Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zakaz handlu w niedzielę. Co z drobnym handlem?

Data publikacji: 03 lutego 2018 r. 13:10
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:02
Zakaz handlu w niedzielę. Co z drobnym handlem?
 
Czy wchodząca właśnie w życie ustawa ograniczająca niedzielny handel podtrzyma przy życiu małe osiedlowe sklepiki? W tych – o ile za ladą stanie właściciel – można będzie sprzedawać również w dni wolne od handlu. Na razie, z roku na rok, jest ich coraz mniej.

Nie od dziś wiadomo, że rodzinne, małe, osiedlowe sklepy najbardziej ucierpiały wskutek ekspansji dużych marketów i dyskontów. Znikały sukcesywnie: niektóre całkowicie, inne zmieniały branże. Według Raportu Strategicznego GfK tylko w 2016 roku ogólna liczba sklepów sprzedających żywność spadła o 2,6 proc., choć wielkoformatowych przybyło o 3 proc., a małoformatowych – zarówno sklepów ogólnospożywczych, jak i specjalistycznych – znów ubyło o 3 proc.

Detaliście jest na tyle ciężko, że przeciętnie działa na rynku ledwie pięć lat. Ci, którzy decydują się trwać, mimo słabnących zysków, mówią, że robią to z przyzwyczajenia, sympatii dla stałych klientów, czy braku perspektyw w innej dziedzinie. Do lamusa odeszło dziedziczenie w handlu – postępująca globalizacja sprawiła, że dziś trudno znaleźć w kupiectwie rodzinne sklepy, w których ojciec przywoziłby towar, matka zajmowała się księgowością, a córka czy syn stali za ladą.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 2 lutego 2018 r.

Katarzyna Lipska-Sokołowska

Fot. Andrzej Łapkiewicz

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@Felicja
2018-02-04 12:57:41
Pojedyncze jabole mogą być tańsze,bo w hipermarketach ich po prostu nie ma.
@ Felicjo
2018-02-03 18:16:39
Właśnie - pojedyncze rzeczy. Bo w większości jest dużo drożej a nawet pełno jest tzw. marek własnych sieci metro a.g.! Zwłaszcza na tzw. prowincji.
GOŚCIU
2018-02-03 16:52:29
Do lamusa odeszło dziedziczenie w handlu – postępująca globalizacja sprawiła, że dziś trudno znaleźć w kupiectwie rodzinne sklepy, w których ojciec przywoziłby towar, matka zajmowała się księgowością, a córka czy syn stali za ladą. BZDURA TAKIE SKLEPIKI MAJĄ SIĘ BARDZO DOBRZE I OBY TAK DALEJ!!!
Felicja
2018-02-03 15:59:47
Różnie to z tymi cenami, czasem pojedyncze rzeczy da się tam kupić taniej niż w supermarkecie.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA