Dotarły do nas sygnały, że podczas większych imprez, jak właśnie Dni Morza, żeglarze szczecińscy mają problem z miejscami postojowymi dla swych jednostek.
- Sprawa jest przykra i powtarzająca się od dłuższego czasu, a Centrum Żeglarskie, które jest odpowiedzialne za ten problem, nic nie jest w stanie nam pomóc - powiedział żeglarz Rafał Buniowski. - Wyznaczono nam miejsce przy nowej marinie, ale to jest dobre dla małych żaglówek, a dla jachtów 12-metrowych i większych niezbyt odpowiednie. Trudno tam manewrować, a przy większym wietrze jest to po prostu niebezpieczne. A innych miejsc postojowych po prostu nie ma. Nikt nie patrzy na to, że jako żeglarze nadajemy kolorytu Dniom Morza i chyba chciano by się nas pozbyć, w myśl zasady, że jak nie będzie żeglarzy to i nie będzie kłopotów...
Problem znany jest w Centrum Żeglarskim, ale jego rozwiązanie nie jest proste, o czym przekonuje nas rzecznik prasowy Tomasz Owsik-Kozłowski, który powiedział:
- Problem z miejscami postojowymi dla żeglarzy w poprzednich latach był jeszcze większy niż teraz, gdy mamy nową marinę. Bo nabrzeża przy Wałach Chrobrego i Łasztowni zarezerwowane są dla gości Dni Morza. W tym roku jest to 30 jednostek, w większości sporych żaglowców. Dla innych miejsca już nie ma i tego problemu nie da się pokonać. Natomiast dla szczecinian przygotowaliśmy miejsca przy Bulwarze Piastowskim i przy Bulwarze Gdyńskim, ale rozumiem że są pewne problemy, by tam dopłynąć, więc w praktyce jest to teren głównie dla motorówek. Wydawało mi się jednak, że nowa marina znacznie poprawiła sytuację. Stać tam mogą jachty do 25 metrów długości i nikt do tej pory nie sygnalizował nam większych problemów. Owszem, może być kłopot, gdy jest tłok albo gdy ktoś chce przybić jachtem 12-metrowym do kei dostosowanej do jednostek 8-metrowych. Kłopot może być też wtedy, jeśli ktoś nie zarezerwował w nowej marinie miejsca wcześniej, bo spodziewamy się, że będzie tam naprawdę sporo żaglówek... ©℗
(mij)
Fot. Hanna Matczak