Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zmiany w leczeniu. Zaćma i jak sobie z nią poradzić

Data publikacji: 26 lipca 2019 r. 15:21
Ostatnia aktualizacja: 04 listopada 2020 r. 22:46
Zmiany w leczeniu. Zaćma i jak sobie z nią poradzić
SPSK 2 na Pomorzanach przeprowadza operacje usunięcia zaćmy z wykorzystaniem najnowocześniejszych metod, minimalizujących ryzyko powikłań. Fot. Natan Pawłowski  

Zmiany w sposobach leczenia w województwie zaćmy podsumowali przedstawiciele zachodniopomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 PUM na Pomorzanach.

- Zaćma to choroba, w której odchodzi do zmętnienia soczewki i upośledzenia docierania światła do oka, w efekcie czego pacjent słabiej widzi - wyjaśniał prof. dr hab. n. med. Wojciech Lubiński, kierownik II Kliniki Okulistyki SPSK 2. - Przyczyny mogą być różne: zaćma może być wrodzona, występować z powodu długoterminowego stosowania pewnych leków, jednak najczęściej jest związana z wiekiem. To problem społeczny, bo szacuje się, że dwadzieścia milionów ludzi na świecie, w tym osiemset tysięcy w Polsce cierpi na tę chorobę.

Lekarz zaznaczył, że na obecną chwilę nie istnieje możliwość zatrzymania postępów zaćmy albo jej wyleczenia inaczej niż za pomocą operacji oka. Dawniej procedura była bardzo ryzykowna, a po jej wykonaniu często dochodziło do różnych powikłań. Współczesna technologia pozwala jednak na usuwanie zaćmy w bezpieczny sposób - za pomocą ultradźwięków.

- Po pierwsze mamy wspaniały i doświadczony zespół, a poza tym pracujemy w dwóch klinikach - wskazywał Marcin Sygut, dyrektor szpitala na Pomorzanach. - Chcemy zachęcać pacjentów z całego województwa do wizyt u nas. W tym celu współpracujemy już ze szpitalami powiatowymi w Drawsku Pomorskim czy Połczynie-Zdroju.

Głównym powodem zorganizowania konferencji prasowej w szpitalu na Pomorzanach były jednak najnowsze zmiany w przepisach. Od kwietnia br. NFZ zrezygnował z limitowania ilości zabiegów, jakie mogą wykonać szpitale w ciągu miesiąca. Teraz placówki mogą operować tylu pacjentów z zaćmą, ilu są w stanie, a każdy zabieg ma być rozliczony przez Fundusz. Ta zmiana pozwoliła na drastyczne zwiększenie liczby obsługiwanych pacjentów.

- Uwolnienie limitów (przeprowadzania zabiegów - red.) przyspieszyło działania organizacyjne - tłumaczył Dariusz Ruczyński, dyrektor zachodniopomorskiego NFZ. - Bo to, że zmieniamy wolumen zabiegów, to jedno, a oprócz tego zmieniamy wolumen pacjentów, którzy do zabiegów się kwalifikują. Zabiegi pilne są realizowane w terminie od jednego do ośmiu dni, a stabilne w około trzy tygodnie. Szpitale w Kołobrzegu i Gryficach podwajają liczbę zabiegów, ale podwajają też liczbę zakwalifikowanych do zabiegu.

Pacjentka, która niedawno przeszła operacje zaćmy na obu oczach, zgodziła się opowiedzieć w kilku słowach o swoich wrażeniach z zabiegu w SPSK 2:

- Operację pierwszego oka miałam w maju, a drugą w czerwcu - mówiła pani Aleksandra. - Czekałam niecały miesiąc od chwili, gdy stwierdzono zaćmę. Jestem bardzo zadowolona, bo teraz widzę dobrze. Absolutnie nie ma czego się bać, bo zabieg jest bezbolesny.

Po spotkaniu z pacjentką, prof. Lubiński zaprezentował przebieg samego zabiegu na sali operacyjnej. Przy okazji tłumaczył kilka ciekawych zagadnień - na przykład dotyczące sprzętu. Szpital zrezygnował bowiem z kupowania własnej aparatury, m.in. potrzebnej do operacji zaćmy i zamiast tego korzysta z opcji leasingu. Jak tłumaczył lekarz, z obecnym postępem technologicznym to jest najlepsze rozwiązanie, ponieważ pozwala wymienić sprzęt na nowocześniejszy, kiedy tylko zajdzie potrzeba.

SPSK 2 - szpital na Pomorzanach - wykonuje najwięcej zabiegów usunięcia zaćmy w całym województwie. W 2018 wykonano ich ponad 6 tys., a w okresie od stycznia do maja 2019 już ponad 3,6 tys. Jeśli średnia miesięczna ilość zabiegów utrzyma się na tym samym poziomie, to do końca roku liczba ta może dojść do prawie 9 tysięcy. Jak informowali przedstawiciele NFZ, pojawiła się propozycja, aby pacjentom z najdłuższym czasem oczekiwania na zabieg zaoferować jego szybsze wykonanie w innej placówce na terenie województwa, jednak do tej pory zainteresowanie jest niskie.

Natan Pawłowski

Fot. Natan Pawłowski, Dariusz Gorajski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Tylko
2019-07-26 22:26:44
że za ilością nie idzie jakość a niestety leci taśmociąg bez indywidualnego podejścia do każddego pacjenta.
Wspaniałe
2019-07-26 16:28:50
wiadomości :-)
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA