Zieleń miejska, czyli idea i bruk

 

Trwa kolejna edycja programu „Zielone przedogródki Szczecina". Co najlepiej widać w al. Papieża Jana Pawła II. I choć rzecz dzieje się niemal rzut beretem od Urzędu Miasta, to w stylu, jaki aż dziw (!), że do tej pory nie doczekał się ingerencji w nadzorze służb odpowiedzialnych za stan miejskiej zieleni.

Chodzi nie tylko o materiały budowlane, przenośną toaletę, ale nawet kontener z gruzem i innymi odpadami składowane w bezpośredniej bliskości drzew. Nie dość, że powodują ogromny ucisk, niszczący dla systemów korzeniowych drzew i tak osłabionych, bo rosnących tuż przy jezdni. To jeszcze składowane są na trawniku i przy nieosłoniętych pniach wiekowych lip.

Ewidentnie, to działanie wbrew ogrodniczej sztuce. Jednocześnie to również fatalny przykład, jak przy okazji realizacji pięknej idei poprawy estetyki miasta - poprzez wzbogacanie jego przestrzeni zielenią właśnie - złym stylem realizacji inwestycji i brakiem nadzoru nad nią przyzwala się na równoczesne… niszczenie zieleni. Niestety. ©℗

Tekst i fot. Arleta Nalewajko