Czwartek, 16 października 2025 r. 
REKLAMA

Zatrzymany w Brazylii MS Jawor ma wejść do portu

Data publikacji: 11 października 2024 r. 20:03
Ostatnia aktualizacja: 13 października 2024 r. 14:02
Zatrzymany w Brazylii MS Jawor ma wejść do portu
Fot: (arch.) Marek Czasnojć  

Statek PŻM Jawor, na którym tydzień na redzie brazylijskiego Sao Luís ujawniono narkotyki, może już w poniedziałek wejdzie do portu po ładunek soi. Armator chce wynająć psy tropiące i płetwonurków, by przed wypłynięciem do Europy dokładnie sprawdzić jednostkę.

REKLAMA

„Wejście do portu wstępnie planowane jest na poniedziałek, ale mogą to być kolejne dni tygodnia. Statek nie został aresztowany. Jest do dyspozycji armatora” – poinformował ł w piątek PAP rzecznik prasowy Polskiej Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol.

Dodał, że po załadunku, przed wypłynięciem do Europy, armator chce dokładnie sprawdzić pokład i część podwodną masowca, żeby załoga nie miała już żadnych problemów. PŻM otrzymał ofertę od firmy zajmującej się w Brazylii wykrywaniem ewentualnego przemytu narkotyków na statkach, m.in. wykorzystującej do tego specjalnie szkolone psy. Armator chce z niej skorzystać. Płetwonurkowie sprawdzający podwodne części statków to w południowoamerykańskich portach standardowa usługa.

Załadunek soi na MS Jawor planowany jest na dwa dni. Rejs do Europy trwa około dwóch tygodni.

Zatrzymany tydzień temu w brazylijskim porcie masowiec PŻM Jawor przypłynął do Sao Luís po soję. Z transportem planowo miał 21 października dotrzeć do Hiszpanii. Po wykryciu na statku kilkuset kilogramów kokainy i wszczęciu dochodzenia przez brazylijską policję termin wypłynięcia i dotarcia do hiszpańskiej Kartageny przesunięto.

Jednostkę dokładnie przeszukały służby brazylijskie. Od poniedziałku w Sao Luís odbywają się przesłuchania członków załogi, którą śledczy podzieli na dwie dziesięcioosobowe grupy.

„W tym tygodniu zostaną przesłuchane prawdopodobnie tylko osoby z pierwszej dziesiątki. W przyszłym – kolejna grupa” – powiedział Gogol.

Przesłuchania trwają długo. Pierwszego dnia przesłuchano m.in. kapitana. We wtorek trzy osoby, potem kolejne dwie. Członkowie załogi mają zapewnioną opiekę prawników, hotel i transport. Są w kontakcie z rodzinami. PŻM zapewnił im też wsparcie psychologa.

Załoga MS Jawor składa z 20 osób – Polaków, Ukraińców, Bułgarów i Rumunów.

Masowiec z floty PŻM w ubiegłym tygodniu przypłynął do brazylijskiego portu Itaqui w Sao Luís po ładunek soi. Dwa dni czekał na kotwicowisku. W piątek jeden z marynarzy zauważył zerwaną plombę na wejściu do jednego z pustych pomieszczeń (tzw. void space) między nadbudówką a ładowniami. W środku były zafoliowane paczki. Powiadomiono kapitana, a ten – za pośrednictwem agenta – policję. Funkcjonariusze ustalili, że podejrzany pakunek to kokaina. W sumie pół tony.

O udaremnieniu przemytu narkotyków przez załogę masowca PŻM poinformował w niedzielę (6 października). Gogol powiedział, że paczki z narkotykami zostały podrzucone, prawdopodobnie w nocy. MS Jawor ma 230 m długości. Na kotwicowisku nie jest objęty wzmocnionym nadzorem. A południowoamerykańskie kartele narkotykowe coraz częściej próbują wykorzystywać statki handlowe do przemytu.

Gogol podkreślił, że załoga polskiego statku działała zgodnie z procedurami. Przypomniał, że przebieg wachty na statku jest rejestrowany i np. nagrania z mostka MS Jawor mogą zostać przekazane brazylijskim służbom.

Sprawa ujawnienia narkotyków na polskim statku handlowym była w miniony weekend newsem w brazylijskich mediach. Według portalu g1 (Globo), inicjatywa przeszukania statku w sobotę rano wyszła od policjantów. Portal podał, że marynarzom mogą zostać postawione zarzuty przemytu narkotyków i przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej. Brazylijska policja przekazała, że zarekwirowany na statku ładunek jest największym przejętym transportem kokainy w historii stanu Maranhao. 

Logo PAP Copyright

REKLAMA

Komentarze

@@ wPISdu
2024-10-14 15:01:53
A ty co brałeś że taki nieskładny bełkoty wyPiSujesz? Nie wytrzeźwiałeś jeszcze po weekendzie? Czy może jakiegoś udaru dostaeś?
POL TONY?
2024-10-13 13:54:30
zeby wniesc pol tony czegokolwiek potrzeba czasu czyli w tzw HRA nikt nie bladzil po pkladzie a tym samym procedury ISM/ISPS zostaly totalnie pogwalcone. Co na to audytorzy/klasyfikatorzy ISM, ISPS? Co na to komorka ISM w PZM?
@ wPISdu
2024-10-12 12:33:35
" I co nasze kochane 500 plusy będą sobie wciagać do nosków jak udaremnią przemyt".... PO-jebało "wPISdu" dokumentnie! Przy-PO_minam; od wciągania do nosków jest facio "ksyfka - biały nosek", PO-chodzi z Połczyna Zdroju i robi obecnie u "Hyżego" na "odcinku s-PO-rt". PO-trafi także przeszukiwać damskie torebki w Sejmie i zap..lać na śmieciarce w dorabianiu "słupków PO-parcia dla PO.
"Sendzia"
2024-10-12 11:47:47
Znajomosc tematu w skali 1 do 10: @ Obserwator .... -5 @ Ciekawy .... 10 @ hihi .... 11 (ale finalnie armator przy wyzszych stawkach ubezpieczenia - chociaz nie w tym przypadku) Podpisal: Kapitan ZW - obecnie biuro armatorskie (nie PZM)
hihi
2024-10-12 10:58:40
Zapłaci za to ubezpieczyciel
Ciekawy
2024-10-12 10:10:09
Kto za to zapłaci? Jak zwykle armator, ale to są zwyczajowe praktyki na całym świecie, że przeszukania statków są wliczone w koszta obsługi i nie wpływa to znacząco na całość opłat portowych. Pływając po takich "szemranych" portach zawsze stawki są większe, ale i frachty są bardziej opłacalne. Ryzyko, że ktoś zablinduje narkotyki jest na całym świecie, szczególnie gdy statek ma płynąć do Europy, USA, Kandy, czy Australii.
obserwator
2024-10-12 09:13:26
Generalnie wstyd i kompromitacja PŻM. Kto za to wszystko zapłaci teraz??? Jest to firma państowoa czyli z naszych podatków to idzie. Poza tym przestój statku i koszty demurrage kto pokryje jak odbiorca w Europie czeka na towar?? Kto zapłaci za opóżnienie statku w rejsie i koszty detention???
wPISdu
2024-10-12 08:25:14
I co nasze kochane 500 plusy będą sobie wciagać do nosków jak udaremnią przemyt

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA