Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Żółte kaczki popłynęły Iną

Data publikacji: 20 września 2024 r. 19:44
Ostatnia aktualizacja: 20 września 2024 r. 19:44
Żółte kaczki popłynęły Iną
Mieszkańcy śledzili wyścig, idąc brzegiem rzeki. Fot. Wioletta MORDASIEWICZ  

I Stargardzki Charytatywny Wyścig Kaczek odbył się minionej soboty (14 września) na Inie. Dzięki akcji zebrano 20 tysięcy złotych.  

Celem wyścigu na Inie była zbiórka pieniędzy na półroczne warsztaty tworzenia gier planszowych przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 6 w Stargardzie oraz wydanie stworzonej podczas tych warsztatów gry. Emocjonujące pojedynki gumowych kaczek odbywają się w wielu polskich miastach, w tym od 6 lat w Bydgoszczy.

- Świetna impreza, bo nowa, bo inna  - komentuje Tadeusz Ler ze Stargardu, który na wyścig przyszedł z wnukiem. - Też zarezerwowaliśmy jedną kaczkę.

Popyt na gumowe zawodniczki był ogromny. Do rozdysponowania było najpierw 500, a potem zwiększono pulę do 1000 sztuk.

- W ostatniej udało mi się zdobyć jedną reprezentantkę naszego ośrodka - cieszy się Agata Leszczyńska z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Stargardzie. 

To emocjonujące wydarzenie przyciągnęło nad Inę setki mieszkańców. Widok wpadających do wody tysiąca kaczek, a potem pokonywanie przez nie rzeki robił wrażenie.  

Meta była przy naukowym placu zabaw, niedaleko Centrum Nauki Filary, a start na mostku w parku Jagiellońskim. Pierwsza kaczka dopłynęła na linię mety po 54 minutach. Jej „właścicielka” pani Justyna w nagrodę dostała rower. Była przeszczęśliwa, że to właśnie jej zawodniczka najszybciej pokonała odcinek Iny. 

Organizatorzy wydarzenia, Rotary Club Stargard, nie kryją zadowolenia z imprezy.

- Minęły zaledwie trzy dni o informacji o wyścigu i już nie było numerów startowych - mówi Maciej Sumara, obecnie prezydent RC Stargard, jednocześnie przewodniczący sobotniego zgromadzenia. - Jak artykuł ukazał się w „Kurierze Szczecińskim”, to pula tysiąca kaczek bardzo szybko zaczęła się zmniejszać.

Organizatorzy mieli też niespodzianki dla innych uczestników wyścigu, w tym m.in. telewizor, rower, tablet czy dron. Nagroda trafiła też do posiadacza gumowego zwierzątka, które jako ostatnie dobiło do mety.    

Dochód z I Stargardzkiego Charytatywnego Wyścigu Kaczek, którego organizację wspomogło Centrum Nauki Filary wyniósł 20 tysięcy złotych. Gumowe, ponumerowane zabawki wróciły do organizatorów. Zostaną wykorzystane w kolejnych edycjach, które nie ma już wątpliwości, na pewno będą.

- Po zabawie wszystkie kaczki zostały odłowione - dodaje Piotr Wawrzyszko z Rotary Club Stargard.

Uczniowie z SP 6 w podziękowaniu za warsztaty i grę, która zostanie wydana, po imprezie sprzątali brzegi Iny.©℗

Wioletta MORDASIEWICZ

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Tytka
2024-09-21 10:11:07
Kaczki pewnie Made in PRC i to tam poszły pieniądze.
@Czy to bedzie
2024-09-21 10:04:32
Przeczytałeś do końca że zrozumieniem ?
Czy to będzie
2024-09-21 08:48:06
posprzątane ?
Ksiegowy
2024-09-20 20:24:54
A ile z tych 20 tys to koszta organizatora ?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA