Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Arkadiusz Kraska – wrobiony w dożywocie

Data publikacji: 26 kwietnia 2019 r. 11:53
Ostatnia aktualizacja: 04 czerwca 2019 r. 20:10
Arkadiusz Kraska – wrobiony w dożywocie
 

Rozmowa z Ewą Ornacką, dziennikarką i autorką książek 

Skazany na dożywocie Arkadiusz Kraska nie jest sprawcą mafijnej egzekucji sprzed lat, w której od kul zginęli dwaj mężczyźni ze szczecińskiego półświatka – poinformował niedawno portal Onet.pl. Ustaliła to bezsprzecznie Prokuratura Regionalna w Szczecinie, domagając się jego uniewinnienia. Wniosek w tej sprawie został złożony w Sądzie Najwyższym, a podpisana pod nim prokurator Barbara Zapaśnik, której akty oskarżenia w latach 90. posłały na długie lata tuzy przestępczości zorganizowanej, ustaliła, kto wtedy strzelał. Na pewno nie był to Arkadiusz Kraska – napisała autorka Ewa Ornacka. – W jakich okolicznościach zajęłaś się sprawą niesłusznie skazanego na dożywocie Arkadiusza Kraski?

– W lutym 2016 roku realizowałam w Szczecinie jeden z odcinków serialu dokumentalnego „Kobiety i mafia” pt. „Egzekucja”. Tłem wydarzeń była strzelanina sprzed lat, jaka rozegrała się niedaleko CPN przy ul. Kopernika. Od kul zginęli wtedy dwaj mężczyźni kojarzeni przez policję ze złodziejami ekskluzywnych samochodów. W tym serialu o głośnych niegdyś wydarzeniach mafijnych opowiadają kobiety, dlatego moimi bohaterkami były cztery osoby: matka zastrzelonego Marka Cisonia, wdowa po Robercie Sajdaku – drugim z mężczyzn (w czasie wydarzeń – w zaawansowanej ciąży), siostra skazanego na dożywocie Arkadiusza Kraski oraz Marysia – wtedy jego dziewczyna, a dzisiaj żona, szaleńczo w nim zakochana. Przy takiej liczbie bohaterek czas antenowy był gęsto wypełniony i właściwie to przypadek sprawił, że wraz z ekipą telewizyjną pojechałam do Zakładu Karnego w Goleniowie na spotkanie z Arkadiuszem Kraską znanym w półświatku jako Willy. I to spotkanie w pewnym sensie zmieniło jego i moje życie.

– Co tam się takiego stało?

– Kiedy uścisnęliśmy sobie dłonie na powitanie i kamery poszły w ruch, zapytałam go, czy pamięta, co się z nim działo, gdy na sali sądowej usłyszał słowo „dożywocie”. Z relacji Adama Zadwornego, dziennikarza „Gazety Wyborczej”, który opowiadał w moim reportażu m.in. o procesie, usłyszałam, że po ogłoszeniu wyroku skazany wił się jak ranny zwierz, rwał na sobie ubranie i potwornie krzyczał „Ludzie, co wy robicie?! Skazujecie niewinnego człowieka”. Adam podzielił się swoją refleksją, że taki prosty chłopak jak Kraska nie mógłby aż tak wiarygodnie zagrać niesłusznie skazanego.

Analogiczne odczucia miałam w celi podczas rozmowy ze skazanym. Po moim pytaniu ten wytatuowany, silny jak tur i pozornie odporny na stresy mężczyzna zaczął drżeć, a ciśnienie musiało mu skoczyć powyżej skali. Słowa dosłownie uwięzły mu w gardle. Przez co najmniej minutę nie mógł nic powiedzieć, co przy włączonej kamerze dłuży się jak wieczność. Arkadiusz Kraska wstydził się później swojej słabości, przepraszał. Chyba sam był zaskoczony, że nawet po kilkunastu latach emocje mogą być tak silne.

– Pomyślałaś, że jest niewinny?

– – Przeszło mi przez myśl, ale moje odczucia nie miały żadnego strategicznego znaczenia. Już kilka lat wcześniej policjant z Centralnego Biura Śledczego, który wraz z prokurator Barbarą Zapaśnik rozpracował gang „Oczki”, próbował mnie przekonać, że Arkadiusz Kraska jest niewinny... ©℗

Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 75% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 26-04-2019

 

Rozmawiał: Marek Osajda
Fot. archwium
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Beata
2019-06-04 20:03:48
Niewydolny System gdyby była kara śmierci to Komenda,Kraska ,Dudała itd. pewnie by już nie żyli.Tutaj to się nie da bo dużo tych niewinnych by powieszono a życia nikt nie zwróci.
Bartek
2019-04-26 22:03:23
Jak to możliwe, że kasta skazała niewinnego człowieka? Przecież taka demokracja tam była a teraz zły kaczor ją nam zabiera, tylko ciekawe z czego pochodzą majątki sędziów, prokuratorów i ich rodzin, szczególnie współmałżonków? W każdej sprawie niesłusznie skazanego, prokuratorzy i sędziowie oprawcy powinni swoim majątkiem pokrywać szkody(lub majątkiem współmałżonków, którego legalności nie mogą wykazać), a nie tak jak jest teraz, że to my podatnicy za ich błędy płacimy.
sądy, prokuratura, policja
2019-04-26 16:45:33
i gangi - wszystko w tym niby państwie współpracuje razem...
Niewydolny System.
2019-04-26 14:33:05
To nie ludzie-to wina systemu i prawodawstwa a te dalej w Polsce są słabe i niewydolne.Na tamten czas Państwo Polskie-Wymiar Sprawiedliwości przegrywał z gangami i"przestępczością zorganizowaną" Nie działała genetyka,bazowano tylko agenturze i środkach TO.Ginęli niewinni ludzie,porywano,więziono i okaleczano dla okupów.Rodziny wielu ofiar do dzisiaj nie doczekali się wykrycia spraw i osądzenia bandytów.Procesy niektórych z nich trwają do dzisiaj a ci jegomoście mają dzisiaj po 60+ lat.Osobiście żałuję że zlikwidowano najwyższy wymiar kary ":karę śmierci" Nikt nigdy by już drugiej osoby nie skrzywdził lub nie zaangażował by się w działania o charakterze gangsterskim.
Ala
2019-04-26 12:32:32
Niech w końcu stworzą prawo tak, aby za takie karygodne rażące naruszenia odpowiadały materialnie konkretne osoby a nie państwo. Przecież ktoś go oskarżył, ktoś widocznie składał fałszywe zeznania i w końcu ktoś go skazał. Może co niektórzy, czyli policjanci, prokuratorzy oraz sędziowie lepiej zaczęliby się przykładać do swojej pracy. Komendzie państwo będzie wypłacało wielkie odszkodowanie, za chwilę temu Krasce. A przecież to zawinili konkretni ludzie, którzy widocznie działali w myśl zasady: daj mi człowieka a znajdę mu paragraf. Ilu jeszcze niewinnych siedzi?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA