Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zaginął Łukasz Kantorek

Data publikacji: 01 grudnia 2016 r. 12:03
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:22
Zaginął Łukasz Kantorek
 

22 listopada 2016 roku zaginął 38-letni Łukasz Kantorek. Ostatni raz widziany był tego dnia w pracy przy ul. Gdańskiej 21 w Szczecinie w godzinach wieczornych. Od tego momentu nie ma z nim żadnego kontaktu. Nie pojawił się w pracy w następnych dniach, nie kontaktował z rodziną. Nie ma go też pod adresem zamieszkania.

Jeśli ktoś widział zaginionego lub ma o nim jakieś informacje proszony jest o kontakt z Komisariatem Policji Szczecin-Dąbie pod numerami telefonów: 91 821 25 31 lub 91 821 25 80. Informacje można przekazać także pod dyżurnymi numerami: 997 i 91 82 19 105. 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

.....
2017-07-26 13:42:06
Znalm i jestem w szoku
hmm
2016-12-02 18:01:12
To wiadomo za co zapłacił, na monitoringu jest czas w sklepie a i paragon szczegółowy do odtworzenia wraz z porównaniem czasu z karty.. Jak zapłacił za flaszkę i to w godzinach pracy...może szef go zjeżył i szefa i pracowników należy przesłuchać?
........
2016-12-02 14:49:12
Jedyne co wiadomo ze opuścił zaklad pracy (sprawdzone na monitoringu) i robił zakupy w jakims sklepie za ktore placil kartą i koniec slad po nim zaginął
Gall
2016-12-02 12:30:34
Niektórzy piszą głupie komentarze,człowiek zaginął, a tu same brednie.
.....
2016-12-02 04:56:52
Żeby iść do kochanki trzeba mieć żonę a Łukasz niema żony
Czas pokaze...
2016-12-01 21:49:40
Nie ma powodu bez przyczyny...? Najblizsza Rodzina i Koledzy... rowniez z pracy, cos jednak powinni wiedziec ??
ja
2016-12-01 14:28:21
Piszecie bzdury, ktoś kto pracuje raczej bez powodu przez tak długi czas (ok.1,5 tygodnia) nie znika z pracy, poza tym wiek raczej też na to wskazuje.
Poszedl w tango?
2016-12-01 14:04:37
Daj Boze, aby przyczyna poszukiwania okazała się prozaiczna czyli "poszedł z kochanką w tango". Daj Boże.
Martwie
2016-12-01 13:38:27
Żeby nie było tak, że cała Polska się o kogoś martwi, wczuwa się, co by było, gdyby to chodziło o czyjegoś członka rodziny, a później się okazuje, że ktoś poszedł z kochanką w tango.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA