Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Dziecka nie zabiera się na pogrzeb!

Data publikacji: 2024-08-01 11:47
Ostatnia aktualizacja: 2024-08-01 11:47

Podobne komentarze pojawiły się pod opublikowanym na jednym z moich kanałów w social mediach filmem. Opowiadam w nim o pewnej pani, której dzieci przeszkadzały w skupieniu przeżywać smutek. Jak to jest? Czy dzieci powinny uczestniczyć, jeśli tak, to od jakiego wieku? Czy rozmawiać z dzieckiem o umieraniu, czy może mu tego oszczędzić? Jak je przygotować do uczestnictwa w ceremonii lub do… żałoby?

Trudne czasy tworzą silnych ludzi,
silni ludzie tworzą dobre czasy,
dobre czasy tworzą słabych ludzi,
a słabi ludzie tworzą trudne czasy

Słowa G. Michaela Hopfa stanowić mogą przyczynek do rozważań na temat słuszności chronienia dzieci przed odczuwaniem smutku, lęku, żalu, bólu? Czy sterylizacja i medykalizacja śmierci osłabia rozumienie naszej emocjonalności i odporność na stres?

Myślę, że to nie dzieci boją się rozmów o śmierci, widoku osoby zmarłej, lecz my, dorośli. Boimy się, bo nie potrafimy rozmawiać o trudnych sytuacjach, o emocjach takich jak smutek, strach, lęk, obrzydzenie. Wybieramy pozornie bezpieczny unikowy styl. W odpowiedzi na pytanie o śmierć szukamy tematów zastępczych. Jesteśmy rozdarci między chęcią bycia szczerym, a ochroną dziecka przed bólem. Tym samym uczymy kolejne pokolenia milczenia o śmierci, wydarzeniu granicznym, wywołującym silne emocje. Mimo że jest ontycznym i ontologicznym warunkiem życia, uciekamy od rozmów o niej także między sobą.

Skoro nam dorosłym jest z tym nie po drodze, dziecku tym trudniej jest pojąć problematykę odchodzenia. Ma przecież niewystarczająco rozwinięte kompetencje poznawcze i emocjonalne. Dorosłym brak jest wiedzy i doświadczenia, więc z obawy o ujawnienie tej niekompetencji, uciekamy od tematu, w imię ratowania szczęśliwego dzieciństwa.

Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci i żałobie?

Dzieci podobnie jak osoby dorosłe, przechodzą proces utraty osoby bliskiej i żałoby.

Najważniejsze w tym czasie jest aktywne i uważne towarzyszenie dziecku. Udzielanie bieżącego wsparcia. Każda emocja, bez względu na jej wydźwięk, powinna trafić na empatyczny grunt. Jeśli będziemy im zaprzeczać, unikać, negować je, w dziecku wykształci się bezradność. W dorosłości powtórzy ten schemat ilekroć przyjdzie mu doświadczyć trudnych sytuacji. Zdrowy dorosły powinien być otwarty na pocieszenie i rozmowę. Rozumieć istotę śmierci uczymy się całe nasze życie, więc im wcześniej zaczniemy się z nią oswajać, tym bardziej dojrzale przeżyjemy każdą emocję.

Świadomi rodzice stworzą solidny i zdrowy fundament emocjonalny w procesie socjalizacji śmierci. Z czasem tę rolę przejmie otoczenie, popkultura czy religia. Postrzeganie kresu życia, warunkowane jest przez wyobrażenia, bajki, przekazy medialne. Rozumienie śmierci będzie się zmieniało z wiekiem, w zależności od samooceny, doświadczeń i czynników społeczno‑kulturowych.

Badania wykazały, iż śmierć wywołuje w dzieciach poważne utrudnienia w funkcjonowaniu, odczuwają one głównie strach, niepokój i smutek. Wśród dzieci poniżej 10 roku życia śmierć postrzegana jest w kategoriach pewnego rozstania. Trudno im zaakceptować myśl o nieodwracalności śmierci. Z pewnością więc warto być otwartym na różne dziecięce koncepcje śmierci. Zanim jednak podejmiemy się rozmów, należy znać i rozumieć możliwości rozwojowe dziecka, obserwować jego potrzeby i ciekawość tej tematyki, nie popędzać.

Kiedyś było łatwiej

Rzeczywiście jeszcze do niedawna nawet maleńkie dzieci obcowały z narodzinami i śmiercią członków rodziny. Tym samym oswajały śmierć na swój dziecięcy sposób. Dziś zazwyczaj otrzymują odrealniony, zniekształcony przekaz o śmierci, jako szybkiej, bezbolesnej, odległej, sterylnej. Także medialny obraz kształtuje poznawczą reprezentację tego zjawiska, co w kontakcie z realnymi emocjami powoduje dysonans poznawczy.

W rozmowach o śmierci i przemijaniu warto pamiętać, że dzieci z wiekiem zaczynają dostrzegać cykl przyczynowo skutkowy zachodzących zdarzeń. Przed ukończeniem 3 roku życia będą czuć brak osób w otoczeniu i tęsknić. W wieku przedszkolnym oczekują, że osoba, która odeszła, jeszcze wróci. Mniej więcej do 5 roku życia nie są świadome, że wszyscy ludzie umrą. Myśl o ostateczności, nieodwracalności i powszechności śmierci, budzi się w nich około 9–10 roku życia.

W obliczu śmierci i żałoby obserwuje się u małych dzieci trudności ze snem, apetytem, zwiększoną podatność na infekcje, smutek, złość, niepokój, agresję. Dziecko na swój sposób pragnie uwagi i troski bliskich. Dobrym sposobem na zaopiekowanie tymi emocjami jest szczera, wspierająca rozmowa i np. wspólne rysowanie.

By nauczyć się opiekować dzieckiem w żałobie warto poznać podstawowe elementy, które wpłyną na rozumienie trudnej sytuacji: etap rozwojowo-poznawczy, osobowość oraz cechy indywidualne, osobiste doświadczenia, formy komunikacji, wsparcia, zasób informacji. W sytuacji utraty bliskiej osoby u dzieci szczególnie uwydatnia się potrzeba wyjaśnienia, uspokojenia, normalizacji uczuć, nauczenia się i wzmocnienia sposobów radzenia sobie ze stratą. Nieoswojona żałoba może zablokować na długo prawidłowe przeżywanie smutku i żalu. Także postawa zamknięcia się i wycofania emocjonalnego rodziców uwięzi dziecko „między martwą matką i niedostępnym ojcem”. Dlatego warto pokazać dziecku łzy, to że czujemy ból, smutek, normalizować te emocje i stany. W ten sposób uczymy je akceptacji własnej emocjonalności i przez to wzmacniamy.

Należy przy tym pamiętać o swoim dobrostanie, aby pomóc dziecku, trzeba zadbać o siebie, warto skorzystać z profesjonalnego poradnictwa rodzinnego, uczestniczyć w lokalnych grupach wsparcia. To także czas wytężonej uważności na bezpieczeństwo dziecka. Ono bowiem, próbując odzyskać równowagę, będzie podatne na manipulacje, wpływ niekoniecznie wspierającego otoczenia.

W przypadku dzieci starszych (jak i dorosłych) pomocne jest pisanie listów. Czasami łatwej jest nam napisać to, co trudno wypowiedzieć. Wcześniej wspomniałam o terapeutycznych zaletach rysowania. Podobnie jak kolorowanie zalicza się ono do skutecznych, niewerbalnych technik wyrażania emocji. Dobrym sposobem na poznanie i zaopiekowanie się emocjami dziecka jest wspólna zabawa, tworzenie map, książek pamięci ze zdjęciami, wierszami, opowiadaniami, wspomnieniami osoby zmarłej.

Jak przygotować dziecko do ostatniego pożegnania?

Przed pogrzebem należy w sposób dostosowany do wieku opowiedzieć, jak będzie przebiegała ceremonia. Dlaczego to dla nas ważne wydarzenie. Warto na czas przygotowań i pogrzebu zapewnić dziecku dodatkowego opiekuna, zwłaszcza w sytuacji gdy rodzic nie jest w stanie się nim zająć. Fakt ten także należy dziecku wytłumaczyć. Nie powinno się zmuszać dziecka do dotykania ciała, zaglądania do trumny, krzyczeć na nie, strofować, uciszać, upominać. Jeśli nie będzie w stanie wytrzymać w spokoju, opiekun się nim profesjonalnie zajmie. Warto odpowiadać na zadawane pytania. Ono potrzebuje wiedzieć, co dzieje się z osobami dorosłymi, pozwoli mu to rozumieć. Nie należy zmuszać dziecka do udziału w ceremonii, wówczas warto zapewnić inną formę pożegnania z osobą zmarłą. Zdarza się, że świadomy rodzic chce udokumentować ceremonię i gdy dziecko będzie gotowe, wspólnie ją obejrzeć, przeżyć i porozmawiać.

Jak przekazać dziecku wiadomość o śmierci?

Jak w każdym innym przypadku robimy to w sposób proaktywny lub reaktywny. Korzystniejsze dla dziecka jest informowanie proaktywne, czyli sytuacja, w której dorosły inicjuje przekazanie złej wiadomości. To pozwala nam przygotować się do rozmowy, zaplanować jej przebieg, zaaranżować miejsce, czas. W odwrotnej sytuacji, gdy dziecko przychodzi ze złą informacją, domagając się wyjaśnienia, czeka nas trudniejsze zadanie. W każdej z tych opcji ważne jest dostosowanie sposobu komunikowania do możliwości poznawczych i emocjonalnych dziecka.

Bez względu na wiek należy mieć na względzie fakt, że każde dziecko jest inne, ma inny temperament, osobowość. W trakcie rozmowy warto obserwować mowę ciała. W przekazywaniu złych wieści może pomóc wspólne czytanie bajek terapeutycznych, oglądanie ulubionych filmów.

Istotne jest, aby informacje były przejrzyste, proste, konkretne. Warto zmiękczyć przekaz przywołując przykłady ze świata bajek. Dobrze jest pamiętać, że dziecko bacznie nas obserwuje i dostosowuje się do tego co widzi. Każdą nasza reakcja na okazane emocje jest dla niego konkretną informacją. Nie mówmy więc „nie płacz, nie krzycz, nie biegaj”, gdy tego potrzebuje. Ono musi czuć prawdziwą troskę, empatię, akceptację tego co i jak wyraża. Musi czuć się bezpieczne.

Mierzenie się z cierpieniem jest ważnym elementem wzrostu i rozwoju. Podobnie jak z trudnymi czasami, trudne emocje (lecz mądrze rozumiane) tworzą dobrą dorosłość. Uczestnictwo dziecka w ceremonii ostatniego pożegnania jest nieodzownym elementem budowania odporności emocjonalnej i świadomości o prawdziwym świecie. ©℗

Agata BARYŁA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500