Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zawieszona dziekan idzie do sądu

Data publikacji: 09 marca 2018 r. 11:49
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:05
Zawieszona dziekan idzie do sądu
 

Prof. Ewa Komorowska, dziekan Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego zawieszona w sprawowaniu swojej funkcji przez rektora prof. Edwarda Włodarczyka, złożyła pozew do sądu. Domaga się przywrócenia do pracy. Jednocześnie deklaruje, że aby obalić ciążące na niej zarzuty – a zarzuca się jej m.in. sfałszowanie dokumentów – chciałaby skorzystać z opinii grafologów.

Przypomnijmy: rektor zawiesił prof. Komorowską 31 stycznia. W pisemnym uzasadnieniu tej decyzji pojawiły się takie zarzuty jak mobbing, sfałszowanie protokołu Rady Wydziału Filologicznego dotyczącego zatrudnienia jednego z pracowników oraz podpisanie uchwały Rady Wydziału w sprawie uznania stopnia naukowego zdobytego za granicą, która to uchwała wcale nie była procedowana. Wiadomo też, że do prokuratury trafiło zawiadomienie od uczelni o możliwości popełnienia przestępstwa. Prof. Komorowska zaskarżyła decyzję rektora u ministra nauki i szkolnictwa wyższego.

– Nie zgadzam się z decyzją o zawieszeniu w funkcji dziekana – mówi mec. Michał Olechnowicz, adwokat prof. Komorowskiej. – Dziekan nie pochodzi z mianowania rektora, jest wybierany przez Radę Wydziału. Nie może być odwołany decyzją administracyjną. Pani dziekan kompletnie nie zgadza się także z zarzutami. Nie mam uprawnień, żeby wszystko powiedzieć, natomiast wskazuję, że istnieje różnica między przesłankami zawieszenia a przesłankami wszczęcia postępowania wyjaśniającego. W jednym przypadku się zazębiają, w dwóch pozostałych – kompletnie nie. Jedna z okoliczności faktycznie dotyczy sfałszowania podpisu na dokumentach. Tymczasem nie wiem, czy w ogóle można mówić o tym, aby pani dziekan miała jakikolwiek związek z tym dokumentem.©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 9 marca 2018 r.

Alan SASINOWSKI

Fot. Ryszard PAKIESER

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jarun
2018-03-10 08:04:39
Pomijam durne komentarze nudzących sie hultajów. Ad rem "Papuga" używa śmiesznych argumentów. Widocznie wie, że sprawa przegrana a forsę trzeba ciągnąć jak najdłużej.
#¥£
2018-03-10 01:30:37
Poznaniak nie namawiaj do wyjazdu do twojego kartoflogrodu, bo tam nastoletnich słowików z chóru przedwcześnie uczono seksu. Nie obawiasz się tam mieszkać? Przyznasz, że to marna reklama twojej pyrlandzkiej wsi, więc schowaj się i wstydu sobie nie rób, bo demony poznańskiego seksu nie śpią.
@poznaniak
2018-03-09 23:11:25
Jakim mlekiem i miodem płynąca było widać ze zdjęć po wybuchu kamienicy. Zabudowa bez składu i ładu, w środku miasta syf i patola jak tylko chyba w Łodzi można spotkać. Nie daj Boże tam zamieszkać. Rozrośnięte za komuny pruskie miasteczko koszarowe.
Obserwator
2018-03-09 17:38:10
Pan mecenas nie zna warunków na jakich Pan rektor może zawiesić pracownika.Wystarczy niewłaściwe wypełnianie obowiązków. A poza tym pieniądze bierze i nic robić nie musi.Ten szum medialny jest jej potrzebny.
fazza
2018-03-09 15:14:55
Lepiej z d.. y nie wychodzić niż w Poznaniu się urodzić.. .. a ty obserwator to sobie świeczkę wsadź to Ci ciśnienie opadnie, i nie będziesz się tak interesował co bliźni robi..
obserwator(R)
2018-03-09 14:07:12
widziałem ją na marszu Kodu ze świeczką.
poznaniak
2018-03-09 13:55:22
zapraszamy do Poznania zdolną młodzież.U nas wszystko jest transparentne, przejrzyste i uczciwe.Wysoki poziom nauczania i trampolina do sukcesów w życiu zawodowym.Poznań to kraina miodem i mlekiem płynąca.
poznaniak
2018-03-09 13:34:02
Takie afery tylko w Szczecinie.Stąd taki niski poziom nauczania na Waszych uczelniach skoro wykładowcy zamieszani w takie występki. dla nas ok bo zdolni studenci zasilą nasze uczelnie
Szczecinianin
2018-03-09 13:24:35
Tego typu działania Rektora na pewno nie będą sprzyjały najbliźszemu naborowi na studia w Uniwersytecie Szczecińskim. A i tak nie możemy się pochwalić w Szczecinie nadmiernym zainteresowaniem studiowaniem.choć na anglistyke w wydziale filologicznym było duże zainteresowanie.kilka osób na miejsce o ile dobrze pamiętam. Po co zatem ten dym ? Tego typu nieporozumienia powinno się załatwiać w ciszy gabinetów panie Rektorze.
all
2018-03-09 13:11:47
RFN
us
2018-03-09 12:08:40
Czyli obrońca mówi, że rektor nie zna przepisów i podejmuje działania niezgodne z prawem. W takim razie, jeśli dziekan okaże się niewinna, to rektor będzie musiał podać się do dymisji i opublikować publiczne przeprosiny. Poza tym, jeśli doszło do fałszerstwa, to przecież szefowie mogą zmusić podległych pracowników, którzy w obawie o pracę zrobią wszystko - na filmach takie rzeczy się zdarzają. Pewnie jeszcze są jakieś zarzuty większego kalibru, bo te podane nie są zbyt sensacyjne. Ciekawe, gdzie ten stopień został zdobyty zagranicą.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA