Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Życie w gołębniku. Problem przy ul. Tomaszowskiej

Data publikacji: 20 sierpnia 2020 r. 20:44
Ostatnia aktualizacja: 22 sierpnia 2020 r. 11:23
Życie w gołębniku. Problem przy ul. Tomaszowskiej
 

O miejskich gołębiach piszemy na naszych łamach często. Bo wielu mieszkańców Szczecina ma z nimi problem, ale rzecz w tym, że jego przyczyną nie są te ptaki, tylko nieodpowiedzialne zachowanie „dokarmiaczy”. Chodzi tu o tych, którzy dokarmiają gołębie bez umiaru, a na dodatek wyrządzają im krzywdę, bo zatruwają je słonym białym pieczywem, ziemniakami, pokruszonymi ciastkami itp. Apele o rozsądek nie przynoszą rezultatów.

REKLAMA

Od wielu naszych Czytelników otrzymujemy informacje o tym, że „gołębie są zagrożeniem epidemiologicznym”, że „śmiecą niemiłosiernie”, a także, że pozostawione po nich resztki jedzenia „przyciągają różnego rodzaju robactwo i szczury”. Sygnalizują oni także potrzebę zmniejszenia populacji tych ptaków w mieście. Dodają również, że gołębie poza wątpliwą „dekoracją” gzymsów i pomników nie pełnią w mieście żadnej pożytecznej roli, tak jak chociażby jerzyki, które wyłapują duże ilości komarów.

– Mam już dosyć życia w… gołębniku – mówi pan Zygmunt Juzyszyn, mieszkaniec ul. Tomaszowskiej w Szczecinie. Już o czwartej rano gołębie zaczynają swój, nazwijmy to – koncert pod oknami. A przecież trudno się wyspać przy zamkniętych oknach w takie gorące noce. Jeszcze do niedawna mieliśmy tu na trawnikach wręcz gołębie guano. Teraz jest trochę lepiej, ale ciągle nie brakuje bezmyślnych dokarmiaczy, którzy o tej porze roku dokarmiają te ptaki i wystawiają im naczynia z wodą, chociaż pod nosem jest staw.

Nasz Czytelnik doskonale wie, że gołębie podlegają częściowej ochronie gatunkowej, która trwa od 1 marca do 15 października – to czas ptasich lęgów. Ale wie również, że ochrona częściowa w praktyce nie różni się od ochrony ścisłej. Na przykład gołębi miejskich nie można zabijać, a gdy mają młode, także płoszyć lub niszczyć ich gniazd i siedlisk.

Nie od dziś wiadomo, że ptaki te są nosicielami wielu drobnoustrojów, a w ich odchodach znajdują się wirusy i pasożyty, takie jak np. obrzeżek czy ptaszyniec. Fekalia gołębie są także siedliskiem groźnych bakterii, jak Chlamydia psittaci, która w krótkim czasie od zakażenia może wywołać grypopodobne objawy, do których należą dreszcze, wysoka gorączka i bóle mięśniowo-stawowe. Lista tych zagrożeń jest zresztą znacznie dłuższa.

– Uważam, że populacja gołębi w naszym mieście powinna być ograniczana. Nasi zachodni sąsiedzi stosują w tym celu środki antykoncepcyjne – dodaje nasz Czytelnik.

Czy taki głos jest warty poparcia? To pytanie do miejskich instytucji i mieszkańców.

(mos)

Fot. Dariusz Gorajski

REKLAMA

Komentarze

marek
2020-08-22 10:37:23
To są miłośnicy przyrody. -Dokarmiają koty, które boją się szczurów, ale podobno je łapią ;-))) -dokarmiają dziki, bo take słodkie, -dają spleśniały chleb i bułki kaczkom i łabędziom. Jednym słowem inwalidzi umysłowi.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Gołębie
2020-08-22 08:37:03
jasne. wszystko wytruć ,wyciąć, przepędzić tylko człowiek niech zostanie. To jakaś chora mentalność. Pan nie może spać bo gołębie mu przeszkadzają. Masakra
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Yy
2020-08-21 22:31:46
Skutek jest natychmiastowy pogonić dokarmiaczy i po gołębniku.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Ciekawska
2020-08-21 19:11:28
A dużo ludzi łapie te choroby od gołębi i ich kup? Serio pytam... Ponoć gdyby gołębie nie wyżeraly wszędzie walających się resztek jedzenia, to szczury by się tym zajęły... Chyba wolę gołębie 😜
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
i co dalej
2020-08-21 17:17:22
czy są jakieś środki na uśpienie tej zarazy?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
@XX
2020-08-21 13:03:37
Uważaj żeby Ciebie ktoś nie pogonił
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
xx
2020-08-21 09:47:24
Pogonić tych co dokarmiają nieustannie resztkami jedzenia i będzie spokój .
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Komary
2020-08-21 08:22:20
Komary ratowac, golebie ratowac a dzieci to do aborcji
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
hubi
2020-08-20 21:44:33
Prze gołębia zniszczyłem auto: musiałem ostro hamować, by nie rozjechać ptaka. Jadący a mną nie zdążył wyhamować i skończyło się na stłuczce, która kosztowała (w przypadku mojego auta) PZU 5580 zł. Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało (również gołębiowi).
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
???
2020-08-20 20:59:16
Wytrujmy wszystko. Niech zostanie człowieczek i śpi przy otwartym oknie
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA