Środa, 18 grudnia 2024 r.  .
REKLAMA

Alimenty liczone wstecz

Data publikacji: 2022-03-09 10:32
Ostatnia aktualizacja: 2022-03-10 11:19

Obowiązek alimentacyjny względem osób najbliższych jest jednym z filarów prawa rodzinnego w Polsce. Powinność dostarczania środków utrzymania i wychowania członkowi rodziny, który nie jest w stanie samodzielnie się utrzymać, jest niezwykle doniosła społecznie. Świadczy o szczególnie istotnej w naszym społeczeństwie solidarności – wzajemnego przejmowania ciężarów bliskich osób, których ci nie są w stanie samodzielnie unieść.

Oczekiwanie takich świadczeń na przyszłość nie wzbudza wątpliwości, lecz kontrowersyjna jest możliwość żądania wypłacenia alimentów wstecz. W tym artykule powiemy, czy wystąpienie z takim żądaniem może być skuteczne i w jakich przypadkach.

Wiele osób zwleka z wystąpieniem o alimenty ze względu na niechęć przed koniecznością opisywania osobistych spraw przed sądem i trudność spełnienia skomplikowanych kwestii formalnych. Wpływa to niekorzystnie na sytuację materialną osoby uprawnionej do alimentów. Gdy rozwieje ona w końcu swe wątpliwości i ostatecznie wystąpi z takim pozwem, w swoim żądaniu obejmuje często nie tylko przyszły okres, ale także okres poprzedzający to działanie. Nierzadko słusznie oczekuje wyrównania za okres, gdy ze względu na brak dostatecznych środków musiała zacisnąć pasa.

Mimo wspomnianej słuszności, takie żądanie może być uwzględnione tylko w wyjątkowych wypadkach. Ma tu bowiem zastosowanie zasada pro praeterito nemo alitur (nikogo nie karmi się na przeszłość). Znaczy to, że co do zasady nie można żądać wypłacenia alimentów za czas przed wytoczeniem powództwa. Skoro bowiem osoba uprawniona do alimentów przetrwała, w znaczeniu egzystencjalnym, do dnia złożenia powództwa, to jej potrzeby do tego czasu musiały zostać zaspokojone. Zasada ta chroni obowiązanych do wypłacania alimentów przed żądaniem ich wypłacenia za okres, w którym ten nie spodziewał się, że może zostać do ich wypłacenia zobowiązany. Tym samym nie mógł on z tą świadomością np. podjąć dodatkowej pracy lub ograniczyć dotychczasowych wydatków.

Zasada ta doznaje jednak pewnych wyjątków. Dotyczą one sytuacji, gdy osoba uprawniona do alimentów wykaże, że w okresie poprzedzającym wystąpienie z pozwem, jakieś jej potrzeby pozostały niezaspokojone albo że w celu ich zaspokojenia zaciągnęła jakieś zobowiązania, np. kredyt czy pożyczkę. Ważne, aby środki z tych źródeł zostały przeznaczone tylko na zaspokojenie potrzeb, a nie na żaden inny cel. Jedynie taka sytuacja uzasadnia nasze żądanie. W takiej sytuacji sąd może zobowiązać osobę pozwaną do jednorazowego wypłacenia określonej kwoty na pokrycie tych zaciągniętych zobowiązań czy zaspokojenie potrzeb. Wyjątkowo może również rozłożyć zasądzoną kwotę na raty.

Zwlekanie z pozwem o alimenty może więc wywołać nieodwracalne konsekwencje, dlatego mimo niedogodności związanych z występowaniem przed sądem, warto podjąć takie działanie, szczególnie w sytuacji, gdy występujemy z takim żądaniem w imieniu dziecka. Świadczenia alimentacyjne są środkami należnymi właśnie jemu, a nie osobie zastępującej je w sądzie, dlatego odczucia tej osoby nie powinny tu odgrywać istotnej roli. Jeśli jednak taka sprawa jest nadmiernym obciążeniem, warto zwrócić się o pomoc do zawodowego pełnomocnika. ©℗

adwokat Agnieszka JUCHNO-MARCJAN

Komentarze

Do Urodzenia sie...
2022-03-10 11:14:56
Dziecka, po-trzebne sa 2 Organy plciowe tzn. ten Zenski i ten Meski !/! I dlatego obie strony powinny zdawac sobie Sprawe z po-zniejszych po 9 miesiacach Konsekwencji i Kosztow z tym zwiazanych...by dzielic te Koszty Fifty - Fifty !/! A szczegolnie dziewczyny i Kobiety, nie pozwalac i nie podkladac sie dobrowolnie byle Komu... nie myslac o po-zniejszych Konsekwencjach Skrobankowych i Alimentacyjnych...!! Gdyz przez te ok.15 minut...bywa tak: ze jak "maly wchodzi" to rozum obu stronom Odchodzi ??

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500