… a z nią kolejna fala „COVID-a”
Tą groźbą uraczył nas niedawno premier Morawiecki, a teraz znów straszy nas nią jego minister Niedzielski. Szef resortu „pandemii” odbył właśnie karną ekspedycję do niedużej sielskiej gminy Jeżowe, by skarcić lokalne władze za „zacofanie” tamtejszej ludności, czyli brak zapału do szczepień przeciw COVID-19. W gminie Jeżowe preparaty antycovidowe przyjęło tylko 17 proc. obywateli.
Nasz pandemiczny dyrygent jakby nie zauważył, że prominentni uczestnicy ekipy doradców rządowych zdążyli właśnie zmienić swe opinie i rekomendacje w kwestii cowidowych restrykcji i szczepień niemal do poziomu tzw. antyszczepionkowców… Wielu już przyznało, że izolacja i maseczki nie mają sensu, a nawet zakłócają naturalny proces nabywania odporności w kontaktach z bliźnimi (brawo!). Z kolei nestor epidemiologii prof. Gut bez ogródek odrzuca szczepienia, które nie dają odporności…
Na razie w medialnym koronasceptycyzmie rej wodzi Wielka Brytania, której rząd (jeszcze pod przewodem Borisa Johnsona) ujawnił, że w marcu tego roku 92 proc. zmarłych z powodu COVID-a było w pełni zaszczepionych. Co więcej, dokonana w Wielkiej Brytanii ekspertyza sądowa stwierdza, że wszystkie szczepionki przeciw COVID-19 zawierają elementy szkodliwe dla organizmu człowieka – „nonomateriały grafenowe, które mogą przenikać przez naturalne bariery organizmu i uszkadzać centralny układ nerwowy, oraz tlenek grafenu, który może uszkodzić organy wewnętrzne, krew, wywołać raka i powodować zmiany w funkcjonowaniu genów”.
Właśnie niedawno mieliśmy przedsmak jesieni, może nie całkiem polskiej i złotej, ale wytchnienie po upałach. Jak wielu zdecydowanie „mniej młodych”, nie przepadam za plażowaniem, więc – po ciepłym jak należy lecie, czekam z utęsknieniem na jesień.
Niestety, resort nadzorowany przez min. Niedzielskiego chce nam błogi czas babiego lata zakłócić alertem epidemicznym. Polska zamówiła właśnie kolejną partię szczepionek. Przypomnę, że 5 mln dawek z roku ubiegłego zutylizowano jako przeterminowane… Żyjemy w bogatym państwie!
W tym samym terminie do walki z kolejną falą COVID-a sposobią się wszystkie kraje Zachodu… Ekonomiczne prognozy zapowiadają jesienne zaostrzenie kryzysu i protesty społeczne. Cóż skuteczniej paraliżuje niesfornych obywateli niż zakaz zgromadzeń, przymus zamaskowania i kwarantanny…
Precyzja, z jaką eksperci grupy trzymającej władzę przewidują fale zarazy, rodzi obawę, że zostały po prostu wcześniej… zaplanowane. Niewielu sięga po książkę Klausa Schwaba „COVID-19 Wielki Reset”, której autor kładzie kawę na ławę. Sto lat wcześniej jego rodak Otto von Bismarck napisał: „jeśli chcesz oszukać świat, powiedz prawdę”.
A wszystkiemu winni są oczywiście Chińczycy, bo to oni wymyślili najbardziej perfidną z klątw: obyś żył w ciekawych czasach!
Dziś, po dwóch latach niechcianych urozmaiceń, odkrywamy uroki monotonii, lenistwa, nudy. I letniej kanikuły… zanim nadejdzie „enta fala”. ©℗
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.