Przyszła koza do woza...
Ostatnie dwa lata wielu z nas zapewne chciałoby wykreślić z życiorysu. Pozwólcie, Czytelnicy, głównego powodu tym razem nie wymienię… Wszak wszyscy go znamy.
Jako nieuleczalny optymista próbowałem jednak, ignorując minorowe prognozy, odnaleźć pośród ostatnich wydarzeń coś, co może nieść promyk nadziei…
Tu przypomnę posępną wieść z wiosny 2021, kiedy to nasz rząd, jeszcze do końca 2018 roku basujący z patriotyczną emfazą, że węgiel to nasz narodowy skarb, gwarantujący rozwój na wiele stuleci, nagle radykalnie zmienił front i zaczął tropem swych poprzedników lansować wiatraki i panele słoneczne… Niemal równocześnie okazało się, że największa polska inwestycja energetyczna – słynny supernowoczesny (bo niskoemisyjny!) blok C elektrowni Ostrołęka, zbudowany kosztem ponad miliarda złotych, został rozebrany… Na jego miejscu ma powstać dużo mniejsza siłownia na gaz, który importujemy! A tyle nam mówili, że siłę gospodarki należy opierać na surowcach własnych… Zarazem w łeb wzięła obietnica wyborcza dla wschodniej – uboższej połowy Polski!
O kompromitującym wycofywaniu się rządu z polityki rozwoju i kapitulacji przed potężnym lobby „klimatycznym” dramatycznie opowiadał w internetowym reportażu red. Sommera, doświadczony budowniczy wielkich elektrowni inż. Marek Narożniak.
Wraz z dymisją premier Beaty Szydło, która twardo broniła kraju przed nielegalnymi imigrantami, przyszedł czas kapitulacji wobec dyktatu eurokratów. Nasz premier Mateusz nie oparł się „żelaznemu urokowi” przewodniczącej Komisji Europejskiej, którą sam rok wcześniej reklamował jako… szczególnie przyjazną Polsce.
Nasz rząd ugiął się przed Zielonym Ładem, który pod pretekstem „ochrony klimatu” gwarantuje Niemcom zbyt na ich ekoinstalacje – wiatraki i fotowoltaikę… Jak tłumaczył inż. Narożniak – to akurat nasi zachodni sąsiedzi posiadają dziś największe w Europie elektrownie na węgiel brunatny. I wcale nie planują ich likwidacji… Jeśli my pod presją unijnych urzędników zamkniemy nasze kopalnie i elektrownie węglowe, oni nam prąd sprzedadzą.
Wkrótce po emisji reportażu, przewidzianego jako początek demaskatorskiego cyklu, inż. Marek Narożniak nagle zmarł.
Chińczycy, którzy na konferencjach klimatycznych stosują „postępową” retorykę, kończą właśnie budowę najpotężniejszej elektrowni węglowej na świecie. Bujda o straszliwym dwutlenku węgla i „ratowaniu klimatu” właśnie zdycha.
Natomiast wyjątkowo kapryśna aura, niesprzyjająca ani panelom słonecznym, ani wiatrakom, powoli, ale skutecznie przywołuje zaczadzony ekohisterią zachód Europy do porządku. Skandynawia (panna Thunberg zemdleje z wrażenia), Niemcy, Francja i kraje Południa zaczynają kupować, głównie z Polski, węgiel i prąd z elektrowni węglowych. A więc jednak – zgodnie ze starym przysłowiem – przyszła koza do woza. Na szczęście miała do czego przyjść – nie zamknęliśmy wszystkich polskich kopalni i elektrowni węglowych.
To drobny, ale ważny tryumf rozsądku nad mitologią postępu. Promyk, który zabłysnął w mroku. Nie dajmy mu zgasnąć!
Teraz właśnie Polska ma ostatnią szansę, aby ocalić Europę przed eskalacją ekoterroru i na forum Rady Europejskiej zawetować szaleńczy unijny plan „Fit for 55”. Zgoda na ten program byłaby dla nas samobójstwem. ©℗
Janusz ŁAWRYNOWICZ
Komentarze
@@TZ.
2022-01-14 19:19:31
na pewno nie jest tak agresywna jak wodór a jednak już teraz obiecuje nam się wodór jako paliwo przyszłości (od co najmniej pierwszej połowy lat 70 ubiegłego wieku ta sama stara śpiewka, już już za chwile) - problem agresywności wód termalnych rozwiązano a stosując kaskadowe systemy pomp ciepła można podnieść temperaturę powyżej 350 stopni Celsjusza a wiec produkować przegrzaną parę i napędzać turbiny prądnic elektrycznych, zawsze dodatkowo można byłoby wykorzystać ciepło resztowe.
rerik@TZ
2022-01-14 06:11:03
Nie tyle nawet solanki co rzadkie błota. Ale problem został rozwiązany ( i to podobno nie jeden) przez firmy eksploatujące te źródła. Instalacje można robic nie tylko z czarnej stali. Inżynieria materiałowa może się wykazać na tym polu. Nie potrzeba do tego interwencji mynysterstw i państwowej pomocy. Wystarczy nie przeszkadzać. I nie żonglowac pryncypiami ekonomii.
@TZ.
2022-01-12 18:07:06
dziwnie się składa, ale spora część tych wód termalnych to dosyć agresywne solanki, dosyć skutecznie niszczące instalacje...
Stary
2022-01-12 09:35:50
Ile razy powtarzane kłamstwo ma stać się prawdą? Elektrowni nie buduje się żeby realizować obietnice wyborcze. Zresztą ciemny lud kupił bajkę. Zagłosował na kogo trzeba. Za 6 miliardów postawiono El . Jaworzno III. Krajowe wykonanie i eksploatacja sprawiły że stoi od czerwca i nie ma go kto naprawić! A szkoda. Jakby zabrakło energii w Europie to bylibyśmy paniska. Ale Czechom (za Zaolzie i El.Turów) i Niemcom (za II wojnę) nie sprzedamy!. Na El. Ostrołęka zmarnowano ponad miliard. Opłacało się?
@rerik
2022-01-11 15:52:06
@2022-01-11 11:31:56 Tu się z tobą zgodzę.
TZ.
2022-01-11 15:20:34
Pod Polską przebiega szeroki pas wód geotermalnych z północnego zachodu na południowy wschód i praktycznie połowa kraju mogłaby z niego korzystać. Temat jest jednak z jakiegoś powodu niewygodny dla polityków. Ale w takim na przykład Toruniu geotermia ma się całkiem dobrze. Tyle że się o tym nie pisze - bo powstała z inicjatywy o. Tadeusza Rydzyka.
rerik@rerik
2022-01-11 11:31:56
W Stargardzie jakoś to hula i nie słyszałem ,żeby ktoś narzekał na większe niż gdzie indziej rachunki za ogrzewanie. Zobacz http://www.gterm.pl/geotermia-w-polsce Nie jestem przeciwnikiem energetyki węglowej. Sek w tym,ze jako odnawialne źródło energii wciska się nam a chama wyłącznie wiatraki i panele fotowoltaiczne. Wydaje mi się ze w określonych, sprzyjajacych warunkach geotermia jest warta poważnego rozważenia. Niestety do tej pory kompletnie brak tego tematu w dyskusjach o czystej energii
korekta
2022-01-11 00:29:47
Myślę, że Autorowi chodziło o inż. Marka Zadrożniaka.
@rerik
2022-01-10 23:14:04
Wszystko brzmi pięknie w eko-teorii. W praktyce okazuje się, że bez dotacji, zaklęć ekologicznych i na chama wycinanego węgla różnymi sposobami, to nie działa w sferze ekonomii. "Darmowa" energia geotermalna okazuje się tak droga, że ludzie nie chcą się tam podłączać. Tu sobie poczytaj: https://wysokienapiecie.pl/24180-jak-pyrzyce-pokonaly-smog-goraca-woda/
rerik
2022-01-10 21:10:05
Obchodzenie słonia cicho siedzącego w kącie trwa. dalej nikt nawet się nie zająknie,że w Polsce są niezłe warunki dla energetyki geotermalnej. Juz15 lat funkcjonują geotermie w Stargardzie i Pyrzycach. Po latach eksploatacji okazuje się że jest to najekonomiczniejsze źródło energii odnawialnej. Bez żadnej propagandy i nagonek. Niestety źródło niepoprawne politycznie wiec należy go zamilczeć. Nie mówi i nie pisze się o nim więc go nie ma. Nie istnieje. Wyrok zapadł i jest konsekwentniegzekwowany
TZ.
2022-01-10 14:24:58
Kiedy po kolejnym układzie jałtańskim (czy jak to się tam będzie nazywało) Niemcy odbiorą Polsce Ziemie Zachodnie i cały Śląsk, zamknięte kopalnie węgla ożyją. Prąd produkowany z niemieckiego - bo już nie polskiego - węgla będzie eksportowany na całą Europę.
PJN
2022-01-10 11:22:29
Po oczach ewidentnie cięcia dobre, ale czy pobudzą piórocięcia (w rzeczywistości kliki klawiatury komputera Pana redaktora) pracę mózgów zaczadzonych (sic!) dwutlenkiem węgla? Wątpię. Nie ma takiej kasy na świecie, która by przebiła kasę na walkę z klimatem. Tak, walkę z klimatem, bo przecież nie o klimat. Na to byliśmy, jesteśmy i będziemy za słabi.
hjh
2022-01-10 09:54:47
Do ehh - wyśmienite!
DFD
2022-01-10 09:41:29
Info z DIE WELT:
Kompromis klimatyczny na szczeblu europejskim jest możliwy tylko wtedy, gdy uwzględnione zostaną obie konkurencyjne ścieżki zmian klimatycznych. Z jednej strony mamy specjalną ścieżkę niemiecką, polegającą na wykorzystaniu gazu jako średnioterminowego substytutu węgla i energii jądrowej, a z drugiej strony ścieżkę preferowaną zwłaszcza przez Francuzów, polegającą na osiągnięciu neutralności klimatycznej przy znacznym udziale energii jądrowej.
ehh
2022-01-10 09:11:40
Po tytule felietonu myślałem, że Ławrynowicz poszedł się wreszcie zaszczepić.