Wysyłał pornograficzne zdjęcia, proponował seks, myśląc że rozmawia na czacie z trzynastolatką. Wpadł w zasadzkę przygotowaną przez małżeństwo ze Szczecina, po uzgodnieniu z policją. W czwartek 31-letni mężczyzna usłyszał zarzuty.
Mężczyzna nie został tymczasowo aresztowany, ale ma zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny.
O sprawie pisaliśmy już w minionym tygodniu w „Kurierze". Kiedy nasza Czytelniczka, po wymianie wiadomości, zorientowała się, że jej rozmówca wykazuje niezdrowe skłonności, zawiadomiła o sprawie policję. Ta zabezpieczyła wydruki z czatu. Dzień później - we wtorek - szczecinianka złożyła oficjalne zawiadomienie, postanowiła także umówić się z mężczyzną w centrum miasta. Gdy ten, niczego nie podejrzewając, przyszedł we wskazane miejsce, został zatrzymany przez policjantów. Ci, prowadząc postępowanie, przeszukali mieszkanie, zabezpieczyli telefon, komputer.
W czwartkowe południe w Prokuraturze Rejonowej Szczecin Prawobrzeże doszło przesłuchania podejrzanego. Śledczy zdecydowali o postawieniu 31-letniemu mężczyźnie zarzutu z art. 200A Kodeksu karnego, mówiącego o uwodzeniu małoletniego z wykorzystaniem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej. Jego treść brzmi: „Kto za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Dodatkowo prokurator przedstawił mężczyźnie też zarzut o posiadaniu nieznacznej ilości narkotyków i amunicji (w mieszkaniu znaleziono nabój). ©℗
(kol)
Fot. arch.