Stało się! W poniedziałek szczeciński Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego ogłosił, że w końcu korzystanie z autobusów i tramwajów będzie łatwiejsze. Ma to ułatwić specjalna mapa, na której pasażerowie - korzystając z komputera, tabletu czy smartfona - na bieżąco mogą śledzić położenie wszystkich pojazdów. W XXI w. nie powinno to dziwić. Tym bardziej, że projekt, wart niemal 54 mln zł, został dofinansowany ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko kwotą ponad 37 mln.
W czym zatem problem? W tym, że mapa, podobnie jak wiele innych elementów tego systemu, nie działa...
Mapa lokalizująca pojazdy była prawdopodobnie najbardziej wyczekiwanym elementem systemu. Pasażerowie przyzwyczaili się już, że biletomaty w autobusach i tramwajach to czysta loteria (nigdy nie wiemy, czy trafimy na taki, który obsługuje karty płatnicze, czy gotówkę) i najczęściej nie da się z nich skorzystać, że stacjonarne biletomaty są zawodne, że rozkład jazdy przez sms to tak skomplikowane rozwiązanie, że chyba nawet pracownicy ZDiTM nie potrafią z niego korzystać, a tablice przystankowe coraz częściej się psują.
Informacja o uruchomieniu mapy zelektryzowała zatem pasażerów. Niestety, już w poniedziałek po godz. 13 korzystanie z niej okazało się niemożliwe. Tak samo było wieczorem, w nocy i we wtorkowy poranek. Mapa, nawet jeśli się wyświetla, pokazuje jedynie przystanki. Częściej jednak wyskakuje "503 Service Unavailable Virtual Server overloaded". Nie wiadomo zatem, kiedy z kolejnego "wynalazku" w ramach inwestycji za 54 mln zł będzie można skorzystać.
ZDiTM "zapomniał" także wspomnieć o dwóch sprawach. Po pierwsze chwalenie się nie działającą mapą jest co najmniej nie na miejscu, ponieważ miała być gotowa ponad rok temu. Po drugie, nawet gdy zadziała, i tak nie będzie dostarczała wszystkich niezbędnych informacji. Bo nadal nie wszystkie autobusy i tramwaje są wyposażone w moduły lokalizujące pojazd. Winą za to obarcza się firmy przewozowe, choć to ZDiTM, a nie one odpowiadały za harmonogram prac. W dodatku za montaż urządzeń w kolejnych pojazdach przewoźnicy muszą płacić z własnej kieszeni, choć nikt ich o zdanie nie pytał.
Tomasz Tokarzewski, dziennikarz "Kuriera Szczecińskiego". Jego zainteresowania to komunikacja miejska oraz sprawy dotyczące infrastruktury Szczecina.