Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zaatakowany ksiądz: Napastnicy mówili zakrystiance, że będą udzielać ślubu

Data publikacji: 30 lipca 2019 r. 14:04
Ostatnia aktualizacja: 31 lipca 2019 r. 09:58
Zaatakowany ksiądz: Napastnicy mówili zakrystiance, że będą udzielać ślubu
 

Napastnicy mówili do zakrystianki, że chcą dostać szaty liturgiczne, bo będą udzielać ślubu – powiedział proboszcz parafii przy bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie ks. Aleksander Ziejewski. Dodał, że zaczęli się awanturować, kiedy próbował wyprosić ich z zakrystii.

Jak wyjaśnił ks. Ziejewski, do zdarzenia doszło w niedzielę po godz. 17.30 w Bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie.

– Dostałem informację od zakrystianki, że do zakrystii wtargnęło trzech mężczyzn, którzy się awanturują. Pani zakrystianka powiedziała, że nie może sobie z nimi poradzić i poprosiła, żebym zszedł – powiedział duchowny. Dodał, że gdy przyszedł do zakrystii, jeden z mężczyzn stał na zewnątrz, a dwóch wewnątrz pomieszczenia.

– Zapytałem, po co przyszli. Jeden z nich odpowiedział, że przyszli się pomodlić. Zauważyłem, że jeden leży na kredensie i się nie odzywa. Wtedy powiedziałem, że to nie jest miejsce na modlitwę, że od tego jest bazylika i poprosiłem, żeby wyszli – relacjonował ks. Ziejewski. Zaznaczył, że mężczyźni nie chcieli opuścić zakrystii, wobec czego ks. Ziejewski chwycił jednego z nich za barki i spróbował wyprowadzić. – Wtedy on wpadł w furię i zaczął mnie atakować. W moją stronę poleciał stek wyzwisk i gróźb. Kościelny chciał mnie obronić, więc napastnik uderzył go kilka razy, porozcinał mu wargi. A potem z całą furią uderzył na mnie. Początkowo się broniłem, ale to był dużo wyższy i silniejszy mężczyzna.

Jak wyjaśnił ks. Ziejewski, kiedy chciał otworzyć drzwi do bazyliki odsłonił się, a wtedy mężczyzna uderzył go tak, że duchowny "zalał się krwią".

– Udało mi się otworzyć drzwi i krzyknąć, że jest napad i żeby ludzie wzywali policję. Wtedy oni odeszli, a ja byłem cały we krwi – powiedział.

Według ks. Ziejewskiego, mężczyźni przed jego przyjściem ujawnili cel swojej wizyty zakrystiance.

– Do zakrystianki mówili, że chcą dostać szaty liturgiczne, bo będą udzielać ślubu. Ale ja tego nie słyszałem – wyjaśnił ks. Ziejewski.

Poinformował, że po odejściu mężczyzn na miejsce przyjechała policja i pogotowie.

– Pogotowie mnie zabrało. Później chirurg zszył mi policzek. Mam kilka szwów, ranę ciętą na ok. 5 cm. Kościelny ma przebite na wylot obydwie wargi, założone szwy – mówił.

Mężczyzn, którzy zaatakowali proboszcza i kościelnego w poniedziałek zatrzymali policjanci, którzy ustalają okoliczności i przebieg zdarzenia oraz przesłuchują świadków. Jak poinformował rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie sierż. Paweł Pankau sprawcy – mężczyźni w wieku od 27 do 53 lat – byli wcześniej notowani przez policję.

* * *

We wtorek do sprawy odniósł się w liście do pobitego ks. Ziejewskiego przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki: "Moje najwyższe zaniepokojenie budzą coraz częstsze akty nienawiści wobec ludzi wierzących, w tym wobec kapłanów oraz akty profanacji obiektów sakralnych, miejsc i przedmiotów kultu, tak ważnych dla katolików w Polsce". Wezwał sprawców do opamiętania, a wszystkich ludzi dobrej woli do modlitwy w intencji Kościoła oraz w intencji tych, którzy dopuszczają się podobnych aktów nienawiści.

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował w poniedziałek na Twitterze, że Prokuratura Krajowa obejmie nadzorem śledztwo w tej sprawie. Prokuratura nie informuje na razie, w jakim charakterze mężczyźni będą przesłuchiwani.

(pap)

Fot. archiwum

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ręka sprawiedliwości
2019-07-31 09:24:28
Pewnie zemsta za dzieci.
do @ Proste
2019-07-31 09:21:41
"W galerii galerianki, w zakrystii zakrystianki" - byłem w burdelu, a tam same k...y.
Ob.
2019-07-31 03:11:05
Mozna zawsze wyprosic kogos zlego ze swojego terenu - Kościół jest specyficzny - kiedyś było nawet bardzo ciekawe kazanie - społeczeństwo się sekularyzuje, szczególnie ci nie najstarsi, a co oznacza
Proste
2019-07-30 23:20:24
W galerii galerianki, w zakrystii zakrystianki
Cos niesamowitego
2019-07-30 22:41:00
Ze juz i Ateistow "na holu" ciagnie az do Zakrysti ? Moze chca sie "po-nawracac" tylko nie wiedza jeszcze jak...???
@Do @kopytko
2019-07-30 22:09:07
a jak tam twoje epizody pedofilskie? też się wstydzisz?
Do @kopytko
2019-07-30 19:07:44
Był szczególnie spokojny gdy wywołał burdę przed swoim kościołem, jak mu ludzie kilka dziecięcych bucików przynieśli. Czyżby wyrzuty sumienia?
Kazio
2019-07-30 18:51:26
Ks. Ziejewski chwycił jednego z nich za barki i spróbował wyprowadzić. Wtedy on wpadł w furię i zaczął go atakować. Hmmm ... znaczy naruszenie nietykalności cielesnej przez księdza i przekroczenie prawa do obrony przez zaatakowanego.
Olek
2019-07-30 18:26:08
Rogaty z kopytami i ogonem u niektórych umysłem włada.
Czytam i nie kumam
2019-07-30 18:21:21
Zwykli BANDYCI, którzy pobili księdza i kościelnego. Nie róbmy z tego polityki i ideologii. Gnoje powinni siedzieć w kiciu jak najdłużej. Bo do zakrystii nie idzie się po to, by zabrać ornat i odprawiać mszę, a przy okazji pobić księdza.
Mam pytanie
2019-07-30 16:57:49
Bo sie pogubilam- czy zniszczenie Maryjki w grzybach halucynogennych to profanacja,czy czyn bohaterski?
@Kopytko
2019-07-30 15:15:17
W jaki celu pomawiasz? Ksiądz prałat jest spokojnym człowiekiem. Wiedzą o tym wszyscy, którzy go znają.
guciu
2019-07-30 15:12:51
Jak tak jak wyjście od tyłu od Zachrystii...!?
W ostatnim odcinku ..
2019-07-30 15:10:52
'Wytrzezwiali' heteroseksualni,wierzacy, butni napastnicy przepraszaja (szczerze,ze skrucha i lzami w oczach) swojego ksiedza i pracownikow koscielnych...
Muzyka lagodzi obyczaje
2019-07-30 14:46:55
Poprawiona wersja...Gdzie sie podzial rozaniec,krzyz,ktorymi 'mieli' bic napastnicy,gdzie slub " dla jednego z napastnikow. Nowy watek- ksiadz zlapal jednego z nich za barki,napastnik przyszedl sie pomodlic....Ciag dalszy nastapi?
Kopytko
2019-07-30 14:29:00
Z całym zafrasowaniem do sytuacji, ale Ziejewski jest typem furiata, a nie ostoją spokoju. Agresja rodzi agresję. Dobrze, że tylko skończyło się tak a nie inaczej. Jak mówiła B. Mazurek: To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumiem. Boli?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA