Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zagadka „Żywiołu"

Data publikacji: 15 listopada 2016 r. 16:49
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:20
Zagadka „Żywiołu"
 

CIĄGLE nie wiadomo, w jakich okolicznościach w butelce opatrzonej etykietą wody mineralnej Żywiec „Żywioł” znalazł się utwardzacz do laminatów. Przypomnijmy, że nieświadomy zagrożenia mieszkaniec Bolesławca wypił część płynu znajdującego się w tejże butelce w wyniku czego doznał poparzeń przełyku. Jak nas poinformowała Martyna Węgrzyn, rzecznik prasowy producenta wody przedsiębiorstwo „z niecierpliwością czeka na wyniki śledztwa prokuratorskiego".

Ciągle nie wiadomo, w jaki sposób utwardzacz do laminatów znalazł się w butelce wody mineralnej, a ta w zgrzewce z innymi butelkami zapakowanymi w rozlewni wody mineralnej Żywiec w Mirosławcu. Nie wiadomo też, kiedy zakończy się dochodzenie prokuratorskie prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Bolesławcu. Wiadomo natomiast, że na zakończeniu śledztwa najbardziej zależy producentowi wody „Żywioł", jak również konsumentom, których wcale nie uspokaja fakt, iż utwardzacz do laminatów na pewno nie był używany w rozlewni w Mirosławcu. Ani też, że odpowiedzialność za incydent, który mógł mieć tragiczne konsekwencje, nie spada na producenta.

Obecnie analizowane są dwie główne hipotezy dotyczące miejsca i okoliczności zamiany zawartości feralnej butelki. Mogło do niej dojść na terenie jednej z hurtowni, gdzie przetransportowano wodę „Żywioł" z rozlewni w Mirosławcu, a także miejsce pobytu konsumentów.

Nie są natomiast jasne okoliczności ani motywy, w tym przede wszystkim nie jest znana odpowiedź na pytanie dotyczące sprawcy tego incydentu. Dotyczy to także pytania - czy do zamiany doszło celowo, czy też przypadkiem.

Zapytana o konsekwencje „afery z "Żywiołem" dla producenta Martyna Węgrzyn odpowiedziała, że obecnie nie jest w stanie powiedzieć, czy sprawa utwardzacza w butelce „Żywiołu" wpłynęła na wielkość sprzedaży tego produktu. Oznajmiła natomiast, że okresowy spadek sprzedaży wody mineralnej związany jest ze spadkiem temperatury o tej porze roku. O ewentualnych konsekwencjach rynkowych producent poinformuje po podsumowaniu II półrocza tego roku. ©℗

(r.c.)

Fot. (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kamil
2016-11-15 21:10:35
"Zaraz po wydarzeniu poszkodowany powiedział, że po otwarciu butelki zapach wydał mu się znajomy, bo pracuje przy żywicach". I mimo tej wiedzy, łyknął to świństwo ? Miejsce pobytu konsumentów ?,znaczy się na własnej posesji ? No jeżeli to się potwierdzi, to kiepściutko to widzę.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA