Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Dokąd ta gonitwa?

Data publikacji: 2020-08-29 14:06
Ostatnia aktualizacja: 2020-08-30 15:27

Ziemia, którą otrzymaliśmy, należy również do Tych, którzy przyjdą po nas… Ta prawda, choć powtarzana od dawna w różnych wersjach, ale w tym samym znaczeniu, ciągle spotyka się, delikatnie mówiąc, z niezrozumieniem albo wręcz z wyraźnym lekceważeniem. Brazylia wycina płuca Ziemi, czyli lasy Amazonki, nie martwiąc się o to, co będzie potem. Chiny kopcą na potęgę i chwilowe oczyszczenie atmosfery związane z koronawirusem niewiele zmienia. Rzeki i oceany już od lat pełnią w wielu miejscach funkcję ogromnych wysypisk odpadów, a my zauważamy ze zdziwieniem, że po całych dekadach można nagle dostrzec dno w kanałach Wenecji, bo zamarł ruch turystyczny. Ale jednocześnie robimy wszystko, najogólniej rzecz ujmując, by jak najszybciej wrócić do tego, co było wcześniej, czyli do cywilizacyjnej gonitwy, która nie wiadomo kiedy, gdzie i jak się skończy.

Ale czy taki powrót jest w ogóle możliwy? Zmieniło się przecież bardzo dużo, choćby sposób komunikowania się, przemieszczania z miejsca na miejsce, działalność firm, instytucji, uczelni. A siłą rzeczy zmieniają się także międzyludzkie relacje. Przyszłość jest nieznana i niepewna, choćby dlatego że powrót do sytuacji „sprzed wirusa” jest niemożliwy.

Boimy się dzisiaj nie tylko wojen, koronawirusa, ekonomicznych zapaści, biedy, ale także zmieniającego się na naszych oczach klimatu, gwałtownego ocieplenia, powodzi i suszy. Tylko że lęk o to, co związane jest ze środowiskiem i kondycją naszej planety – jest znacznie słabszy od problemów A.D. 2020. Od populizmu, wzrastającego poziomu agresji, braku tolerancji itp. Mimo już innej rzeczywistości cywilizacyjna gonitwa trwa i jej końca nie widać. Pytanie jednak ciągle pozostaje to samo: dokąd ona prowadzi? Czy do katastrofy, którą niszcząc i eksploatując ponad granice wytrzymałości Ziemię, ściągamy na siebie, ale przede wszystkim swoim następcom na głowę, czy też do zatrzymania tego szaleńczego wyścigu… Do czego? – oto jest pytanie.

(mos)

Komentarze

Art
2020-08-30 15:24:03
Nic wieczne nie jest.A że człowiek tzn.rządzący tym bałaganem,dążą od lat do samo destrukcji,wiadomo nie od dziś.
optymista
2020-08-29 16:08:23
Mam w o d b yc i e "Tych, którzy przyjdą po nas". Nowe generacje głupców będą oddychać powietrzem z puszek.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500