Świadomość prawna społeczeństwa rośnie, co mnie bardzo cieszy. Zresztą kącik prawny, który prowadzę dla Państwa w „Kurierze”, to również forma misji, którą ot tak po adwokacku lubię i z której czuję satysfakcję.
Wzrost świadomości prawnej to również częstsze korzystanie z usług notariusza przy sporządzaniu testamentu. To też większa pewność, że testament nie zostanie zniszczony, ukryty, a nasza wola po śmierci zostanie wykonana.
Co prawda przy sporządzaniu testamentu pisemnego nie możemy liczyć na pełną dowolność, szczególne obostrzenia możemy dostrzec przy testamencie własnoręcznym.
Pierwsze pytanie, które możemy sobie zadać, to czy testament jest precyzyjny i jednoznaczny. Przepisy, które regulują kwestie spadkowe, to jedno, nie można ich odczytywać bez zaznajomienia się z orzecznictwem ( szczególnie ważne są orzeczenia Sądu Najwyższego). Przy sprawach spadkowych nieraz piętrzą się pytania, na które odpowiedzi nie znajdziemy w kodeksach. Tym bardziej że testament pisany własnoręcznie sporządzany jest według widzimisię testatora i w formie, języku i treści, jaka jego zdaniem jest wystarczająca. Co możemy zrobić, gdy krewni podważają testament, a sąd ma opory, żeby badać głębiej wolę testatora? Tu możemy sięgnąć po uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2021 roku sygn. III CZP 24/20, w której Sąd ten stwierdził, że:
„Wykładni testamentu należy dokonywać z uwzględnieniem okoliczności jego sporządzenia, które mogą być ustalane z wykorzystaniem wszelkich środków dowodowych”. Wskazane orzeczenie będzie silnym wsparciem dla spadkobierców, którzy pretendują do uzyskania spadku w oparciu o przywołany nieprecyzyjny testament.
Kwestię testamentu w polskim prawie cywilnym regulują art. 941 – 958 Kodeksu cywilnego. W powyższych regulacjach ustawodawca określił, iż rozporządzić majątkiem na wypadek śmierci można jedynie przez testament oraz że testament może sporządzić każda osoba, o ile tylko posiada pełną zdolność do czynności prawnych. O ile udając się do notariusza, możemy liczyć na to, że nasz testament będzie zawierał wszystkie elementy niezbędne do uznania go w przyszłości za ważny dokument i podstawę do dziedziczenia, o tyle z testamentem własnoręcznym zawsze trzeba uważać.
Pamiętajmy, że należy go sporządzić w całości pismem ręcznym. Jak niby sąd może to sprawdzić i czy może to ocenić na oko? – to jedno z częstych pytań, które słyszę od klientów. Pamiętajmy, że w przypadku kwestionowania testamentu można zwrócić się o przeprowadzenie dowodu z opinii grafologa, który posiłkując się próbkami pisma testatora, które zostawił przy okazji np. wysyłanych pocztówek, kartek świątecznych, listów czy podpisów urzędowych, będzie w stanie ocenić, czy pismo pochodzi w całości od testatora.
O czym jeszcze warto pamiętać? Zdecydowanie podpis i data! Co prawda brak daty nie pociąga za sobą nieważności testamentu własnoręcznego, jeżeli nie wywołuje on wątpliwości co do zdolności spadkodawcy do sporządzenia testamentu, co do treści testamentu lub co do wzajemnego stosunku kilku testamentów. Zatem jeżeli chcemy uniknąć sporu między krewnymi – należy opatrzyć testament datą.
Kolejne trudności interpretacyjne, z którymi się spotykam, dotyczą interpretacji testamentu. Przykładowo, gdy spadkodawca zapisał w testamencie w drodze zapisu mieszkanie, które wyczerpuje w całości majątek spadkowy – czy taka osoba powinna być traktowana jako zapisobiorca czy jako jedyny spadkobierca? A przecież pozostaje jeszcze rozróżnienie, czy mowa o zapisie zwykłym, czy windykacyjnym, jako że każdy z nich w odmienny sposób kształtuje sytuację prawną i obowiązki spadkobierców względem krewnych, którzy dochodziliby do dziedziczenia, gdyby testamentu nie sporządzono.
Gdy dołożymy do tego kwestionowanie ważności testamentu z uwagi na brak świadomości lub swobody w testowaniu podczas sporządzania testamentu, to często jest to nierozłączne z kompletowaniem dokumentacji medycznej i sięganiem w czasie postępowania spadkowego po opinię psychologa i/lub psychiatry.
Oby w Państwa przypadku skończyło się na sprawnym postępowaniu, bez kłótni rodzinnych, podważania testamentu i spędzania kilku lat w sądzie – tego Państwu życzę. ©℗
adwokat Agnieszka JUCHNO-MARCJAN