Ot i rok przeminął. Raczej mało radosny, ale przecież do zniesienia, bo mógł być gorszy… U progu czeka nowy. Poprzedziły go liczne niemiłe prognozy. Dwa poprzednie lata nie były łatwe i… trwamy. Toczy się – ostatnio bardziej intensywna – walka hałaśliwej (najgłośniejsza jest pustka) nowoczesności z tradycją. Coraz silniej odczuwamy presję zachodzących wokół, niewątpliwie trudnych zmian. Rok – wedle tzw. numerologii – pod znakiem liczby 8 (suma cyfr), a ósemka niesie podobno w sobie zarówno siłę, jak i rozsadek, więź z przeszłością, dążenie do ugody. Oby…
To też jakiś irracjonalny przebłysk nadziei, choć z nauką mało ma wspólnego. Pewne jest natomiast, że przypisywane „ósemce” cnota rozsądku oraz wola pokoju, są dziś szczególnie światu potrzebne.
No i kilka przysłów – rdzennie polskich – na okrasę:
Nowy Rok w progi, stary rok w nogi;
Na Nowy Rok pogoda, będzie w polu uroda;
Nowy Rok pochmurny, zbiór będzie durny;
Gdy ciepłe Gody, na Wielkanoc lody;
Gdy styczeń najmroźniejszy, roczek najpłodniejszy;
Co Nowy Rok nakaże, to wrzesień pokaże;
Jeśli styczeń mokry trzyma, zwykle długa bywa zima.
Jest też znana ludowa porada, by do Sylwestra uregulować wszystkie długi, aby roku nowego nie obciążały.
W stolicy trwa bój o media publiczne, te trafiające do masowych odbiorców. To owe media ukształtowały w dużej mierze niespotykaną dotąd w Polsce wyborczą frekwencję, no i dziwny wynik elekcji…
Na szczęście, media niepaństwowe – prywatne, takie jak nasz „Kurier”, zależne są wyłącznie od Czytelników. To IM zawdzięczamy swą ponad 78-letnią obecność w polskim Szczecinie. Komuż więc jak nie Czytelnikom mamy przede wszystkim życzyć w Nowym Roku zdrowia, pomyślności i… szczypty humoru, tak potrzebnego w - już rozpoczynających się – trudnych czasach! Pociechą może być to, że zgodnie ze znaną maksymą trudne czasy kształtują dzielnych ludzi, którzy tworzą dobre czasy… To powinno nieść nadzieję. Warto też z pamiętać, że 900 lat temu na ziemię pomorską za sprawą państwa polskiego wkroczyło chrześcijaństwo. ©℗
Janusz ŁAWRYNOWICZ
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.