Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Związkowcy w Pyrzycach żyją w podziemiu?

Data publikacji: 08 października 2015 r. 13:57
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:29
Związkowcy w Pyrzycach żyją w podziemiu?
 

Związek zawodowy „Solidarność” zorganizował dziś (8 bm.) pikietę pod pyrzyckim magistratem. Związkowcy wystąpili w obronie pracowników ratusza, gdyż – jak twierdzą – w urzędzie łamane są prawa pracownicze i związkowe. Na miejsce przybyło kilkudziesięciu przedstawicieli „Solidarności Pomorza Zachodniego” z jej przewodniczącym Mieczysławem Jurkiem na czele.

Związkowcy protestują m.in. przeciwko zwolnieniu z pracy dotychczasowej sekretarz gminy Urszuli van den Sanden, która była również przewodniczącą zakładowej organizacji związkowej. Sprawa obecnie toczy się w sądzie pracy.

– Przyszliśmy, aby pokazać swoje oburzenie wobec stosowanej przez Marzenę Podzińską, burmistrz miasta Pyrzyce, polityki antypracowniczej i antyzwiązkowej – mówił w czasie pikiety Mieczysław Jurek.

Jak czytamy w związkowej petycji, członkowie „Solidarności” sprzeciwiają się zwolnieniom w ramach „pozornej restrukturyzacji jednostek budżetowych Urzędu Miasta Pyrzyce”.

– Żądamy podmiotowego traktowania NSZZ „Solidarność”, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. – kontynuował M. Jurek. Stwierdził także, że członkowie związku w pyrzyckim urzędzie działają w podziemiu i boją się ujawnić.

Tekst i fot. (rpk)

Więcej w piątkowym „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z 9 października 2015 r.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA