Zaloguj    Zarejestruj
Wtorek, 04 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Żartował, że ma granaty, nie wyleciał do Norwegii

Data publikacji: 19 lutego 2018 r. 21:49
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:03
Żartował, że ma granaty, nie wyleciał do Norwegii
 

Mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego podczas odprawy bagażowej na lotnisku w Gdańsku powiedział, że w torbie ma dwa granaty. Po interwencji Straży Granicznej stwierdził, że to był „głupi żart”.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło przy stanowisku check-in (odpraw). Mężczyzna został spytany, czy ma w bagażu niebezpieczne przedmioty. Gdy odparł, że ma dwa granaty, błyskawicznie interweniowali funkcjonariusze Straży Granicznej. Poddali jego bagaż szczegółowemu sprawdzeniu, ale nie znaleźli w nim niebezpiecznych przedmiotów.

54-latek tłumaczył się nieprzemyślanym żartem. Funkcjonariusze ukarali go 400-złotowym mandatem, a kapitan samolotu do Norwegii nie wpuścił na pokład.

(g)

Fot. Ł. Gano

REKLAMA

Komentarze

reżimowy emeryt.
2018-02-20 13:40:42
zawsze mi powtarzano i uczulano na zachowania urzędników w Polsce,że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmy.I chyba w tym przypadku tak było,bo załogę i patrol funkcjonariuszy SG zwyczajnie to przerosło.No ale z drugiej strony w takich służbach każdy "walczy" o wyniki i statystyki a te jak wiemy są podstawą oceny na zajmowanym stanowisku i nagród.
sami
2018-02-20 07:12:06
Pawlak to do sądu zabierał granaty, by było po sprawiedliwości.Pamiętacie?
polandebiland
2018-02-20 07:05:29
The Bil
N
2018-02-20 06:40:06
Czyli co, wystarczy powiedzieć, że nie ma się niebezpiecznych przedmiotów, a funkcjonariusze nie poddają bagażu szczegółowemu sprawdzeniu? Przecież zawsze jest szczegółowe sprawdzenie, a pytanie jest kontrolne i ma na celu ewentualne przyspieszenie obsługi, choć oczywiście tacy idioci też się trafiają. Pewnie właściciel restauracji będzie zły, że jego pomywacz nie przyjedzie na czas.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA