Z rozwodem zawsze tak jest, że ilekroć chciałabym napisać coś nowego z zakresu tej tematyki (cieszącej się szczególnie dużą poczytnością i zainteresowaniem) to temat ten z uwagi na ilość wątków, opcji, układów prawnych i rodzinnych zawsze wydaje mi się trudny do uchwycenia. Z uwagi na okres wakacyjny, pozostając jedną nogą w tematyce wakacji, zaś drugą przy aspektach prawnych doszłam do wniosku, że lampki ostrzegawcze, które powinniśmy dostrzegać u partnera, mogą być całkiem ciekawą opcją do zapoznania.
Naszą uwagę powinny zwrócić zmiany w codziennym zachowaniu i zastosowanie zabezpieczeń w telefonie czy komputerze. Jeżeli małżonek nie miał w zwyczaju chodzić wszędzie z telefonem, a aparat mógł spokojnie leżeć na stole, bez haseł lub z ich znajomością dla innych domowników – tymczasem dostrzegamy zmianę np. haseł, wskazywanie przez małżonka na potrzebę większej swobody i prywatności, a pytania z cyklu problematycznych, czyli np. próśb o podanie hasła do komputera lub telefonu są zbywane – powinno to wzbudzić naszą czujność.
Podobnie rzecz się ma do spędzania czasu, jeśli dotychczas wiedzieliśmy, gdzie jest i z kim nasza druga połówka, a obecnie okazuje się, że małżonek znika na kilka godzin pod pretekstem zakupów w piekarni, z pewnością należy się temu przyjrzeć.
Czas wakacji również dla relacji małżeńskich bywa dość specyficzny, na pozór bowiem wydaje się, że letnie słońce potrafi okiełznać konflikty, a dzięki podróżom budujemy wspólne wspomnienia. Moje odczucia się takie, że wiele małżeństw, które boryka się z problemami traktuje wyjazdy wakacyjne jako sprawdzian tego czy jeszcze potrafią przyjemnie spędzać czas, zaś do wakacji podchodzą niczym do czasu próby. Odczuwam to na własnej skórze, ponieważ wrzesień jest takim miesiącem, w którym pary, które nie przeszły pozytywnie wakacyjnego sprawdziany, decydują się na kolejny krok, jakim jest wizyta u adwokata i rozpoczęcie formalności rozwodowych. Niekiedy odbiór wakacyjnego czasu spędzonego przez małżonków bywa inny przez każdego z nich, dlatego, żeby uniknąć nieprzyjemnego zaskoczenia, warto szczerze porozmawiać po powrocie do domu o dalszej przyszłości związku.
Czas wakacji to z drugiej strony czas rozluźnienia, kiedyś podczas wymiany doświadczeń z zaprzyjaźnioną firmą detektywistyczną szeroko omawialiśmy ten temat. W wakacje znacznie śmielej wchodzimy w relacje damsko-męskie z osobami trzecimi, czujemy większą swobodę i chcemy od życia czegoś jeszcze, więcej, przecież nam się należy. I choć takie znajomości bywają drogą donikąd, ziarno zostało zasiane …
A rada ostatnia na dziś – choć może najważniejsza – należy zaufać swojej intuicji. Bardzo często, gdy pytam swoich klientów/klientek skąd pomysł np. na usługi detektywa wówczas słyszę, że to właśnie za sprawą intuicji i uczucia, że coś jest nie w porządku.
Dziś może mniej prawniczo, a bardziej praktycznie, tak dla kontrastu i wyjątku.
Życzę Państwu słonecznego lata!
Adwokat Agnieszka JUCHNO-MARCJAN