Zarzut zabójstwa usłyszał mąż 46-letniej kobiety, która w piątek zmarła w wyniku ran zadanych nożem w jednym z mieszkań przy ul. Płatnerzy w Stargardzie.
O tej sprawie pisaliśmy jako pierwsi na naszym portalu internetowym w miniony piątek, kilka godzin po zdarzeniu. W nocy z 12 na 13 stycznia służby wezwano do jednego z mieszkań przy ul. Płatnerzy, gdzie rozegrała się rodzinna tragedia. Mąż w czasie domowej awantury zabił swoją żonę. Kobieta zginęła od ciosów nożem.
Kobieta z raną klatki piersiowej trafiła do szpitala. Rany zadane nożem były jednak bardzo poważne. 46-letnia Ewa D. niedługo po przewiezieniu do stargardzkiego szpitala zmarła.
– W związku z zaistniałym zdarzeniem na Starym Mieście w Stargardzie prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie zabójstwa – potwierdza Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. – Na miejscu zdarzenia czynności były realizowane przez prokuratora, policję, w tym technika kryminalistyki.
Ciało kobiety zostało zabezpieczone do przeprowadzenia sekcji zwłok.
– Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa – dodaje prok. Alicja Macugowska-Kyszka.
Mężczyzna odpowie za przestępstwo z art. 148 § 1 Kodeksu karnego. Zgodnie z nim, kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. W sobotę sąd zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Służby gromadzą materiał dowodowy mający na celu wyjaśnienie tej tragedii.
Z naszych ustaleń wynika, że w małżeństwie, które wynajmowało mieszkanie przy ul. Płatnerzy, od dawna działo się bardzo źle. Oboje nadużywali alkoholu.
– Często były w tym mieszkaniu awantury i pijackie burdy z udziałem szemranego towarzystwa – mówią nam ich sąsiedzi. – Tragedia, która się tam wydarzyła, była tylko kwestią czasu. On był jednak spokojnym człowiekiem. W końcu nerwy puściły mu na dobre…©℗
(w)