Sprawca kradzieży puszki z datkami na leczenie małej Victorii skontaktował się z mamą dziewczynki. Zapowiedział, że odda skarbonkę i jeszcze wpłaci 2,5 tysiąca na konto dziewczynki. Czas pokaże, czy słowa dotrzymał.
Przypomnijmy. Akcja pomocy Victorii przebiega w różnej formie. Jedni wpłacają datki na jej konto, inni wrzucają pieniądze do puszek, które wystawione są w różnych miejscach publicznych. Jedna z takich skarbonek była w cukierni Woźniak przy ul. Kwiatowej w Szczecinie. Puszka była czytelnie opisana, że jest na datki dla Victorii, przy niej leżały też ulotki. W niedzielę, o godz. 14.18, puszkę ukradł młody mężczyzna. Widać to na nagraniu z monitoringu. Poprosił ekspedientkę o drożdżówkę. Ta mu ją podała i skasowała należność. Później pracownicy się zorientowaliśmy, że na ladzie brakuje puszki-skarbonki.
Nagranie zostało udostępnione na profilu fb cukierni. O kradzieży informowały niemal wszystkie media. Nie wiadomo, czy sprawca wystraszył się rozgłosu i nieuchronnej kary, czy po prostu ruszyło go sumienie. Skontaktował się jednak z mamą dziewczynki i zapowiedział, że odda puszkę oraz wpłaci na konto Victorii dodatkowe pieniądze. Poinformujemy czy słowa dotrzymał.
Tekst i fot. (sag)
Na zdjęciu: Victoria z mamą