNZ, z prywatnymi klinikami i praktykami!! Niech ida na zasilek te kompletne nieuki. Na to miejsce przyjac Ukraincow i Chinczykow za stawki FNZ. wiecie jak Ukraincy chca pracowac, jak sa wdzieczni i jacy maadrzy?? Chinczyk wyleczy cie na dwa fronty: lekarstwami, ziolami i akupunktora. Trzeba zrobic konkurecje tym hrabiom. PiS musi to wziac w program wyborczy.
Pacjent
2015-12-08 09:50:22
"W praktyce oznacza to, że sam pacjent zwykle musi dopłacić do zagranicznego zabiegu," Totalne KŁAMSTWO !!!..NFZ tak jak i ZUS Kłamie na wszystkie strony. Kwota jaka pacjent ponosi nza zabieg okulistyczny np. w Niemczech jest identyczna z kwotą refundacji. Wniosek jest prosty. Albo lekarzom w Polsce nie chce się pracować albo są bardzo ale to bardzo pazerni. A kolejki, sztucznie wytwarzane w celu wykonania zabiegu w gabinecie prywatnym
FaZ
2015-12-08 09:14:43
Czy w Posce pozamykano wszystkie uczelnie medyczne i odpowiednia opieka medyczna(dla ludzi) jest tylko w innych krajach ?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA