Wtorek, 26 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Żywe karpie na ulicy

Data publikacji: 24 grudnia 2023 r. 19:41
Ostatnia aktualizacja: 25 grudnia 2023 r. 16:17
Żywe karpie na ulicy
Szczecin – uliczne stoisko z żywymi karpiami. Rok 1993. Fot. Dariusz R. JANOWSKI  

Przeglądając archiwum „Kuriera” można się natknąć na wiele ciekawych zdjęć będących świadectwem epoki i czasów w jakich powstawały.

Nie są one znowu aż tak odległe. Na zdjęciu naszego redakcyjnego kolegi uwiecznione zostało uliczne stoisko z karpiami. Fotografia została wykonana w roku 1993.

Trzydzieści lat temu i jeszcze później takie uliczne stoiska nikogo nie dziwiły. Najbardziej znane w Szczecinie było umiejscowione w okolicach nieistniejącego już baru „Extra” w al. Niepodległości. Przed barem znajdował się basen, w którym zimą pływały karpie z przeznaczeniem do sprzedaży. W okresie poprzedzającym święta stoisko było wręcz oblegane przez amatorów karpia, który nadal uchodzi za rybę niezbędną na polskim stole. Bo bez karpia wiele osób nie wyobraża sobie świąt Bożego Narodzenia – i to mimo jego specyficznego smaku.

Dziś nie ma takich stoisk na ulicy. Byłoby ono uznane za znęcanie się nad żywymi rybami.

(żuk)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

"Eko"
2023-12-26 12:43:13
Znęcanie? Ekoterroryzm podszedł jednak zdecydowanie zbyt daleko...
Anna
2023-12-26 10:22:18
On nigdy więcej takich obrazków.
@Dangre
2023-12-26 10:07:20
Takie stoiska są Wszędzie w Azji (tej na wschód od Uralu) , w wielu bardziej i mniej wykwintnych restauracjach standardem jest podawanie zwierząt wybranych przez gościa - to gwarancja świeżości. W Polsce tak wieku miłośników sushi ale przecież sztuka kulinarna Azji to także sashimi gdzie standardem jest zjadanie żywych zwierząt. Jeśli ruszają się na talerzu to znaczy że są świeże. W Europie zjadamy ostrygi i małże które powinny być żywe i kurczyć się w przełyku podrażnione np sokiem z cytryny.
Normalna sprzedaż
2023-12-25 15:25:19
ryb, z wody. Z gwarancją świeżości. A z czego mają być sprzedawane? Z tacki w niemieckim dyskoncie? Ekoświrom (a raczej bandzie, na której usługach oni są) nie chodzi o ryby, tylko o zburzenie waszych zwyczajów i tradycji.Bo to wy i wasza wolność jest ich celem, a nie dobro ryb. Dziś żegnacie się ze świeżym karpiem, a w kolejce czeka już drób, wołowina i wieprzowina. Już dumają nad podatkiem od spożycia mięsa i zmniejszeniem "emisji" z rolnictwa, bo krowy pierdzą metanem i "mordują" tym planetę.
Dangre
2023-12-24 20:01:46
Takie stoiska są jeszcze w Wietnamie. Byłem tam na urlopie. Na ulicy można spotkać nie tylko różne stoiska ale nawet fryzjera
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA